Wpis z mikrobloga

#przemyslenia #chwalesie

Tldr: ! spoiler Przez 15 lat wydałem na motoryzację okolo 200 tys zł.

Mirki, naszła mnie taka refleksja, mam prawo jazdy od 2005 roku, zrobiłem w lutym i od razu wsiadłem w swoje auto, od tego czasu minęło już prawie 15 lat, przez moje ręce przeszło kilka aut, miałem w kolejności,
Peugeota 309 , pierwsze auto to diesel z kosmicznym 1.9 , super niskie spalanie i praktycznie bezawaryjne, przejechałem nim prawie 100 tys km, wjechał mi facet w dupę przy przebiegu 380tys km, strasznie mi było przykro, jak to z pierwszym autem, kupę dobrych wspomnień , inwestycji..
Drugim autem był również 309 ale w wersji Gti , 130 koni w lekkiej budzie robiło robotę, niestety to auto już było taką skarbonką bez dna, ciągle coś trzeba było gmerać,sprzedałem znajomemu, w pierwszym tygodniu #!$%@?ł silnik ¯_(ツ)_/¯
Potem przyszedł czas na odrobinę luksusu , wjechało Audi a3 1.9tdi , Full wypas wnętrze, banan wszędzie, pełen komputer klimatronik itp. Niestety tu mój styl jazdy wolnossakiem czyli zmiany biegów dosyć nisko spowodował więcej problemów, zmienna geometria zaczęła się przytykać, dwumasa stukać. Co prawda średnie spalanie z trasy na Litwę i z powrotem wyniosło 3.7 litra .Z racji tego że akurat pojawił się potomek to przyszedł czas na kolejną zmianę, i wjechało Mondeo MK3 z pancernym 2.0Tddi , kurde auto kupione w 2011 za cenę zestawu grającego jaki mi siedział w A3, przez cały okres eksploatacji , czyli do 2017 miało dokładnie zero awarii, nic kompletnie, auto wygodne,szybkie, i tak pojemne że szok. Trochę go pod koniec rudą zaczęła brać, ale silnik jak dzwon. Gdyby nie rdza to auto by miało u mnie dożywocie.Zrobilem nim ponad 150 tys km. W 2017 dostałem propozycję nie do odrzucenia i Mondeo które pojechało na Ukrainę zastąpił najgorszy śmietnik w moim życiu, czyli Cmax z 2008 roku z silnikiem 1.8Tdci , auto może i wygodne, ekonomiczne, fajnie wyposazone(najbogatsza wersja) ale w ciągu dwuletniej eksploatacji zjechało się dosłownie wszystko, włączając w to silnik w którym przekrecilo panewkę. Turbo wymieniane dwa razy, dwumasa, zawieszenie , no po prostu śmietnik. Gdyby nie to że dostałem je po cenie złomu to nawet bym nie splunął w jego stronę. Finalnie sprzedałem wychodząc na zero. Teraz jest szybkie ale bezpieczne BMW, zobaczymy jak wyjdzie to wszystko w praniu. Póki co jest świetne i całkowicie bezawaryjne, w dwa miesiące od zakupu przejechałem już 15 tys km. Średnia spalanie z tego okresu to 10 litrów, nieźle zważywszy że spora część przebiegu robiona w Warszawie. Były po drodze krótkie epizody z różnymi samochodami, od małych jak Daihatsu Cuore, po wielkie jak Iveco w największej budzie do 3.5 tony.

Przez cały okres nigdy nie miałem najmniejszej przycierki, stłuczki, nigdy nie przebiłem opony, nigdy nie strzelił mi kamień.Nigdy nie przejechałem niczego co wlazło na jezdnie.
Przez cały okres za kółkiem dostałem dwa mandaty, oba za parkowanie, od 7 lat doszły do tego motocykle którymi również śmigam po zatłoczonych warszawskich ulicach. Sytuacji niebezpiecznych przez cały ten czas miałem może z 5, nigdy że swojej winy, zawsze staram się myśleć, nigdy nie używam tylko lusterek, zawsze muszę lekko się obejrzeć przy zmianie pasa, ostatnio przez moc pod stopą jeżdżę zdecydowanie szybciej niż kiedykolwiek, ale staram się cały czas uważać.

Wydałem przez okres eksploatacji na auta grubo ponad 100 tys zł, wartość pojazdów to może z 70-100 tys zł.
Auta pozwalały przez cały ten okres zwiedzić ponad 100 miejsc w całej Polsce i Europie, czy mógłbym żyć bez auta? Zdecydowanie nie.

Świetne są czasy w których żyjemy, każdy może sobie pozwolić na pojazd, i jechać przed siebie gdzie to oczy i wyobraźnia poniesie. Pamiętam za dzieciaka że rodzice ciuali na auto długo, A radość w rodzinie była olbrzymia gdy kupili nowego malucha w latach 90-tych, dziś można kupić jeżdżące auto dysponując praktycznie dwu tygodniową pensją.

Szkoda że najprawdopodobniej ten trend nie utrzyma się już zbyt długo i moje dzieciaki już nie będą mogły sobie pozwolić na taka ekstrawagancje, auta spalinowe o ile nie zostaną zbanowane przez ekozjebów,to przez wszystkie ekologiczne obostrzenia , jazda na paliwach popełnianych będzie mało opłacalna, a auta elektryczne będą poza zasięgiem młodych ludzi.

Taki mnie naszedł sentyment na przededdniu 35t urodzin.

Jaka jest wasza #motoryzacyjnaprzygoda ?
  • 1
@Kick_Ass: prawko mam dopiero ze 4 lata ale trochę się najeździłem już gdyby podsumować cały kilometraż. A przerobiłem Opla Tigrę, Hyundaia i10, Citroena C3 II, Smarta Fortwo, Seata Toledo 2 i Mazdę 6 GY. Z pewnością wadą posiadania auta, zwłaszcza w stosunkowo biednym kraju jest konieczność ponoszenia niemałych kosztów eksploatacji które są mocno odczuwalne w porównaniu z cywilizowanymi krajami co powoduje że średni wiek auta jest jaki jest. Do tej pory