Wpis z mikrobloga

18+

Zawiera treści 18+

Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.

@Manumortis: stawianie "świętości" życia ponad wszystko, stygmatyzacja samobójstwa/eutanazji i traktowanie śmierci jako temat tabu jest jednym z największych idiotyzmów ludzkości, który prowadzi właśnie do takich chorych sytuacji

każdy kiedyś umrze, warto by było ten fakt zaakceptować i mieć jakiś "plan b" na wypadek zostania warzywem z zerową jakością życia, zamiast ignorować problem i udawać że jesteśmy #!$%@? nieśmiertelni
@To_ja_moze_pozamiatam: Gdyby "zabicie się" wyglądało tak, że idziesz z tym do lekarza, masz wywiad w którym mówisz, że masz dość (wiesz jak życie się kończy, nie chcesz żeby wkładali w ciebie cewniki, sondy i inne gówna itp.), potem miesiąc później kolejny i gdy twoje zdanie nie ulegnie zmianie idziesz na bezbolesne uśpienie, to tak.

Jeśli więcej miłosierdzia może dostać jakiś morderca (w krajach gdzie wykonuje się karę śmierci), to chyba jest
@To_ja_moze_pozamiatam: Żyć się da, albo nie - zależy jak się trafi. I właśnie zmuszanie do brania w tej swoistej loterii nie ma żadnego sensu. Samo życie też nie ma sensu poza takim, żeby je przeżyć minimalizując cierpienie (nie, samobójstwo nie jest minimalizowaniem cierpienia), czyli de facto sensu brak.
@To_ja_moze_pozamiatam:
"No ale co za problem zrobić to samemu?"

Bo nie ma bezpiecznej metody solo, bez cierpienia i odpowiedniego monitoringu wygaszania funkcji życiowych? Jesteś jakimś specjalistą od samobójstw?

"Po 2 dlaczego niby sprowadzanie innych na ten zły świat jest złe ale już egzystowanie w nim antynatalistów jest ok?"

Bo nawołują do PREWENCJI a nie do zabijania?
Bo już w egzystującego człowieka już zostało zainwestowane (energii, cierpienia innych [ludzi 3 świata, zwierząt
@To_ja_moze_pozamiatam: Nie za bardzo widzę, żeby wszystko sprowadzało się do eutanazji. Antynatalizm moim zdaniem jest prewencją, jak wspomniał @Manumortis . Sam jestem za dostępem do eutanazji, bo to jest w ogóle jakieś kuriozum, że człowiek nie ma możliwości na takie spokojne wyjście.

Czy się zabiję? Sama myśl o tym podkręca mi stres przez wewnętrzne mechanizmy obronne, ale kiedyś tak. Najlepiej w momencie przed odczuciem makabrycznych cierpień, np. w związku z ciężką