[nbhd]

ten film był 100 razy lepszy i zadowoliłby fanów starej trylogii gdyby ostatnia walka wyglądała tak:
Rey i Ben zostają oczywiście zmiażdżeni przez Palpatina (ale nie zabici), ten wysysa z nich energię, odmładza się i staje się dzięki temu duużo potężniejszy (i wyjawia że to był jego plan, żeby wchłonąć esencję Rey i Bena oraz wykorzystać energię ich więzi która jak mówił bardzo rzadko się zdarza) i gdy ten zaczyna #!$%@?ć flotę, wtedy wchodzi dramatyczna scena w której widzimy jak paru bohaterów ginie i gdy wydaję się że Sidious wygra (wiem, tani i nudny chwyt) wtedy przerywa atak bo pojawia się Anakin (i przyjmuje cielesną formę bo to Wybraniec i może), następuje jakiś dialog, za Anakinem pojawiają się duchy wszystkich znanych Jedi a za Palpatinem duchy Sithów (i tworzą krąg) no i zaczyna się długi pojedynek między Anakinem i Sidiousem (z rozmachem jakiego nie widzieliśmy) i w końcu Anakin go pokonuje po czym kieruje swój wzrok w stronę duchów Sithów i ich też #!$%@? czyli przepowiednia się wypełnia, Anakin niszczy całe zło i przywraca równowagę mocy, potem leczy Rey i Bena, nagle słychać głos Padme z zaświatów i Anakin stwierdza że odchodzi do niej, wtedy rozpływa się w powietrzu, mamy więc żywą Rey i Bena i razem zakładają nowy zakon uczący równowagi (a nie samej jasnej albo ciemnej strony)

Może trochę za bardzo popłynąłem ale jakby ten film tak się zakończył to darowałbym wszystkie poprzednie grzechy nowej trylogii i serio kupił to jako zakończenie Sagi Skywalkerów
#starwars #film

[Getmano]

@nbhd: Już to pisałem nie raz, nie jeden fan by wymyślił lepsze zakończenie niż taki Abrams bez ambicji i pomysłu.

[jjnk]

@nbhd: Równowaga mocy to nie jest zniszczenie samych Sithów, a zniszczenie Sithów i Jedi, także musiałby #!$%@?ć też duchy Jedi.

[nbhd]

@jjnk: w EU duchy sithów były związane z jakimś miejscem lub przedmiotem i oddziaływały ze światem/wpływały na niego (nawet w kanonie jest sith związany z maską dzięki której mógł kogoś opętać) a duchy Jedi po jakimś czasie same znikały więc niszcząc je zniszczyłby też szansę że na coś/na kogoś źle wpłyną natomiast duchów Jedi nie musiałby niszczyć bo one same by odeszły, tak zakończyłby erę jedi/sithów

[jjnk]

@nbhd: Teraz to dżedaje to #!$%@?ą piorunami, łapią fizyczne przedmioty.

[Need]

@nbhd:

I to by było dobre zakończenie, bo tak to spotkałem się z określeniem, że ten film to takie "Avengers Endgame" gwiezdnych wojen, #!$%@? tam. Jakby było to co powyżej to może wtedy, a tak to było ich stać tylko na cameo Harrisona Forda

[nbhd]

@jjnk: tak ale chodziło mi raczej o to że duchy Jedi to sobie tylko gadały a taki Momin (z kanonu) opętywał ciała i roboty, potem wykorzystując Vadera zbudował jakiś portal i wskrzesił swoje ciało więc duch sitha to jego potencjalny powrót, duch Jedi nie będzie próbował się wskrzesić żeby przejąć władzę

[ChadowatyPrzegryw]

@nbhd: rise of skywalker całkowicie zniszczyło przepowiednie o wybrańcu. Nijak, nie wiadomo kto nim był. Może jakby po odlocie Rey z tej planety gdzie spotkała Luke'a był taki dialog:

- Czyli nie ma wybrańca, a przepowiednia została źle odczytana [luke]
- Dobrze została, ale źle zinterpretowana. Nie osoba, lecz o ród chodziło
- Ale rey nie jest Skywalkerem [luke]
- Nie nazwisko, lecz czyny twoją przynależność tworzą [yoda]

Jakby zrobili coś

[michalp1892]

@nbhd cały czas miałem nadzieję że w finałowej walce pojawią się duchy tych wszystkich Jedi