Wpis z mikrobloga

@Poprosze_herbate: jak widać po reakcjach jest raczej odosbniona w takim myśleniu. Ogólnie tak źle i tak niedobrze. Kobieta nie pracuje i ma dzieci - nierób, żyje na nasz koszt. Kobieta chce pracowac i mieć dzieci - pracodawca ZAWSZE absolutnie zawsze będzie niezadowolony z ciąży pracownika. Nieważne przy przepracuje rok czy 5 lat. Także no nie da się mieć ciastka (dzietności) i zjeść ciastka (kobiety bez urlopu macierzyńskiego).
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@agataen: dokładnie tak. Zaszłam w ciążę po 2,5 roku pracy i czułam się podle zostawiając projekty i ludzi z zespołu z pracą którą ja miałam wykonywać ( ͡° ʖ̯ ͡°). Ale mam w porządku szefa który uważa, że taka jest kolej rzeczy - sam ma dzieci i rozumie, że pracownice też chcą je mieć.
@Poprosze_herbate: Co do postu to lepiej być bezrobotną studentką - dostanie kosiniakowe
@Ishvarta ja przepracowałam 3 lata, na zwolnienie poszłam w 8 miesiącu, przed tym nie miałam nawet jednego dnia L4, a i tak pani dyrektor dała mi odczuć, że moja ciąża stanowi dla niej problem. Wracam za miesiąc do pracy i szczerze nie wiem na jak długo bo bardzo chce mieć drugie dziecko.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Hlautameki: ale to bez sensu bo do zwolnienia liczy się średnia z ostatnich 12 miesięcy przepracowanych. Więc praca na te 7 miesięcy niewiele jej da chyba że bardzo dobrze płatna. Jako bezrobotna ma z miejsca 1k zł kosiniakowego przez rok.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@agataen: też chciałabym drugie dziecko ale chciałabym też pracować ( ͡° ʖ̯ ͡°) ehh ciężko to godzić, dobrze, że mieszkam z teściami którzy zajmą się małym bo nie wyobrażam sobie go zostawić z obcą osobą. Ale znów nie wyobrażam sobie też siedzieć w domu i nie pracować. Połowa urlopu za mną a ja już odliczam dni aż wrócę do pracy. Z drugiej strony nie chcę skrócić sobie
@Ishvarta te same dylematy. Mi udało się złapać dodatkowa pracę na jeden dzień od września, a od stycznia 4 dni w tygodniu wiec i tak mam luksus. No i moja mama dzielnie babciuje (z własnej woli). Ale też odliczalam dni do do pracy i z tyłu głowy miałam mysl "wyrodna matka" więc doskonale cię rozumiem :)
@Hlautameki mój przypadek pokazuje, że dla pracodawcy ciąża zawsze jest problemem. Niezależnie od stażu pracy. To tak odnośnie sławnych tekstów o niezatrudnianiu młodych kobiet które lecą na L4 po miesiącu pracy.