Aktywne Wpisy
AMBER PLUS
Każdy chyba już zna
1. Plusujesz post
2. Plusujesz wszystkie komentarze
3. Dopisujesz swój komentarz
4. Reszta plusuje Twój komentarz
Każdy chyba już zna
1. Plusujesz post
2. Plusujesz wszystkie komentarze
3. Dopisujesz swój komentarz
4. Reszta plusuje Twój komentarz
keppo +416
Z moim niebieskim planujemy wkrótce zakup mieszkania. Co raz to ciekawsze oferty wyskakują na olx i otodom, jednak nie możemy się zdecydować, czy iść w rynek pierwotny czy wtórny. W która stronę waszym zdaniem lepiej iść i dlaczego?
#nieruchomosci #mieszkanie #zwiazki
Osiedla blokowe mają parkingi, dojazdy, szkoły, sklepy.
Nowe osiedla mają płoty i g---o.
Jeśli macie możliwości - tylko rynek pierwotny. Pewna inwestycja, "świeżość" mieszkania, zazwyczaj ogarnięci, młodzi sąsiedzi, nowe rozwiązania technologiczne, lepsza jakość wykończenia, łatwość odsprzedaży, lepsza infrastruktura, garaż, łatwiej uzyskać kredyt.
P.S lepsza infrastruktura? xxxxDDDD
@Piastan: mam randkę z Twoją Mamą u Amaro (jedna gwiazdka Michelin) jutro. Brzydko tak odpowiadać pytaniem na pytanie :(
A serio, ja się tylko na spokojnie zastanawiam czy tak nierozgarnięty typ który rynek wtórny utożsamia z BLOKIEM, a rynek pierwotny z GRODZONYM OSIEDLEM wybrał mi kilka dni temu rząd. Bo jeśli tak, to biada nam wszystkim.
Komentarz usunięty przez autora
@Piastan: nie musisz mnie przekonywać, bo wiedziałem to już po pierwszym komentarzu xD
Komentarz usunięty przez moderatora
ała, aż mnie zabolało, a jestem bezdomnym...
63 metry, 5100 za metr wchodzę i mieszkam. Na pierwotnym wyjdzie 50 procent więcej (7k do 7.5k wykończeniem i wyzszymi kosztami kredytu, nawet biorąc pod uwagę nadpłaty), dojazd d2d 40 minut (Wrocław) lub opcja w wersji "hardcore" nowe bloki w samym centrum, 15 minut, ale za drugie tyle (9, 10 tysięcy na wejsciu potrafi być za metr, a jeszcze to wykoncz i co gorsza "gonisz króliczka" mając kredyt) - to ja podziękuję.
Pomyślisz: fajna ta Twoja opcja Anon - owszem, ale jest haczyk: poświęciliśmy z Żoną setki godzin na dojazdy, szukanie i trwało to dwa lata (kilkadziesiąt podejść). W końcu trafiliśmy na perłę, właściciele wyjeżdżają i chcą się szybko pozbyć kredytu (po 10 latach w racie równej 35-letniego kredytu kapitału do spłacenia jest ciągle 85 procent (trochę analfabetyzm ekonomiczny)) - bank ich goli po całości, ja musiałem to rozchodzic jak zobaczyłem ich harmonogram (sprzedający programista w banku, aż się wierzyć nie chciało) - i decyzja była niemal natychmiastowa w 48
Pare lat temu brat kupowal mieszkanie z rynku pierwotnego. bo oni musza miec nowe a nie po kims. Zaplacili za mieszkanie 180tys + wykończenie to wyszlo jakos 250.
Na tamta chwile spokojnie kupiliby:
Duzo wieksze mieszkanie z rynku wtórnego, wyremontowali i bylyby podobne koszty za duzo wieksze mieszkanie.
Identycznie z wtórnego, wyremontowali zaoszczedziliby jakies 60tys
@Piastan ja nie mam kredytu a mieszkam na zamkniętym osiedlu z własnymi garażami, prywatnym ogródkiem i dojazdem 5 min do centrum - co w tym złego? Sugerujesz że lepiej by mi było w wielkiej płycie? Mając na myśli parkingi piszesz o tych rozjeżdżonych trawnikach pod blokami?
@Piastan: