Wpis z mikrobloga

Świadomość co do diagnostyki w tym kraju mnie czasami naprawdę zaskakuje ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Koleżanka proponuje kawę w danym terminie - mówię, że nie mogę, mam lekarza o tej godzinie. Pyta mnie czy coś się stało, czy jestem chora - mówię, że nie, wizyta kontrolna u ginekologa i tyle.

No i się zaczęło ( ͡° ͜ʖ ͡°) po co, skoro nic mi nie jest, że beka ze mnie i w ogóle. Po badaniu pyta jak tam, mówię że wszystko ok, na jeden wynik oczywiście trzeba poczekać i tyle. I znowu śmiech, że wydałam 200 zł w błoto, ha, miałam rację, nic Ci nie jest!

Ręce opadają. Rozumiem, że niekiedy można mieć pecha i zachorujemy, bo trudno o stałą diagnostykę pewnych obszarów - guz mózgu, czy nowotwór trzustki to trudni przeciwnicy. Ale żeby prawie 30-letnia kobieta, wykształcona, niby zadbana, używająca masy drogich kosmetyków i dobrze ubrana wyśmiewała coroczne badanie podwozia, cycków, czy badania krwi, to jest dla mnie niepojęte xD

Badajcie się proszę, a jeśli nie chcecie - to przynajmniej nie próbujcie zniechęcać innych ()

#bekazpodludzi #medycyna #zalesie #logikarozowychpaskow
  • 59
@Karmazynowa_furia: Nie przejmuj się, ja planuję co roku, po urodzinach, robić sobie takie kompleksowe badania profilaktyczne absolutnie wszystkiego, co jest zalecane w moim wieku - taki bilans X-łatki.
Na szczęście w moim pakiecie medycznym jest taki program badań profilaktycznych, więc nie muszę płacić oddzielnie za każde badanie, a nawet dla dwudziestoparoletniej bździągwy miałam tych badań od cholery - EKG, USG, RTG, badania krwi, moczu i kału, cytologia, konsultacje z lekarzami różnych