Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Zauważyłem ze mam bardzo dziwny stosunek do alkoholu. Być może nie upijam się codziennie, nie mam tez poczucia ze pije ryzykownie.
Ale:
- alkohol to dla mnie synonim dobrej zabawy. Jak mam gdzieś iść i nie pic, to wole nie iść.
- nie picie alko kojarzy mi się z ogromnym wyrzeczeniem. Np.: myśląc o karierach sportowców, myśle o tym ze właściwie odstawili alko zupełnie i kojarzy mi się to z ogromnym poświeceniem z ich strony.
- myśląc o podjęciu jakiejś aktywności zastanawiam się jak to wpłynie na moje picie (np. siłownia)
- nie lubię wydawać kasy i wszędzie na wszytko mi szkoda pieniędzy, ale nie na alko. Idąc do restauracji zamawiam tańsze potrawy ale nawet nie liczę ile poszło na piwo/wino.
- nie pijąc danego dnia mam wrażenie ze sobie czegoś odmawiam i ze jest to swego rodzaju wyrzeczenie.

Wiem, ze nie jest to normalne, ale odkąd pamietam takie miałem podejście. Dla mnie alko zawsze wiązało się z byciem atrakcja bądź nagroda, a nie picie z wyrzeczeniem. Dodam ze pic zacząłem bardzo późno (tuż przed 18), bo nie chciałem zawieść rodziców pod tym względem. Ale potem gdy już zacząłem - było to zawsze atrakcyjne. Alko towarzyszyło mi w poznawaniu ludzi, podejmowaniu decyzji, pocieszaniu, świętowaniu sukcesów. Było nagroda za osiągnięcia, która sam sobie przyznawałem.

Boje się, ze taki stosunek do alkoholu jest tyko równia pochyla do alkoholizmu. Mam obecnie 31 lat i nic się w tym względzie nie zmieniło. Jakieś rady jak to zmienić?
#alkohol #alkoholizm #psychologia #przegryw

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: sokytsinolop
Dodatek wspierany przez: [Wyjazdy studenckie](https://st.pl/$xvynkdla)
  • 16
@AnonimoweMirkoWyznania: @Avil: Taka logika ( ͡° ʖ̯ ͡°), ale rzeczywistość tak właśnie wyglada. Ja tez zacząłem pic tuż przed 18-tka i wśród znajomych byłem ostatnim. Gnojki piją dzisiaj od 13-tki nieraz.

Zdaje się, ze ten alkohol był dla ciebie „zakazanym owocem”, którego w końcu zdobyłeś i tak sobie korzystasz od wielu lat zanim ci ktoś znowu zabroni go spożywać. Tylko ze teraz masz swoj czas, swoje
- alkohol to dla mnie synonim dobrej zabawy. Jak mam gdzieś iść i nie pic, to wole nie iść.


@AnonimoweMirkoWyznania: To ja mam tak, że zdarza mi się z kolegami wypić po 0,7 na głowę przez całą noc męskich rozmów, ale znacznie częściej na imprezie nic nie piję, bo mi wygodniej jechać samochodem. Wódka jest smaczna, ale wygodnictwo i lenistwo wygrywa.

- nie picie alko kojarzy mi się z ogromnym wyrzeczeniem.
możecie mieć oczywiście racje, ale nie mam poczucia, ze jestem uzależniony. Jak się nie napije to mogę nadal normalnie funkcjonować, podejmuje wyzwania zawodowe, nie uciekam od rzeczywistości. Ale jednak Alkohol poprawia mi nastrój i ułatwia poznawanie ludzi.


@AnonimoweMirkoWyznania:

Pierwsza faza, zwana prealkoholową lub wstępną, może trwać nawet kilka lat i nie wzbudzać żadnych podejrzeń u osób postronnych jak i potencjalnego alkoholika. Objawy charakterystyczne dla tej fazy nie odbiegają znacznie od zachowań