Wpis z mikrobloga

W kodeksie cywilnym ładnie jest zapisane, że nie ma obowiązku wykonywania zlecenia w określonym miejscu i czasie, ale również że za wyrządzoną szkodę zleceniobiorca odpowiada majątkiem.Jak to ma do rzeczywistości?

Najczęstszymi zawodami są m.in. oraz przykładowymi sytuacjami są:

1) Ochroniarz opuszcza swój posterunek na jakimś zakładzie przemysłowym,

2) Sprzątaczka opuszcza obiekt, który sprzątnęła tylko w części,

3) Sprzedawczyni opuszcza sklep odzieżowy i zostawia otwarty.

Wszystkie wyżej wymienione osoby pracowałyby na umowie zlecenie i w jednej chwili stwierdzili, że kończą zlecenie (z powiadomieniem lub nie rozwiązują umowę zlecenie), czy byłyby jakieś konsekwencje?

Informacje jakie od was otrzymam zostaną inspiracją w prezentacji na studiach.

#praca #pracbaza #januszebiznesu #ekonomia #umowazlecenie #zalesie
  • 73
@sting: ciekawe zagadnienie-napisze jak to widze a jakby co to wolaj bo sie chenie dowiem jak jest :P
1) jesli w zleceniu bylo ochrona obiektu od 7 do 20 a ochroniarz poszedl sobie o 15 i wtedy cos skradziono to odpowiada
2) jesli w zleceniu bylo ze ma posprzatac 5 biur a posprzatala 3 to nie wykonala zlecenia-i teraz pytanie czy zaplacic jej 3/5 czy nie zaplacic nic no bo zlecenie
@SkarlaXD: Przez wolę stron mogą nie być stosowane lub ograniczone?

Na umowie zlecenie nie można mieć przełożonego, a ten przepis nie jest przestrzegany nagminnie.

Rozwiązanie może być bez konsekwencji w nagłych wypadkach... mhm... ostatnio ktoś pisał, że wszyscy się składają na środki higieniczne, więc na wieść o tym zdenerwowałem się i rozwiązałem umowę ( ͡° ͜ʖ ͡°)

@gorzki99: W takich miejscach, chyba zawsze wstawiają zapis, że
@SiegfriedvonMarienstadt: eeee nie każda... umowy na czas nieokreslony podlegają wypowiedzeniu- tylko, pozostałe rozwiąznaiu... Poza tym jeśli nie okreslimy czegoś w umowie to możemy wciąż w przypadku umowy zlecenia stosować przepisy ogólne KC
@sting: No mniej więcej.... generalnie więc pierwsza część pytania jest głupia... Część rzeczy w umowach jest dorozumiana, więc jeśli zleceniem strażnika jest np siedzenie na w posterunku strażniczym to wówczas przepis dyspozytywny, któy możemy traktować jak swoiste tło
@SkarlaXD: Art. 471 mówi o dłużnikach, chyba by się nie udało pod to podciągnąć, ale Art.415 by pasował.

Co do przełożonego, są posterunki z dowódcą zmiany, sklepy z kierowniczką, sprzątaczki z brygadzistką.

Są sytuacje "losowe" wspomniane lub dyspozytywne ( ͡° ͜ʖ ͡°) "My tu mamy zasadę, że raz w miesiącu zostajemy i sprzątamy kible/zamiatamy liście/pomagamy magazynierowi z dostawą" i inne naciągnięcia, które oczekuje janusz. Oczywiście te czynności
@sting: Zleceniobiorca i zleceniodawca, którzy są wobec siebie wzajemnie wierzycielem i dłużnikiem w zakreśie określonych świadczeń, wiem że to nieoczywiste z językowego pkt widzenia, ale tak to w Prawie Cywilnym działa
@sting W każdym z tych przypadków odpowiadają całym majątkiem, bo nawet po zmianie sądowej umowy na umowę o pracę, to celowe wyrządzenie szkody nie ma limitu 3x wynagrodzenie
@gorzki99:@SkarlaXD: Brzmi sensownie.
Względem tego co gorzki kolega napisał:
1)Nie ma tu racji bytu ustalone godziny, bo na zleceniu "grafik" jest dowodem w sądzie, aby zmienić UZ na UoP.
2)W tym wypadku otrzyma wynagrodzenie godzinowe, w zależności ile jej do zajęło. A wg KC odpowiednio procentowo do wykonanego zlecenia.
3)Tak jak w pierwszym, koleżanki zostały więc sklep nie jest pusty.

@taktoto: To gdzie jest ta elastyczność umowy zlecenie zatem? Można
@sting Nie ma żadnej elastyczności, to stąpanie po cienkim lodzie. Działa, dopóki pasuje obu stronom. Jak coś się spieprzy, to zawsze któraś strona ucierpi. Wiadomo, wśród tych "zleceń" W PRAKTYCE nie będzie żadnych konsekwencji dla zleceniobiorcy (jeśli np. nikt nie wyniesie towaru czy maszyn z fabryki), bo trzeba o to walczyć w sądzie. Dla sprzątaczki, to już w ogóle... Ale... jeśli zleceniodawca powie "naraziłeś mnie na straty i teraz ci nie zapłacę,
@SkarlaXD: W większości przypadków jest to nieopłacalne dla zleceniodawcy. Za dużo będzie dowodów na zmianę z UZ na UoP. Powiedzmy, że osoba u niego pracowała nawet tylko rok, to nie dość, że dostanie karę, że złą umowę podsunęła do podpisała, to również będzie musiała zaległe zusy z odsetkami wybulić. A taka osoba przeważnie nie chce u janusza dalej pracować, bo wie, że atmosfera będzie nie przyjemna, to zażąda odszkodowania.
@sting Jeszcze sporo zleceniodawców nie zdaje sobie sprawy z ryzyka. Więksi zabezpieczają się pełną elastycznością grafiku i nie dochodzą swoich "racji", machają ręką i kolejny zza bramy. Ewentualnie biorą do współpracy agencje pracy tymczasowej, która od razu podeśle kogoś innego. Gastro bierze studentów, bo im zmiana umowy i tak się nie opłaci (plus najczęściej nie znają swoich praw)
1)Nie ma tu racji bytu ustalone godziny, bo na zleceniu "grafik" jest dowodem w sądzie, aby zmienić UZ na UoP.


@sting: widze ze nie do konca przeczytales co napisalem ale spoko - powtorze
"pomimo ze w UZ bedzie napisane "praca od do w stalych godzinach", "zakres obowiazkow", "praca w siedzibie zleceniodawcy" itp itd-te zapisy powoduja ze takowa umowe mozna podciagnac pod UoP ale jest to magiczne zdanie: "zlecenie moze zostac wykonane