Wpis z mikrobloga

Babka się pyta kto nie idzie na studniówkę, podnoszę więc rękę, że ja. Po czym mówi do mnie, że jestem głupi i nienormalny, jak to tak można nie iść na najważniejszą imprezę w życiu. Mówi, że będę żałował xD Odpowiedziałem, więc krótko, że w przeciwieństwie do reszty głąbów nie wydam paru stów na jakieś pierdoły. #!$%@? głupia stara raszpla, dała mi -10 punktów za chamskie odzywki.
#szkola #gownowpis #absurd #bekazpodludzi
  • 46
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@wayne_cramp: Też nie chciałem iść na studniówkę, wtedy zmagałem się ze stanem depresyjnym, i psycholog mnie zachęciła do pójścia. Skoczyło się na tym że z jedynym znajomym wówczas grałem całą studniówkę w makao a sama impreza prawie skończyła się przedwcześnie, bo jedna naprawdę ostro depresyjna osoba pochlastała się w kiblu (nic się jej nie stało, ale była karetka etc.). Nie muszę dodawać że psycholog został zmieniony a od tej pory
  • Odpowiedz
@wayne_cramp: ja nie chciałam iść, ostatecznie poszłam bo mama mnie zmusiła i żałuję w cholerę. Stracone pieniądze i czas. Jak już teraz nie chcesz to postaw na swoim i nie idź. Lepiej nie będzie.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 4
@wayne_cramp: byłem na dwóch studniowkach. Jedna w miescie wojewodzkim w prlowskim hotelu druga w miasteczku 20k w szkole.
I tu i tu w sumie chójówka. Tyle że na tej wiosce chociaż świniak ze sztucznymi ogniami wleciał xD
  • Odpowiedz
@guest mmm świniaczek

Najlepsze, że na tych studniówkach to nawet nie można browara czy szampana walnąć chociaż wszyscy mają skończone 18 lat. Pamiętam jak raz u mnie wszscy olali 100dniowke szkolna na ktorej szkola sobie zarabiala i zrobili swoja imprezę jak dorośli ludzie.
  • Odpowiedz
@wayne_cramp: @ocotutajchodzi: @3mielu: ja tam się fajnie bawiłem na swojej. Półlegalne picie z ekipą rocznika i nauczycielami. Do tego miałem fajną dziewczynę za partnerkę, więc ogólne zajebioza. Z ekipą z liceum do tej pory czasem utrzymujemy kontakty mimo że minęło już kupę czasu.
  • Odpowiedz
@karczochh: bo tak kazdy normalny czlowiek wspomina wlasnie studniówke - "nielegalne" picie w niby ukryciu przed nauczycielami i zabawa z koleżankami z klasy oraz partnerką ( ͡° ͜ʖ ͡°) w naszej szkole jedynie spierdoxy na to nie szły i tak jest do tej pory, nawet z tym nie handlujcie
  • Odpowiedz
@karczochh: Gratuluję. Jednak.
1)Nie każdego rajcuje półlegalne żłopanie w pośpiechu wódki. Miałem wtedy 18 lat i wolałem udać się do pubu i normalnie jak człowiek wypić to co chciałem (np. wino zamiast wódki). Dziś mam kilka lat więcej, i nic się w tej materii nie zmieniło.
2)Niektórzy nauczyciele byli restrykcyjni. Poza tym większość przez cały rok pompowała balonik odnośnie tego że ta matura jest taka trudna i gnoiła na każdym kroku. Nie miałem potrzeby zmuszać się na udawaną sztuczną radość
3)Nie każdy w wieku 18 lat miał fajną partnerkę, i nie każdy miał w ogóle partnerkę. Dziś mam fajną, ale już też jej problem studniówki nie dotyczy. Wtedy nie miałem, i nie miałem ochoty oglądać szczęśliwych par.
4)Też utrzymuję, tylko poza mną i owym znajomym reszta się wyłamała. Nie żałują w przeciwieństwie do
  • Odpowiedz
@wayne_cramp: ja w sumie bawiłem się 2/10 na swojej studniówce, ale na trzech kolejnych na których byłem z dziewczynami bawiłem się super więc wszystko zależy od otaczających Cię ludzi. Jak nie bawisz się super ze swoją klasą na co dzień to raczej na studniówce też nie będzie fajnie:/
  • Odpowiedz
@karczochh: Gratuluję. Jednak.

1)Nie każdego rajcuje półlegalne żłopanie w pośpiechu wódki. Miałem wtedy 18 lat i wolałem udać się do pubu i normalnie jak człowiek wypić to co chciałem (np. wino zamiast wódki). Dziś mam kilka lat więcej, i nic się w tej materii nie zmieniło.
2)Niektórzy nauczyciele byli restrykcyjni. Poza tym większość przez cały rok pompowała balonik odnośnie tego że ta matura jest taka trudna i gnoiła na każdym kroku. Nie miałem potrzeby zmuszać się na udawaną sztuczną radość
3)Nie każdy w wieku 18 lat miał fajną partnerkę, i nie każdy miał w ogóle partnerkę. Dziś mam fajną, ale już też jej problem studniówki nie dotyczy. Wtedy nie miałem, i nie miałem ochoty oglądać szczęśliwych par.
4)Też utrzymuję, tylko poza mną i owym znajomym reszta się wyłamała. Nie żałują w przeciwieństwie do
  • Odpowiedz
@wayne_cramp: Jeśli alkohol jest wliczony w cenę i po stronie imprezowni to bym szedł. Tak nas potraktowano na mojej studniówce - normalnie wjechały wyborowe w lodzie i wszyscy bawili się świetnie. Na studniówce mojego różowego było kitranie się i jeszcze w połowie imprezy nauczyciele przyszli z pretensjami, że im alkoholu nie starczyło. Patologia.
  • Odpowiedz