Wpis z mikrobloga

@mitatuyo: Z tym mięsem w kebsach to bym się nie zdziwił, kiedyś wieczorem zjadłem to do pracy nie dojechałem rano, dobrze że las po drodze jest i szczęście że nikt mnie nie widział jak z opuszonymi gaciami w krzaki lecę. Wstałem to czułem się dobrze, parę kilometrów po dziurawej drodze, trochę zatrzepało i nie dało się nic zrobić ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
wszędzie od #!$%@? sojowego zapychacza, a potem wam #!$%@? cycki rosną xD kebab spoko raz na miesiac, czesciej to samobojstwo
  • Odpowiedz