Wpis z mikrobloga

Cześć Wam,

mam nadzieję, że Wasze święta były udane, brzuchy zadowolone, Wam dziewczyny poszło w biust, a chłopakom....w biceps oczywiście ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Również mam nadzieję, że dużo rózg nie dostaliście :)

Kilka miesięcy temu powiedziałem stop kupowaniu perfum.
Pytaliście się mnie jak to jest mieć taki odwyk i posmakować czegoś innego niż gruz.
Odpowiadałem, że ten detoks to nie jest do końca taki prawdziwy odwyk, lecz nie napisałem co jest z tym związane.

Dość długo zabierałem się do tego tematu i nie było lepszej okazji, niż urzeczywistnić parę rzeczy właśnie wtedy, gdy podjąłem decyzję o nie kupowaniu niczego.
W końcu postanowiłem zrobić coś w temacie własnych perfum.

Perfumy, to w moim odczuciu słowo naciągane i strasznie nadużyte.
Na przestrzeni kilkunastu lat zobaczyłem, jak ludzie deprecjonują sztukę perfumiarstwa i wydaję się wielu osobom, że aby zrobić byle jaką kompozycję, to nie potrzeba dużych nakładów czasowych, fizycznych, pieniężnych, na dokształcanie się.
Przez te ostatnie kilka miesięcy jeszcze bardziej spokorniałem i chylę czoła przed absolutnie każdym nosem, który zdołał stworzyć swoją kompozycję.
O ile wiedziałem, że to nie jest prosta sprawa, o tyle teraz wiem, że za każdym nowym zakrętem, kryję się 10 kolejnych i jestem w dozgonnym i niesamowitym podziwie ile wiedzy, doświadczenia, czasu i tysiąc innych rzeczy mieści się w każdym flakonie.

Kilka miesięcy temu kupiłem olejki zapachowe, ale miałem ambitniejszy plan, żeby stworzyć swoje własne ekstrakty z wybranych przeze mnie składników.
O ile chciałbym stworzyć swoje własne olejki za pomocą procesu destylacji, o tyle byłem i jestem nadal ograniczony do tworzenia ekstraktów alkoholowych, bo destylarki nie posiadam (w przyszłości będę chciał kupić).

Stworzyłem 13 ekstraktów:
-Cynamon
-Wanilia
-Mięta
-Pomarańcza
-Cytryna
-Imbir
-Kardamon
-Kadzidłowiec
-Tonka
-Tytoń
-Migdał
-Lawenda
i eksperyment:
- Jagger z wanilią oraz tytoniem

Dodatkowo kupiłem nierozcieńczone ISO E.

Stworzenie takich ekstraktów to nic trudnego, ponieważ możecie po prostu zalać dany składnik etanolem, czy też wódką i czekać.
Im dłużej się czeka, tym lepiej :)
Aczkolwiek zauważyłem, że po jakimś czasie sam ekstrakt się nie zmienia i trzymanie go dłużej nie jest wymagane - ale to nie zaszkodzi.
Jedno wiem z pewnością, że takie ekstrakty są o wiele, wiele lepsze i naturalniejsze niż tańsze olejki zapachowe.
Mój cynamon pachnie fenomenalnie, tonka jest słodka i zarazem w tle drzewna, lawenda jest fantastycznie naturalna, a mięta będzie genialna na stworzenie perfum na lato.

Mógłbym Wam napisać krok po kroku jak wszystko zrobiłem, ale chciałbym na razie napisać wszystko w formie spontanicznej, trochę chaotycznej.

Pierwszą rzeczą jaką kupiłem były olejki eteryczne i od nich chciałem jakkolwiek zacząć zabawę ze stworzeniem swojej pierwszej kompozycji.
Kupiłem następujące olejki:
Lawenda
Earl Grey
Kawa
Kokos
Migdał
Miód i mleko
Róża
Wanilia
Bergamota
Cedr
Grapefruit
Amber
Białe piżmo
Czarna porzeczka
Paczuli
Sandał

Niestety jest z nimi problem tej miary, że nie ma w nich super jakości, a jest to rzecz absolutnie niezbędna do stworzenia dobrego pachnidła.
Porzeczka, kokos, piżmo, paczula, czy wanilia pachną bardzo ładnie, jednakże człowiek chciałby czegoś więcej ( ͡° ͜ʖ ͡°)

W każdym razie postanowiłem zacząć od czegoś bardzo prostego (na zdjęciu z moimi życzeniami dla Was, były moje 4 zapachy, które ponownie wklejam poniżej).

Pierwsza kompozycja:

Nuty głowy:
Czarna porzeczka, bergamota
Nuty serca:
Amber
Nuty bazy:
Paczula, sandał

Z założenia chciałem stworzyć perfumy, które będą w otwarciu porzeczkowe, potem będą powoli przechodzić w kremową, bursztynową ambre, a w tle będzie się przewijała ziemista paczula - brzmi fajnie, prawda?

Byłem absolutnie zaskoczony, jak w finalnym rezultacie udało mi się osiągnąć to co chciałem!
W otwarciu czuć soczystą porzeczkę, podpartą świeżą, gęstą bergamotą.
Następnie czuć jak zaczyna się wybijać coraz mocniej amber, a w głębokim drydownie czuć wyraźnie paczule.

Zachęcony pierwszymi rezultatami, już oczyma wyobraźni widziałem jakie możliwości mi dadzą ekstrakty i że może uda mi się w jakiś sposób stworzyć to, co mam zamiar zrobić.

Odłożyłem dekant w ciemne miejsce, roztwór mi zmętniał, przefiltrowałem go i następnie dodałem wody demiralizowanej i...tak sobie przeleżał 3 miesiące.

Następnie stworzyłem perfumy o bardziej złożonym składzie, które miały być z założenia dla kolegi, który lubi słodkie perfumy.
Postanowiłem zejść z ilości procentowej olejków w perfumach, co mi dało mniejszy okres ich dojrzewania i dodatkowo mogłem użyć już w nich ekstraktów (nie były jeszcze gotowe, ale byłem napalony :D).
Patrząc jak wyszły perfumy z tak względnie małej ilości nut, to postanowiłem zrobić coś bardziej skomplikowanego.

Druga kompozycja jest następująca:
Nuty głowy:
Cynamon
Nuty serca:
Kadzidłowiec, drzewo sandałowe, tytoń
Nuty bazy:
Mleko i miód, ISO E, wanilia

Jak widzicie tutaj jest już mały hardcore i jakbym spojrzał na skład tych perfum na parfumo, to bym powiedział - wow, to może być ciekawe nawet!
Trudność pod względem stworzenia takiej kompozycji od razu 3 półki wyżej niż poprzednio, ale pomyślałem co mi tam.
Raz się żyję, zobaczymy jak to wyjdzie ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Powiem szczerze, że dopóki nie postanowiłem dodać cynamonu do kompozycji, to rzeczywiście udało mi się uzyskać słodkie perfumy.
Po dodaniu cynamonu i odleżeniu swojego czasu, zapach zmienił się w coś, czego wcześniej nigdy nie wąchałem.
Otwarcie cynamonowe, mleczne, słodkie, potem przechodzi w bardziej cierpką stronę za sprawą kadzidlaka, by na samym końcu zostało tak naprawdę samo ISO E, które na mojej skórze rozwija się dość kwiatowo.
Efekt iście zaskakujący.
Tak bardzo zaskakujący, że kolega po testach poprosił mnie o odlewke tych perfum, co oczywiście zrobiłem :D
Wow...czyli jednak może się podobać to, co zrobiłem.
No magia poprostu!

Idąc za ciosem postanowiłem wykonać kolejny eksperyment, zwracając się ku tym, co lubią A*Men'a od Muglera.
Sprawa była prosta - słodsze perfumy, z mocną kawą w otwarciu.

Trzecia kompozycja:
Nuty głowy:
Wanilia
Nuty serca:
Białe piżmo
Nuty bazy:
Kawa, ISO E

Efekt końcowy?
Mocna kawa w otwarciu, w tle jest słodka wanilia i dość mocno czuć ISO E.
Niestety przesadziłem z tym ISO (wiedziałem, że tak może być) i kompozycja ewoluuje od mocnej kawy w otwarciu, po bardziej wygładzoną stronę idącą w wanilie, wymieszaną z ISO E, które zostaję w pewnym momencie same aż to ulotnienia się olejków.
Dodatkową kwestią jest to, że nie przepadam za zapachem kawy, słodkiej wanilii i samego ISO E, stąd pewnie moja opinia, że jest to najmniej udana kompozycja, którą do tej pory stworzyłem.

Kojarzycie takie perfumy jak JPG - Le Beau?
No to zgadnijcie kto postanowił coś zrobić na ich wzór?

Czwarta kompozycja:
Nuty głowy:
Bergamota, Earl Grey
Nuty serca:
Kokos, paczuli, kardamon
Nuty bazy:
Wanilia, ISO E

Mówiąc szczerze jak dla mnie przesadziłem z bergamotą oraz earl grey.
Powinno ich być w otwarciu o połowę mniej, natomiast cała reszta pachnie serio bardzo spoko.
Czuć kokos, lekką wanilię, ISO E nie przebija się tak, jak w przypadku perfum z kawą.
Gdybym dopracował kompozycję, to mówiąc szczerze chyba nie wstydziłbym się wyjść z tym do ludzi :)
Z tych perfum jestem najbardziej zadowolony.

Ufff...
szczerze to mógłbym pisać i pisać, ale już się zmęczyłem :D
Teraz przede mną największe wyzwanie, czyli stworzenie perfum które mam w głowię od długiego czasu.
Szansa na to, że będę w miarę blisko jest znikoma, ale skoro mam już ekstrakty, to mogę zacząć działać.
Prób, błędów i poświęconego czasu będzie wiele, ale może się uda?

Ps.
Dzisiaj bawiłem się olejkami i ekstraktami i wyszło mi coś mega niszowego, co w moim odczuciu pasowałoby do Lutensa.
Zapach maści na rozgrzanie, bengaja, syropu na kaszel, potem ziemisty, przyprawowy.
Na waciku wyglądało to tak:
Nuty głowy:
Cedr, Lawenda
Nuty serca:
Paczula
Nuty bazy:
Tonka i migdał

Będzie trzeba badać i próbować :)

#perfumy
dradziak - Cześć Wam,

mam nadzieję, że Wasze święta były udane, brzuchy zadowolone...

źródło: comment_OJAzEovMpnRZXL5jvGaHp20f9JWBGEKE.jpg

Pobierz
  • 56
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 33
@dradziak: mnie ciekawi ten podział nut. Co klasyfikuje dana nutę że jest głowy, bazy czy serca? Ulotność danego składnika? Czas po jakim znika? Czy ilość procentowa jaka zajmuje w całości kompozycji?
  • Odpowiedz
@dradziak: doktorze adziadk, jeśli to możliwe sprzedaj Pan odlewke drugiej kompozycji. Serio. Bardzo grzecznie proszę.

Druga kompozycja jest następująca:

Nuty głowy:

Cynamon

Nuty serca:

Kadzidłowiec, drzewo sandałowe, tytoń

Nuty bazy:

Mleko i miód, ISO E, wanilia


Noo, i tona gratulacji za wytrwałość. Udany h eksperymentów w nowym roku. Ja się w nowym roku wybieram do Mo61 i w głowie już układam własną kompozycje
  • Odpowiedz
  • 8
@Quimeen
Olejki możesz kupić tam, gdzie będzie najtaniej.
Jeśli zależy Ci na takiej już rzeczywiście dobrej jakości olejkach, to musiałbyś szykować gdzieś 40-50zł za buteleczkę.
Najlepszym wyjściem są olejki typowe do tworzenia perfum, które ściągniesz z zagranicy, ale...3ml to koszt pewnie 200-250zł :(

@wonsz_zabujca
Z tego co próbowałem czytać, to teoretycznie powinieneś zacząć od serca, potem od bazy i na końcu zająć się otwarciem, gdyż jest to najbardziej ulotna część zapachu.
Sztuką
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@dradziak: to co napisałes, dobrze tłumaczy sytuację gdzie w składzie są konrekrtne składniki ale już w odczuciu pomieszanie konkretnych nut daje zapach, którego początkowo w składzie nie ma. No mega ciekawy temat, ale faktycznie jest to mega sztuka
  • Odpowiedz
  • 2
@wonsz_zabujca
Na tym przecież polega tworzenie perfum qmplu!
Od nut po akordy i kompletną kompozycję :)
Poza tym w te składy to nie można ślepo wierzyć i do końca nigdy nie dowiesz się, co tam w składzie jest
  • Odpowiedz
@dradziak: ceny rzeczywistych składników używanych do produkcji nie są tak zabójcze jak napisałeś. Wiadomo, że przy zakupie detalicznym cena nie jest najniższa, ale np. cząsteczka Calone, znana m.in. z Davidoffa Cool Water jest do kupienia za $9/30ml tutaj
  • Odpowiedz