Wpis z mikrobloga

  • 469
Gdybym w gimnazjum robił wszystko czego nie powinienem, czyli chodził się #!$%@?ć na klasowe ogniska, palił szlugi za szkołą i uciekał z lekcji to wyszedłbym na tym lepiej niż na byciu grzecznym.
Z perspektywy czasu większość rzeczy, które mówili mi rodzice i nauczyciele nie sprawdziły się w prawdziwym życiu i doprowadziły tutaj.
#przegryw
  • 52
  • Odpowiedz
@MariOhara:

Gdybym w gimnazjum robił wszystko czego nie powinienem, czyli chodził się #!$%@?ć na klasowe ogniska, palił szlugi za szkołą i uciekał z lekcji to wyszedłbym na tym lepiej niż na byciu grzecznym.

Najpierw to musieli by ci cokolwiek mówić o tych ogniskach.
  • Odpowiedz
@miki4ever:

Z wiekiem nauczysz sie, ze ci ludzie to wiekszsci w duchu hejterzy, ktorzy tylko czekaja na twoja porazke. Znalem takiego jednego kolesia, ktorego gnebilismy w liceum, pozniej sie okazal zwykla gnida, ktora przy pierwszej lepszej okazji, w momencie osiagniecia jakiejs wladzy zacznie niszczyc inne osoby.

Przegryw to przegryw. Poza pewnymi losowymi zdarzeniami, typu wypadek, czy choroba, wszystko jest w twoich rekach.

Ja mam inne doświadczenie - bycie przegrywem to zawsze
  • Odpowiedz
@MariOhara: Ja piję i palę marihuanę odkąd skończyłem 13 lat- zawsze mało nauki, wagary itp xD Dwa razy mieli #!$%@?ć mnie z liceum za nieobecności xD
Ludzie którzy byli kujonami w mojej szkole #!$%@?ą teraz jako nauczyciele, w gastro, w jakichś korpo, a tutaj #programista15k here XD Bejowanie się opłaciło
Oczywiście oprócz tego miało się do czynienia z #!$%@? Julkami na ogniskach, domówkach itp
  • Odpowiedz
@azetka:

w życiu często bardziej przydają się znajomości i social skillsy niż inteligencja ( ͡° ͜ʖ ͡°)


Zastąpiłbym tu słowo inteligencja słowem "wiedza", bo szkoła jej nie trenuje, bo dominuje tam "wbić na pamięć i potem odpytać"
  • Odpowiedz
Ja mam inne doświadczenie - bycie przegrywem to zawsze wpływ środowiska, nigdy wybór.


@push3k-pro: To tez jest zwykla wymowka przegrywow. Ze to nie ich wina tylko zawsze kogos/czegos innego.
  • Odpowiedz
@miki4ever:

To tez jest zwykla wymowka przegrywow. Ze to nie ich wina tylko zawsze kogos/czegos innego.

A w jaki sposób są winni tego, że ludzie ich traktują jak gówno gnębiąc, a w najlepszym wypadku totalnie zlewając i pomijając w jakimkolwiek wydarzeniu? Charakter się tworzy do mniej więcej 12 roku życia, nie ma uja, żeby to był jakikolwiek ich wybór.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@ManTaQue: nie odnosiłam się do tego że chodząc na piwko za szkołą omija się lekcje, tylko do tego że alkohol w młodym wieku wybija szare komórki :P
  • Odpowiedz
@push3k-pro: To już opisujesz życie. Będziesz traktowany jak gowno, choćby nie wiem co. Zawsze będzie ktoś, kto będzie chciał cię zgnoic. Możesz zostać prezydentem, a i tak większość będzie po ciebie jechać. Kluczem jest przestawienie sobie mózgu, ze liczę się JA i wykorzystać swoje zalety w odpowiedni sposób.

Ja np. jestem po prostu zajebiscie inteligentny i wiem, ze to co robi inni nie ma znaczenia, bo są głupsi ode mnie.
  • Odpowiedz
To tez jest zwykla wymowka przegrywow. Ze to nie ich wina tylko zawsze kogos/czegos innego.


@miki4ever: Nie wymówka, tylko stwierdzenie faktu. Poza środowiskiem są jeszcze predyspozycje genetyczne (wygląd) i charakteru. O wiele większe prawdopodobieństwo we wpadnięcie w przegryw ma osoba introwertyczna i ogólnie lubiąca mniejsze towarzystwo, niż ekstrawertyk, którego ciągnie do ludzi. Poza tym wiele tu też ma do powiedzenia samoocena, na którą z kolej ogromny wpływ ma środowisko. Jakby cię
  • Odpowiedz
To już jego problem teraz.


@miki4ever: Wybrał drogę zemsty, więc nie tylko jego problem (choć zapewne nie twój). Szkoda, że wysnuwasz takie wnioski (krytyka przegrywów), a nie np. krytykę ludzi którzy gnębią innych, bo to ona często doprowadza do spychania kogoś w patologię.

A no tak, ale wtedy musiałbyś skrytykować siebie, a to mogłoby zaburzyć twoją ogromną pewność siebie i samoocenę... no przecież. ¯\_(ツ)_/¯
  • Odpowiedz
@PanDarcy: Nie, ja nie krytykuje przegrywow, szanuje ich za to co robią, głównie dzięki takim ludziom w życiu mi się układa. Nie osiągniesz sukcesu, jeżeli nie będziesz miał ludzi, którzy na niego zapracują.

Zaburzenie mojej samooceny jest mało prawdopodobne, jestem mocno samokrytyczny wobec siebie.
  • Odpowiedz
Generalnie wychodze z zalozenia, ze jak ktos jest przegrywem to nie ma co wspolczuc

Nie, ja nie krytykuje przegrywow, szanuje ich za to co robią, głównie dzięki takim ludziom w życiu mi się układa.


@miki4ever: Szanujesz, ale nie współczujesz. Ciekawe.

Nie osiągniesz sukcesu, jeżeli nie będziesz miał ludzi, którzy na niego zapracują.

Możesz to rozwinąć? Zawsze myślałem, że na sukces trzeba przede wszystkim samemu zapracować, bo licząc na innych prędzej się
  • Odpowiedz
@miki4ever:

To już opisujesz życie. Będziesz traktowany jak gowno, choćby nie wiem co. Zawsze będzie ktoś, kto będzie chciał cię zgnoic. Możesz zostać prezydentem, a i tak większość będzie po ciebie jechać. Kluczem jest przestawienie sobie mózgu, ze liczę się JA i wykorzystać swoje zalety w odpowiedni sposób.

Ja np. jestem po prostu zajebiscie inteligentny i wiem, ze to co robi inni nie ma znaczenia, bo są głupsi ode mnie.

Ale
  • Odpowiedz
@Zielonek93: Ja byłem grzecznym chłopaczkiem, starałem się, ale przez brak pewności wyborów zniszczyłem swoją drogę i została mi tyrka u niemca xD W dodatku przez brak motywacji nie zdałem matury. Oczekuję, że niedługo bohatyrnę.
  • Odpowiedz
@PanDarcy: Nie, sukcesu nie osiągniesz bez dużej grupy ludzi, która będzie na ten sukces pracować. Samemu to się możesz co najwyżej zapracować na smierć.

@push3k-pro: życie zawodowe i towarzyskie, w praktyce to samo, trzeba wykorzystywać te same cechy.
  • Odpowiedz