Wpis z mikrobloga

  • 87
@sesesesese termin przydatności to jedno, a po jakim czasie to się nadaje to drugie. Tak jak wyżej, konserwę możesz w większości przypadków spokojnie po terminie spożyć.
  • Odpowiedz
@sesesesese: zamiast konserw skieruj swój wzrok na mięso robione w słoikach.. po poprawnej tyndalizacji może stać w chłodnym miejscu przez długie lata... podobnie się ma z wszystkimi przetworami - owoce, sałatki, dżemy itd...

ostatnio jadłem dżem truskawkowy, który mama zrobiła w 2013r. - nie stracił za bardzo smaku i wszystko ze mną ok.
obejrzyj sobie kanał Kudlińskiego na YT gdzie pakuje żarcie w słoiki, bo pomimo czasami zbędnego pieprzenia to jednak
  • Odpowiedz
@barwus: miodem i wódką się nie najem. Miód może się zepsuć, ale świeży. Nawet taki prawdziwy od dziadka raz mi się zfermentował, bo za szybko słoik zakręcony a w cieple stał. Skrystalizowany się nie psuje.
  • Odpowiedz
ale beka z niektórych odcinków mi nie pozwala wszystkiego traktować poważnie.


@sesesesese: no tak, bo właśnie on wplata jakieś #!$%@? niepotrzebnie i jest jak jest.. no ale w każdy bądź razie szukaj info i pomysłów z wykorzystaniem tyndalizacji, no i podstawa to też wymieniać co jakiś czas zapasy na nowe..
a jak chcesz gotowce to hmm.. seven oceans? do tego próżniowo pakowane orzechy, rodzynki, migdały, suszone owoce..
kup też książkę "Dzikie
  • Odpowiedz
@sesesesese: jedzenie liofilizowane, można kupić paczki z ważnością do 25 lat. Każda porcja zapakowana osobno. Koszt jednego posiłku od 30 do 100 zł.

Wojskowe relacje maja krótkie terminy bo masz tam mokre jedzenie.
  • Odpowiedz
@sesesesese: batony energetyczne, NPR albo Seenot. Sporo kosztują ale mają 25 letni termin spożycia. Makaron i płatki owsiane się nie psują (w szczelnych pojemnikach, zabezpieczone woskiem albo taśmą) konserwy nie są najlepszym wyborem (ryzyko bombażu z powodu różnicy temperatur). Miód, wysoko cukrzone dżemy to dovry wybór. I oczywiście cała gama żywności surviwalowej i racje wojskowe.
  • Odpowiedz