Wpis z mikrobloga

@1Jurko: o gościu co rozmawiał z umarłymi. A co do tomów to moim zdaniem i tak ta główna saga 5 tomów była najlepsza, pozostałe już gorsze i napisane później.
@chanoja: Ja też, ale wrażenie wywarło. Z tym, że ja czytałem to ze.... hmmm 30 razy jak napiszę to chyba nie przesadzę. Lubię czytać kilka razy to samo jak mi się podoba. A raczej lubiłem, bo komputer zabił we mnie czytelnictwo. Teraz czytam pierdoły w necie z których nic nie mam, a szczególnie z wykopu.
Nekroskop jest genialny. Lumley jest większym psychopatą niż Martin; u niego każdy bohater ginie, niektórzy w tym główny po kilka razy. I dalszy tom tym bardziej odjechane pomysły, często sprzeczne z wcześniejszymi faktami (niby Faethor umarł, ale nie umarł, ale umarł, ale jednak nie umarł, a w końcu umarł, chociaż nie umarł, a Harry nie był wampirem, ale był wampirem, ale nie był wampirem, ale stał się wampirem).
Genialne. Uwielbiam.