Wpis z mikrobloga

Nie czytałem, nie grałem, nie moja bajka.

Ale serial spoko, na poziomie ze szczytu produkcji Netfliksowych. Nie oczekiwałem Gry o tron bo to nie ta półka.
Ogląda się fajnie, są zwroty akcji, ładne walki, dużo krwi i cycków. Jest rozrywka na poziomie światowym.
Cavill zaskoczył naprawdę pozytywnie, nie wiem czy dobrze gra czy po prostu akurat trafili w jedyne co umie, ale w tej roli jest zajebisty.

Widać oszczędność w CGI, ale to pewnie kwestia kasy a nie możliwości.

Jakieś debilki dodały tam masę kolorowych, myśląc że to coś zmieni trochę farsa jakaś. Ale bądźmy realistami wszystko co z netfliksa ma nalepkę #lgbtwtf. Na szczęście nie było to na poziomie #logikastd
Śmiesznie to wygląda jak te wszystkie kobiety dostają #!$%@?, robią za naczynie i ciągle odnoszą porażki. A ratować je będzie jeden facet, który wykłada na wszystko lachę, ale jest jedynym szczerym i uczciwym białym bohaterem. Jak w prawdziwym życiu.

Najśmieszniejsza jest ta kartoflana murzynka, z której zrobili najpotężniejszą czarownicę. A wygląda i zachowuje się jak taka jedna co podskakiwała i szczekała jak pies w Księciu z Nowego Jorku.

#wiedzmin #seriale