Wpis z mikrobloga

Kosciół na gruzach starego cmentarza

Dokładnie 200 lat temu spłonął drewniany XVI wieczny kościółek w parafii Czarna Sędziszowska. Nie ostało się nic prócz niedopalonych węgli na pogorzelisku.

Dlaczego o tym pisze? Chciałbym pokazać, jakiego rodzaju informacji dostarcza nam spisywana przez ok. 250 lat kronika pochodząca z archiwum Archidiecezji Tarnowskiej, odnosząca się do jednej z podkarpackich parafii z której pochodze. Język w której spisane zostały dzieje parafii, w odpisie został ,,przetransponowany'' na mowę właściwą dla powojennej Polski. Autorem odpisów był Ks. Władysław Świder, zajmujący się historią i badaniem archiwów dotyczących wspomnianej parafii czyli rodzinnych stron rzeczonego księdza.
Z kroniki można się dowiedzieć następujących rzeczy:
- w 1819 r. spłonął stary zabytkowy kościół. Plotki donosiły, że ogień zapruszył jeden ze stróźy, który powołany był z ramienia księdza plebana. Prawdopodobnie używał fajki, która wówczas stawała się coraz bardziej popularna.
- Wraz ze zniknięciem starego kościoła, znika, stary cmentarz, który uformowany był wedle starej, dość intrygującej tradycji, pozwalającejj na grzebanie ludzi wokół budynku kościelnego. Tradycja ta została wykorzeniona przez zaborcę austriackiego, który nakazuje, izolowanie cmentarzy od miejsc zgromadzeń, co dyktowane jest względami sanitarno-higiniecznymi.
Ale co się okazuje...zwłoki parafian zakopane dookoła starego cmentarza, będą przypadkiem odkopywane przy okazji róznych prac przykościelnych (nowy murowany, większy kościół powstaje w 1830 r.)aż do początku dekady XXI wieku.
- Po 2 w..ś. podczas prac przy posadzce kościoła, w jego wnętrzu, wykopywane są nadal kości parafian pochdzących sprzed conajmniej 150 i więcej lat. Prace pod ołtarzem NMP ujawniają obecność starodawnych mogił, co dobitnie wskazuje na to, że pod nowym murowanym kościołem znajduje się niezliczona ilość mogił. Nowa bryła kościoła, znacznie większa od starej, zahacza o niegdyś pietrzący się tutaj cmentarz.
-Starsze zapisy z końca XVIII w. donoszą, że pod drzwiami wejściowymi, starego, nieistniejącego już Kościoła pochował się na znak pokuty jeden z proboszczy.
- Nowy Kościół powstaje w miejscu, gdzie woły ciągnące wóz z materiałem pod budowę nowego przybytku, napotykają grząski grunt i nie są w stanie ruszyć dalej... co ma miejsce na styku płyty, do której przylegają 4 wsie.
- W latach Rabacji Galicyjskiej, w jednym roku, umiera 300 osób w 3 tysięcznej parafii (aktualnie umiera 20-30 osób rocznie), dlatego koniecznym jest stworzenie właściwego cmentarza, który w mig się zapełnia.
- Połowa XIX w. to okres epidemii cholery, ciała zmarłych grzebane są głęboko w lasach, gdzie do dziś można napotkać pozostałości starych mogił.

Narazie tyle, ile zdazylem przestudiowac.
Na zdjeciu stary Kosciółek spalony w 1819 r. i wszystkie kroniki. Narazie przestudiowana tylka ta dotycząca kościoła i cmentarza.
#historia
#ciekawostki
#ciekawostkihistoryczne
#cmentarzeboners
#podkarpacie
Pobierz
źródło: comment_R86uwcWUDGGq8ZkAbAzQNqIYHUzLSbXe.jpg
  • 4
stary cmentarz, który uformowany był wedle starej, dość intrygującej tradycji, pozwalającejj na grzebanie ludzi wokół budynku kościelnego


@teflon_z_patelni_mi_smakuje: kiedyś to była normalna praktyka. Wokół kościoła, który znajduje się blisko mnie też kiedyś były groby, ale z tego co gdzieś słyszałem to pochówku najbliżej murów dostąpili zmarli księża tego kościoła.