Wpis z mikrobloga

  • 49
Mam pytanie do samotnych #niebieskiepaski
Jak sobie radzicie z kwestią jedzenia? Gotujecie sami normalne posiłki, jecie na mieście czy kupujecie gotowce w sklepach?
Ostatnio trafiłam na ciekawy przypadek niebieskiego, który moim zdaniem jest skrajnie nieogarnięty w tych sprawach.
W domu nic nie gotuje, obiady jada na mieście - koszt ok. 25-30 zł. Na zakupy nie chce mu się przejść do oddalonej o 400m Biedronki, tylko chodzi do żabki którą ma pod blokiem, uj z tym że wszystko tam jest droższe, później chwali mi się, że ma kilkanaście tyś żappsów i może powymieniać na jakieś batoniki. W takiej żabce też wydaje dziennie z 15-20zl na jakieś pierdoły. Na kolacje zamawia coś z dowozem, jakaś pizze czy coś więc kolejne 20zl. Dziennie to daje jakieś 60zl, miesięcznie powiedzmy min. te 1500zl na jedzenie dla jednej osoby. Czy mi się wydaje, czy to w uj dużo i koleś jest skrajnie nieogarnięty w tych kwestiach?
#logikaniebieskichpaskow #finanse #jedzenie #pieniadze
  • 134
  • Odpowiedz
via Android
  • 1
@ks2m nie jem ryżu i czokoszoków, po prostu nie jestem leniwą cipcią żeby się nie ruszyć po normalne, nieprzetworzone jedzenie
  • Odpowiedz
@kurd3: Ja to wiem. Różnorodnie można sobie gotować nawet jednej osobie albo jak pracuje się z kimś to dogadać się. Jeden dzień robi jeden, drugi dzień drugi. Porcja na dwie osoby już ekonomiczna a codziennie coś innego :)

Ja uważam że facet powinien potrafić gotować, zrobić zakupy spożywcze, wyprać sobie i milion innych rzeczy.

Ja wiem że można iść do pralni, jeść na mieście i całkiem zdrowo bo wystarczy że potrafi
  • Odpowiedz
via Android
  • 0
@MtEverest właśnie niestety nie jest to żaden studenciak w pierwszej pracy tylko teoretycznie dojrzały mężczyzna, tym bardziej to smutne ( ͡° ʖ̯ ͡°)
  • Odpowiedz
via Android
  • 0
@ks2m ty też się zajmij swoim, a nie siedzisz na portalu z jak to mówisz 'dziecięca pornografią' ¯_(ツ)_/¯
  • Odpowiedz
via Android
  • 7
@compix no i jedyny mądry komentarz. Osoba którą opisałam jest właśnie moim zdaniem leniwa i nie myśli o swoim zdrowiu i finansach.
Ale jedyny argument kolegów wyżej to 'jak kogoś stać to w czym problem'. Jak kogoś stać na wciąganie codziennie kreski to pewnie, niech też to robi, po co się wtrącać ¯_(ツ)_/¯
  • Odpowiedz
@kurd3: Gotowałem, bo umiem i lubię. Teraz wiele się nie zmieniło, bo daję się wykorzystywać :) (a bo ty to robisz lepiej).
Macerowany/marynowany kawał mięcha duszony wiele godzin na małym ogniu, gotowany powoli rosół, czy ryba przyrządzona tak jak lubię - takich smaków ciężko oczekiwać w barach czy kateringu nastawionym na setki odbiorców. Oczywiście zdarza mi się też wziąć coś na mieście, ale to rzadkość.
  • Odpowiedz
@kurd3: Potrafię gotować, ale gdyby mnie było stać to bym tego nie robił ... po prostu zamawiałbym jakieś spoko zdrowe żarcie na dowóz. Kurde, nie dość, że człowiek #!$%@? w pracy te 8 h, minimum 1h na komunikację to jeszcze jebnij sobie 1h przy garach ... super życie.
  • Odpowiedz
@kurd3: a czy potrafisz zrozumieć, że ktoś nie lubi stać przy garach? Ja po prostu tego nienawidzę mimo iż coś tam potrafię zrobić, to po jaką cholerę mam codziennie robić coś czego nie lubię? Życie nie polega na tym by codziennie sobie #!$%@?ć kłody pod nogi tak dla zasady
  • Odpowiedz
  • 0
@kurd3 święty jestem bo do abstynentów nie należę ;)
Jego hajs jego życie. Ale bycie leniwym , potem płacz że nie jestem chadem i nie rucham

Nie trzeba mieć sześciopak a by poznać fajne kobiety. To taki przykład.

Potem się zakocha i żona/dziewczyna będzie dłużej w pracy i poprosi go o zrobienie prania i kolacji. To na szybko dompralni pojedzie a w między czasie wiezmnie coś na wynos?

Wolę sam.to zrobić niż
  • Odpowiedz
@kurd3 głównie w pracy i na mieście. W domu może z 1-2 razy w tygodniu. Nie chcę mi się i tyle, a stać mnie na rozwalanie kasy na obiady, ale w tygodniu najczęściej jem domowe obiady na mieście za te 12-16 zł. W weekend coś drozsszego.
  • Odpowiedz
ale jak przyjdzie czas, że będzie musiał to nagle szok bo nie umie


@Anonima: Żaden szok, nauczy się jak ta potrzeba będzie. To tak jak z kupowaniem samochodu - ciul, że niepotrzebny teraz, ale inni mają i w ogóle to KIEDYŚ się przyda. I niech zalega w garażu, tylko dlatego, bo jacyś wścibscy komentatorzy atakują, a najbardziej ci pozbawieni własnego życia. Zresztą nie przewiduj, że "przyjdzie czas, że będzie musiał". Jego
  • Odpowiedz
@kurd3 gotować nauczyłem się w akademiku. Miałem parę ogarniętych ludzi na piętrze i podpatrywałem co i jak robią. Sam eksperymentowałem z gotowaniem - czasem wypytałem mamę, babcie czy jakąś ciotkę co jak robią.
Gotuje sobie na 2 lub 3 dni (obiady). Staram się gotować w miarę zdrowo i smacznie. Często pytam ludzi co sami lubią jeść/ samemu przygotować - można natknąć się na kulinarne cudeńka.
Co człowiek to inne podejście. Jak byłem
  • Odpowiedz
@kurd3 uważaj bo ci nieogarnięci milionerzy z londyńskiego city są nic nie warci bo nie robią zakupów spożywczych w dyskoncie xDDDDDD

Sam nie gotuje bo mój czas jest zwyczajnie warty więcej niż zamówienie jedzenia. Nie ogarnięcie jest wtedy kiedy nie stać cię na katering.
  • Odpowiedz