Wpis z mikrobloga

Kilka miesięcy temu zacząłem oglądać stare seriale SF bo za dzieciaka nie miałem możliwości obejrzeć ich w całości lub w ogóle serial mnie ominął.

Babylon 5: Serial był jeszcze lepszy niż zapamiętałem go z dzieciństwa. Jedynie pierwsza połowa 5 sezonu była taka sobie choć nic dziwnego bo serial był planowany na 4 sezony. B5 Crusade straszny crap skierowany to młodszego widza i kuszenie cycem rodem z Herculesa czy innej Xeny. Filmy/piloty serialu to zależy który jak dla mnie tylko pierwszy pilot i In the Beginning (1998) warto obejrzeć.

Battlestar Galactica: Zajebisty serial i nie wiem dlaczego go wcześniej nie oglądałem. Moje sympatie do poszczególnych bohaterów zmieniały się z sezonu na sezon i nawet w pewnym momencie zacząłem kibicować cylonom. Caprica obejrzałem jeden odcinek i sobie darowałem. Myślałem aby obejrzeć oryginał BSG ale po recenzji drugiego sezonu chyba sobie daruję.

Kilka dni temu zacząłem oglądać Star Trek Next Generation i pilot musiałem oglądać na raty. Choć za dzieciaka widziałem więcej odcinków niż B5 to nie mam żadnego sentymentu do tego serialu. Po świetnych dialogach z B5 mam wrażenie że załoga Star Treku jest niedorozwiniętą umysłowo. Spróbuje obejrzeć jeszcze parę odcinków ale coś czuję że na tym zakończy się moja przygoda z tym serialem.

#startreknastepnepokolenie #battlestargalactica #babylon5 #ogladajzwykopem
  • 11
@SpaceMonkey: Ciągle do mnie nie dociera, że ludzie już nazwywają BSG "starym serialem". Ale w sumie faktycznie, już ponad 10 lat od finału. Strasznie szybko ten czas leci :P
"event horizon"


@syx2: Za dzieciaka i zapamiętałem ten film jako creepy.

Ziemia 2 też była fajnym serialem który kilka lat temu znowu obejrzałem. W sumie to był jedyny serial które w dziedzictwie obejrzałem cały.

Jeszcze jest Gwiezdna Eskadra ale tego chyba nie będę odświeżać bo został anulowany i nigdy nie pokazali obcych.

W sumie był jeszcze jeden serial gdzie obcy przylecieli i udawali dobrych a byli #!$%@?. Nie pamiętam tytułu, tylko