Wpis z mikrobloga

Coś niewiarygodnego! Codzienie siadaliśmy, jak do telenoweli, żeby czytaj Bananowego wpisy. Fenomen socjologiczny! Ileż rzeczy można było mu przypisać podczas tej kariery? Że jest człowiekiem rzetelnym, solidnym, posłańcem wielkich wiadomości, wielkiej nadziei. Zaczynał jako idol kryzysowy, który miał nas prowadzić jako ambasador wspaniałego skoku cywilizacyjnego do Europy. Fenomen społeczny. Przecież my, dzięki tym wpisom, żyliśmy życiem zastępczym. Był powodem ogromnej zbiorowej radości. Dał nam wiele. Bardzo wiele... Mam nadzieję, że z tych młodych chłopaków, którzy dzisiaj mają aspiracje, którzy czytali wpisy BananowegoBananowca na całym świecie, jak Hogota podaj przykład 26, która powiedziała, że Bananowy ja natchnął. Że uwierzą, że nie zmarnujemy tego fenomenu, jaki się stworzył przy czytaniu jego wpisów. Tego fenomenu popularności - 14,5 miliona, rekordowa widownia na wykopie, kiedy zdobywał sławę w pierwszej edycji BB, gdy uczestnicy wykrzykiwali jego pseudonim "BananowyBananowiec". To Jego ostatnie zwycięstwo i ta wielka radość nas, ludzi, którzy go czytaliśmy. Państwo przed ekranami krzycząc, skacząc... Ja także krzycząc, skacząc... Po prostu... Było pięknie i coś się niewątpliwie zamknęło, ale miejmy nadzieję, że będzie jakaś próba kontynuacji. Bananomanii już nie będzie nigdy. Natomiast ważne, żeby były sukcesy i żeby coś po Bananowym trwałego, bardzo trwałego, zostało. Dziękujemy Ci bardzo, Bananku! Dziękuję Państwu. Do usłyszenia.
#bigbrother
  • 1
@myrdol: Jak dla mnie, a jestem bardziej niż przekonany że Bananowy to czyta to założenie przez niego kolejnego konta i następnego i kolejnego do czasu aż zostanie "odbanowany" to chyba żaden problem. Ja w ogóle nie rozumiem idei blokowania komuś konta. W 3 minuty mogę założyć nowego maila, połączyć go z FB i założyć nowe konto na WYPOK.PEEL i nikt ani nic mnie nie powstrzyma.

Dlatego Banan, jeśli to czytasz, nie