Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Mirki, jestem tu z Wami jakiś czas i wiem że jest tu wielu walczących ze swoimi problemami. Taguję też #przegryw, chociaż wydaje mi się tym mianem można określić kogoś, kto za swoje przegranie wini wszystkich tylko nie siebie i nic nie robi w celu poprawy, no ale... Do sedna.
Mój problem to bardzo niskie poczucie własnej wartości. Walczę z tym ok 4 lata, 2 lata chodziłem na terapię ale zrezygnowałem ze względów finansowych. Na NFZ to nawet mój psychiatra mi odradzał. Brałem od lipca bioxetin najpierw 20mg, potem 2x20mg, dorzucono mi do tego pregabalin ponieważ cierpię jeszcze na zaburzenia obsesyjno - kompulsywne. Bioxetin zmniejszyłem do 1x20mg bo rozregulował mi libido, różowa cierpliwa ale mi z tym gorzej. Obecnie wygaszam już bioxetin stopniowo, będę brał co 2 dzień 20mg a potem odstawię kompletnie. Z pregabalinu już zrezygnowałem bo otępia. Nie chcę się szprycować, 4 miesiące brałem i mi to zobojętnienie nie pasuje. Na terapię jak wspomniałem nie mam teraz kasy. Może w takim razie są w internecie jakieś materiały z którymi można samemu popracować? Tylko odpada coachingowe pierdu pierdu , sekrety i inne bzdety. Może są jakieś programy do realizowania samemu w temacie niskiej samooceny? Bardzo mi ona przeszkadza w życiu tym bardziej, że torpeduje potrzebę samorealizacji, uniemożliwia rozwój pasji czy aktywności twórczej. Domyślam się że skoro nie tabsy to najlepsza byłaby psychoterapia ale na prawdę teraz odpada a ja nie chcę czekać, są jeszcze plany na poszerzenie rodziny tylko najpierw muszę się trochę naprawić inaczej dziecku będzie przykro patrzeć na takiego słabiaka :(

#psychologia #depresja #pytanie #zdrowie #nerwica

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: [Nie siedź w domu w ferie i w wakacje](https://st.pl/$xvynkdla)
  • 3
  • Odpowiedz
Zacznij czytać książki związane z twoim problemem i idź do psychoterapeuty. Możesz próbować bez psychoterapeuty(jak nie dasz rady), ale fajnie jak ktoś nadaje kierunek twojemu rozwojowi. Psychoterapia nawet na NFZ potrafi przynieść jakieś efekty. Wiadome jest to, że prywatnie jest lepiej, ale jak nie ma wyjścia to bierz nawet ten NFZ. Fajnie jest sobie przyjść do osoby, która poświęca tylko dla Ciebie 1h. Nie polecę Ci żadnego kursu lub książki, bo sam
  • Odpowiedz