Wpis z mikrobloga

@Bezimienny_BeZi: Dzisiaj jechałem trasą, którą dosyć nieczęsto uczęszczam, jeśli chodzi o dojazd do pracy rowerem. Także nie wyczułem sygnalizacji. Po drugiej stronie skrzyżowania naprzeciw mnie (przejazd rowerowy) kobietka na rowerze czekała na zielone - była mniej więcej tak jak opisujesz ubrana (czyli o te 10 stopni za słabo, oczywiście bez czapki). Po pewnym czasie nie wytrzymała (widać było po minie, że zrobiło się zimno) i pojechała na czerwonym mało nie ładując