Wpis z mikrobloga

@kelesch: przychodzi do zadluzonego klubu, przeprowadzka do duzego miasta, za cos trzeba zyc, kase raz dostanie raz nie, nie mial wplywu na to jakich pilkarzy ma w zespole, nie przygotowywal zespolu w okresie przedsezonowym, szybciej go moga wywalic niz przyszedl jak wynikow nie bedzie. Lepiej zostac w jakims klubie z czuba 1, 2 Ligi awansowac do ekstraklasy miec jakas pozycje w klubie, budowac zespol i tak wpasc na karuzele ekstraklasowa.

Zobacz
@niezdiagnozowany: Skoro klubu nie stać na zapłacenie trenerowi to może lepiej idąc tym tokiem ogłosić bankructwo? Jak nie zaryzykujesz teraz, a sytuacja się nie poprawi to i tak cię ono czeka po spadku. Piłka jest jak hazard, nie biznes. Tutaj czasem trzeba ryzykować. Wisła nie płaci Stolarczykowi tyle co studentowi fizjoterapii, tak jak nie zapłaci tyle nowemu trenerowi. Nawet jak raz na 2 miesiące dostanie wypłatę będzie go stać na życie.
@kelesch: pozostawienie obecnego trenera to też jest jakiś wybór i ryzyko. Z obecną kadrą i ciągłymi kontuzjami to naprawdę nie wierzę w efekt nowej miotły, patrz na Arkę i Koronę. Tutaj jedyne rozwiązanie to przetrwanie do zimy i zrobienie kilku transferów. Coś jak Górnik czy właśnie Gdynia z poprzedniego sezonu. Ale jeżeli pojawiłby się nowy trener i stworzyłby z Niepsuja, Janickiego, Szoty, Szota i stuletniego Wasyla jakąś przyzwoitą obronę to naprawdę