Biorę od ponad roku 150mg wenlafaksyny, doraźnie do spania hydroksyzynę, Bromazepam 3mg. Od jakiegoś czasu widzę, że stany niepokoju i napięcia wracają, bardziej kwestie nerwicowe niż depresyjne. W życiu niby mam poukładane, nie wiem czemu zaczyna wracać. Zmieniam lekarza i zastanawiam się, czy w takim wypadku proponować zmianę głównego leku albo bromazepamu którego teraz biorę kilka razy w tygodniu, gdzie wcześniej to było kilka razy w miesiącu maks? Co polecicie żeby faktycznie mnie uspokoiło a jednocześnie nie było uzależniające?
Czytałem o pregabalinie, tylko nie wiem czy w takim razie musiałbym spróbować stopniowo z wenlafaksyny zejść i spróbować pregabalinę? Jak to wygląda z refundacją i cenowo?
Bo dorzucanie zamiast bromazepamu np diazepamu to chyba kiepski pomysł?
@szczesliwa_patelnia: nerwica na jakim tle? Może zamiast zmiany leków spróbowałbyś psychoterapii? Czasem wprowadzenie drobnych zmian w życiu codziennym daje szansę na poprawę
@szczesliwa_patelnia: czujesz to w o ogóle? ja tego po 12mg musiałem brać aby było ok pregabalina uzależnia tak ogólnie. i ogłupia nieco. i tyje się po tym, a tak to wielu to poleca ( mi słabo działała osobiście, ale może Tobie lepiej będzie)
Co polecicie żeby faktycznie mnie uspokoiło a jednocześnie nie było uzależniające?
nie ma czegoś takiego w moim odczuciu, a psychotropów na lęki jadłem parenaście
a, pregabaline można łączyć z wenalfaksyną najskuteczniejsza z nie uzależniających na lęki była dla mnie klomipramina, ale skutki uboczne konkretne to już ma, stary lek
@Nowa-ja: Ciężko powiedzieć. Generalnie ciężko mi jest się zrelaksować, cały czas coś muszę robić - oglądam film, w tle coś sprawdzam w necie. Nie mogę po prostu odpocząć. @10129: @scouserpl: Rozumiem, że łączenie po wywiadzie z lekarzem, bo czytając opis działania leki wydają się w sporym stopniu pokrywać.
Brałem wenlafaksynę na początku, by mieć chęć do życia i wyrwać się z letargu, zyskać pewność siebie. Teraz pod tym względem
@szczesliwa_patelnia: chęć socjalizacji, problemy wydają się oddalone, mniej istotne. lekko pluszowy świat się wydaje, nie wiem jak to inaczej opisać. spowolnienie percepcji, zwiększenie apetytu. w większych dawkach lekka euforia, zaburzenia motoryki, ogólne #!$%@?
@10129: Z Benzo tylko Sedam brałem i gdyby nie senność to odpowiada mi bardzo - uczucie spokoju, wyciszenia, lekkie otępienie. Hydroksyzyna już typowo nasennie na mnie działa, uspokoi ale jak wieczorem tabletkę wezmę to zaraz się oczy zamykają. Po tym co piszesz wygląda na lek warty spróbowania, orientujesz się jak w PL wygląda to cenowo? Jakaś refundacja? Tyle z pensji odciągają, że by się przydało.
@szczesliwa_patelnia: a u mnie bromazepam wcale snu nie mógł wywołać, nawet 3 tabsy po 6mg. To mnie raczej pobudzało. może dlatego, że ja alprazolam brałem wcześniej a to silniejsze jest. jak benzo lubisz to pregabalin jest spoko, ale to serio uzależnia.
@szczesliwa_patelnia: nie ma refundacji dla wariatów, tylko bóle neuropatycznie i dziadkowie zdaje się. 30-40zł za 56 tabsów po 150mg 150-600mg na dobę się bierze raczej, ja chyba 450 brałem ale na fobie społeczną
@szczesliwa_patelnia: jak nie będziesz zwiększał sam częstotliwości za mocno to nic CI nie będzie. jak dla mnie nic innego nie jest warte brania oprócz benzo doraźnie. Możesz neuroleptyki (leki na schizofrenie) brać, to Cie usadzi na dupie mocno, ale skutki uboczne i wpływ tego na codzienne funkcjonowanie jak dla mnie są nieakceptowalne.
@szczesliwa_patelnia: możesz tianeptyne dorzucić do wenlafaksyny ale w moim odczuciu to nie działa. jak zjesz 7 tabsów naraz to sie milusio i cieplutko robi (to działa na receptor opioidowy słabo, w takiej dawce juz nie tak słabo). ehh, daj ćpunowi leki
@10129: Dzięki, jeszcze trochę Sedamu mi zostało, przejdę się w takim razie niedługo. Masz doświadczenie, jak w działaniu byś porównał diazepam a pregabalinę?
@szczesliwa_patelnia: nie brałem diazepamu. lorazepam alprazolam bromazepam estazolam zolpidem zopiklon mniej skuteczne od benzo, mniej sedatywne, przyjemne, bardzo dziwne stany psychiczne na początku leczenia (derealizacja), bardzo dobrze działa na sen przy braniu codziennie (chodziłem spać ok 22-23, a tak o 3 - 4 w nocy bez leków...), bardzo chce sie z ludźmi przebywać, mniej odhamowania niż benzo
Biorę od ponad roku 150mg wenlafaksyny, doraźnie do spania hydroksyzynę, Bromazepam 3mg. Od jakiegoś czasu widzę, że stany niepokoju i napięcia wracają, bardziej kwestie nerwicowe niż depresyjne. W życiu niby mam poukładane, nie wiem czemu zaczyna wracać. Zmieniam lekarza i zastanawiam się, czy w takim wypadku proponować zmianę głównego leku albo bromazepamu którego teraz biorę kilka razy w tygodniu, gdzie wcześniej to było kilka razy w miesiącu maks? Co polecicie żeby faktycznie mnie uspokoiło a jednocześnie nie było uzależniające?
Czytałem o pregabalinie, tylko nie wiem czy w takim razie musiałbym spróbować stopniowo z wenlafaksyny zejść i spróbować pregabalinę? Jak to wygląda z refundacją i cenowo?
Bo dorzucanie zamiast bromazepamu np diazepamu to chyba kiepski pomysł?
@szczesliwa_patelnia: czujesz to w o ogóle? ja tego po 12mg musiałem brać aby było ok
pregabalina uzależnia tak ogólnie. i ogłupia nieco. i tyje się po tym, a tak to wielu to poleca ( mi słabo działała osobiście, ale może Tobie lepiej będzie)
nie ma czegoś takiego w moim odczuciu, a psychotropów na lęki jadłem parenaście
najskuteczniejsza z nie uzależniających na lęki była dla mnie klomipramina, ale skutki uboczne konkretne to już ma, stary lek
@10129: @scouserpl: Rozumiem, że łączenie po wywiadzie z lekarzem, bo czytając opis działania leki wydają się w sporym stopniu pokrywać.
Brałem wenlafaksynę na początku, by mieć chęć do życia i wyrwać się z letargu, zyskać pewność siebie. Teraz pod tym względem
Po tym co piszesz wygląda na lek warty spróbowania, orientujesz się jak w PL wygląda to cenowo? Jakaś refundacja? Tyle z pensji odciągają, że by się przydało.
@szczesliwa_patelnia: a u mnie bromazepam wcale snu nie mógł wywołać, nawet 3 tabsy po 6mg. To mnie raczej pobudzało. może dlatego, że ja alprazolam brałem wcześniej a to silniejsze jest.
jak benzo lubisz to pregabalin jest spoko, ale to serio uzależnia.
30-40zł za 56 tabsów po 150mg
150-600mg na dobę się bierze raczej, ja chyba 450 brałem ale na fobie społeczną
jak dla mnie nic innego nie jest warte brania oprócz benzo doraźnie. Możesz neuroleptyki (leki na schizofrenie) brać, to Cie usadzi na dupie mocno, ale skutki uboczne i wpływ tego na codzienne funkcjonowanie jak dla mnie są nieakceptowalne.
ehh, daj ćpunowi leki
mniej skuteczne od benzo, mniej sedatywne, przyjemne, bardzo dziwne stany psychiczne na początku leczenia (derealizacja), bardzo dobrze działa na sen przy braniu codziennie (chodziłem spać ok 22-23, a tak o 3 - 4 w nocy bez leków...), bardzo chce sie z ludźmi przebywać, mniej odhamowania niż benzo