Wpis z mikrobloga

Swoją drogą, jeśli dobrze rozumiem przepisy dotyczące zasad organizowania religii i etyki w szkole, to szkoła musi organizować religię, jeśli zgłosi się min 7 uczniów (a nawet mniej). I dotyczy to nie tylko katolicyzmu, ale w sumie dowolnego zarejestrowanego związku wyznaniowego. Nauczycielem religii może być chyba w sumie każdy kogo na to stanowisko wyznaczy związek wyznaniowy. Program nauczania opracowany jest natomiast przez związek wyznaniowy i siłą rzeczy nie powinien podlegać ocenie przez MEN.

Zatem wystarczy, że 7 uczniów zgłosi chęć organizowania zajęć np. z religii buddyjskiej, hare Krishna, rodzimowierców- i szkoła musi się dogadać ze związkiem wyznaniowym i wprowadzić takie lekcje do planu (byle nie na pierwszej i ostatniej lekcji wg #ordoiuris).

Pomijając zatem kwestie tego czy nauczanie jakiejkolwiek religii w szkole ma sens, i czy naprawdę jest tylu buddystów czy krisznowców, czy kogokolwiek innego, to jest to ciekawa opcja. Gdyby uczniowie zaczęli zgłaszać zapotrzebowanie na inne religie, to szkoły musiałyby to organizować. Małe związki wyznaniowe, może by chętnie na to poszły, bo dla nich to jest promocja, plus kasa dla "nauczyciela" :)

Byłoby to ciekawe działanie wpisujące się w akcje robione przez FSM, albo amerykańskich satanistów, którzy wykorzystując prawa religijne ośmieszają je, albo jak u nas wyciągają na wierzch fałszywą równość i wolność wyznania. Myślę, że w niejednej szkole lub klasie znalazły by się osoby, które nawet dla beki czy buntu, zapisałyby się na religię krisznowców czy coś takiego. Chciałbym widzieć te miny nauczycieli i katechety, jakby po szkole paradował sobie wesoły, łysy hindus w pomarańczowym prześcieradle, rozdający kokosowe ciasteczka :)

Może jakaś fundacja czy organizacja zajmująca się zwalczaniem religii, chciałaby to skoordynować :)
Można nawet w tym celu założyć własny związek wyznaniowy - albo wybrać jeden z gotowych, np "wyznawcy słońca" brzmią nieźle :) Tutaj aktualny rejestr religii w Polsce: https://www.gov.pl/attachment/ab4e6043-57f6-4ba0-9465-8e88ea36644b
Jestem przekonany, że gdyby FSM był zarejstrowany w Polsce, to mieliby nawet sporo chętnych :)

#religia #ateizm #bekazkatoli #szkola
  • 10
  • Odpowiedz
dla nich to jest promocja, plus kasa dla "nauczyciela" :)


@kubako: Tak z ciekawości. Czy w przypadku nauczania religii innej niż katolicka, to wypłata dla takiego "nauczyciela" również pochodzi z budżetu państwa?
  • Odpowiedz
@BrakPomysluNaNick: Jak komuś to przeszkadza, to niech nie bierze w tym udziału.
Myślę, jednak że jest sporo związków wyznaniowych, które albo w ogóle mają #!$%@? na swoją religię bo powstały w innych celach, albo po prostu mają spory dystans do swojej sytuacji i położenia na mapie religii w naszym kraju ;)

Tak jak napisałem wyżej, gdyby państwo łaskawie zarejestrowało FSM jako związek, to durszlakowcy już by byli w połowie szkół w
  • Odpowiedz
via Android
  • 7
@MaszynaTrurla No właśnie.
Dlatego przytoczyłem krisznowców. Oni są bardzo kolorowi, rzucają się w oczy. Na pewno denerwują konserwatywnych ortodoksów jak wspomniane ordo iuris. Za to myślę, że u sporego odsetka młodzieży, szczególnie licealnej, krisznowcy cieszą się generalną sympatią i rozpoznawalnoscią po przystanku Woodstock patrząc. Co więcej, mają oni parcie misyjne. Przystanek Woodstock i inne ich działania są dowodem, że generalnie chcą dotrzeć do nowych wyznawców. Takie lekcje byłyby pewnie dobrym sposobem na
  • Odpowiedz
@kubako: nie wiem czy to takie fajne dla małych związków wyznaniowych takie zgłaszanie dla beki przez uczniów którzy mają ich religie w dupie

@BrakPomysluNaNick: Na woodstocku krisznowcy jezdza wielkim wozem z ktorego rzucaja banany i rozdaja za grosze wege zarcie by przyciagnac do siebie sluchaczy, wiec daamn, mysle ze poszliby na lekcje religii xD
  • Odpowiedz