Wpis z mikrobloga

Ale mam gamonia w pracy. Chłopak 22 lata, na zleceniu robi ( według mnie to prawiczek). Dwa lata przesiedział w anglii na jakiś studiach i pracy w kawiarni. Teraz jak gada to jak niedorozwój. Miesza polski z angielskim. Mówi np

,,mój quality time dzisiaj będzie idealny''
,, To są highlighty mojego życia''
,,Jutro zrobie commute, a pozniej do domku'' - w końcu sytałam się co on pieprzy, a on ,, A jak jest dojazd do pracy w jednym słowie? Polski słownik jest ograniczony i ja takiego słowa jednego nie znam więc mówie commute''

I zarzeka się często, że nie wie jak to jest po polsku i gada jak jakiś opóźniony. To częsta objawa ludzi, którzy wyjechali za granice? Wszystkim się tak robi, serio zapomina się ojczystego języka? #rozowepaski #pracbaza #warszawa
  • 90
  • Odpowiedz
według mnie to prawiczek


@ZmianaZycia: co to ma do rzeczy xD
No może jest lekko upośledzony, no i co? Szkalujesz niepełnosprawnych? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Niektórym może być się ciężko "przełączyć" między językami, dziwne to ale każdy jest inny ¯\_(ツ)_/¯
  • Odpowiedz
@ZmianaZycia: Uwielbiam ludzi co wyjechali na chwilę z Polski i po powrocie brakuje im języka w gębie. Od razu widać gdy ktoś ma niski iloraz inteligencji i miejsce na tylko jeden język w mózgu xD
  • Odpowiedz
@ZmianaZycia żona mojego kuzyna tak robi, mimo, że bardzo kiepsko jej idzie angielski :D

W 2009 była u niego przez zawrotne 3 miesiące w Londynie i od tamtej pory #!$%@?. Przyjechali do nas kiedyś, a ona jedzie tekstem:
- Rołbert, my chyba musimy ta faktura... Musimy zrobić jej kałsel
(tak, włożyła słowo kał w słowo cancel i nie odmieniła słowa faktura (ʘ
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 22
@ZmianaZycia: ja za granicą na studiach używam 3 języków i faktycznie jak przyjeżdżam na wakacje do domu i rozmawiam po polsku, to często mimowolnie wpadają mi słowa z m.in. angielskiego. Po prostu je mówię, zamiast zastanawiać się jak to przetłumaczyć, no ale nie zdarza się to w częstotliwości 3x/1 zdanie ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@ZmianaZycia: Akurat tak jest, jak sie mieszka przez dłuższy czas za granica i nie rozmawia sie po polsku tylko non stop w innym języku i sie wraca to przez pierwsze dni faktycznie tak to wyglada, ale pózniej wszystko wraca do normy
  • Odpowiedz
@ZmianaZycia: Czuję się wywołany do tablicy, może mój punkt widzenia zmieni wasze podejście - ja też tak trochę mam jak Twój kolega OP, przykro mi trochę, że w oczach innych mogę być postrzegany za opóźnionego prawika xD

U mnie to wynika z tego, że uczę się angielskiego od 3 r.ż., po drodze miałem epizod pracowania w UK i studiowania w UK.

Od 5 lat pracuję w Polsce, ale komunikuję się tylko po angielsku, oglądam angielskie filmy, słucham angielskiej muzyki, mam anglojęzycznych znajomych, wyszukuję rzeczy po angielsku i czytam angielskie portale - po prostu mój domyślny stan umysłu na tę chwilę traktuje angielski jako pierwszy i główny język, polski jako język drugorzędny, ale używany na co dzień. Zdarza mi się natomiast wielokrotnie, że proces tworzenia zdań poruszających głębsze tematy - typu emocje, uczucia itd. - odbywa się w mojej głowie całkowicie po angielsku i ciężko mi wyartykułować swoje myśli po 'naszemu'. Podobnie z rozmową czy pisaniem - nawet teraz tworzę sobie zarys tego komentarza po angielsku i dobieram do niego polskie
  • Odpowiedz