Wpis z mikrobloga

Epilog

-Jeszcze raz opowiedzcie jak to się stało. - poprosił szeryf.
-Ścigaliśmy Talara i Paula. Vicky wyprzedziła nas w drodze, kiedy ją dogoniliśmy leżała już martwa. Pewnie dopadł ją jakiś zwiad bandytów.
-I to było przed połączeniem się obu grup?
-Tak.
-I wszyscy tak twierdzicie? - szeryf drążył temat.
-Tak. - odpowiedzieli Pierre, Clint i Franklin.
-Tak było - dodał Pete.

*

Franklin "Sokole oko" Pierce i “Dwuręczny” Nigjango stanęli naprzeciw siebie. Tytuł króla rewolwerowców to jednak nie lada gratka. Nigjango, który już raz przegrał z królem, a wtedy był nim “Bezczelny” Charles, postanowił ponownie skusić los. Franklin przekonany o swoim błogosławieństwie Charlesa pewny siebie przyjął wyzwanie.
Dochodziło południe. Franklin skupiony patrzył prosto w oczy Nigjango. Murzyn ostentacyjnie splunął dając do zrozumienia, że nie wystraszył się i bez żadnych kompleksów zamierza walczyć o swoje.
Słońce było wysoko na niebie. Niemal wszyscy mieszkańcy zebrali się, by podziwiać widowisko. Wybiła dwunasta! Franklin był szybszy! Dobył rewolweru i natychmiast strzelił, ale czy to możliwe? “Sokole oko” pomylił się! Pocisk przeleciał koło ucha Nigjango. Ten, niewzruszony oddał strzał. Trafił Franklina prosto w serce. “Sokole oko” upadł na plecy, zacharczał, splunął soczyście krwią i zginął na miejscu.
Nigjango przejął tytuł króla rewolwerowców Louis Colony, jednak jak widać tytuł ten jest chyba dość pechowy. Każdy kto go ma, ginie…

@Ex2light martwy
@William_Adama zostaje nowym królem rewolwerowców w Louis Colony achiv “Pojedynek”

*

To nie koniec emocjonujących pojedynków. Pete Bandana, pijany traper. Wyryczał niemal w amoku do Otto Adlersauge
-Gdziekolwiek jesteś! Wyłaź z tej dziury i stawaj do walki. (...)
Otto tymczasem trenował jak co dzień na nowej strzelnicy. Pete poszedł tam do niego. Otto zobaczył z daleka postać idącą chwiejnym krokiem w jego stronę.
-Skoro nie chcesz się pojedynkować…
Pete sięgnął po rewolwer. Otto w oka mgnieniu dobył swojego, i zanim Pete zdążył oddać strzał, trafił go w pierś. Bandana upadł na ziemię.
-Joseph! Biorę cię na świadka! Zaatakował mnie pierwszy! Sięgnął po broń! Działałem w obronie własnej!!!
-Spokojnie młody. Takie sytuacje to norma na dzikim zachodzie. Nikt cię do odpowiedzialności ciągnąć nie będzie… Ale jesteś #!$%@? a nie traper...

@Queltas -8 siły aresztowany achiv “Scarface”
@Patryk_z_lasu

*

Szeryf popatrzył jeszcze raz na wiadomość, którą przyniosła mu Brydie. Nieaktualna już od prawie tygodnia.
-Myślisz, że to mogło się udać? - zapytał Joseph, patrząc jak Anderson czyta po raz kolejny tą kartkę.
-Ciężko powiedzieć. W przeciwieństwie do Michaela, Henry jest bardzo ostrożny i dużo od niego mądrzejszy… ale to dobrze, że przynajmniej próbowali. Będziemy mogli ich normalnie pochować, a nie jak bandytów.
-To prawda Henry jest bystry. Co on właściwie zrobił? Nie ścigasz go chyba za sam handel niewolnikami.
-Napady na banki i pociągi. Zabójstwa, gwałty na zlecenie, bez zlecenia zresztą też…
-A co on tu u nas robi? Czemu zajmował się jakimś handlem niewolnikami, skoro w około odkryto tyle złota.
-Ja myślę, że on czeka, aż będzie co rabować. Na razie jedyna, powiedzmy kopalnia, to działka kompanii Remington. Myślę, że jeszcze o nim usłyszymy…

*

Groźny Niedźwiedź zapalił fajkę pokoju z Silnym Bizonem, wodzem plemienia Szoszonów.
-Zabrali naszą ziemię, zabili mojego syna, zbeszcześcili naszą świętą górę…
-Spokojnie bracie, Wielki Duch jest sprawiedliwy. Zawsze niegodziwość ludzką obraca przeciw nim samym. Na nasze ziemie też próbowali się wedrzeć, ale jeszcze im się to nie udało. Pomożemy wam czym prędzej, zanim rozpanoszą się na dobre.
Silny Bizon otworzył zawiniątko, które trzymał na kolanach.
-Spójrz bracie. Wiesz co to jest?
-To jeden z magicznych kijów bladych twarzy.
-Nazywa się rewolwer, każdy może go obsługiwać, ja, ty, nasi wojownicy także. To dzięki tej broni mają nad wami przewagę. Gdy tylko wyposażymy naszych wojowników w taką broń, bez problemu ich pokonamy.
-Ale skąd to wziąć?
-O to już ja się zatroszczę...

*

Szpital w Louis Colony miał bardzo dobrą reputację. Ranni wracali w nim do zdrowia w oka mgnieniu, czasem nawet udawało się uratować tych, którzy w innych okolicznościach byliby dawno skreśleni.
Dziś na przykład taka sytuacja. Pod drzwi podjeżdża karzeł na bizonie z ciałem innego karła. Na oko, wszystkie kości połamane i zmiażdżone narządy. Każdy inny postawiłby na nim krzyżyk, ale nie doktor Affames. Wziął go natychmiast na salę operacyjną. Walka trwała długo, tętno było z początku ledwo wyczuwalne, ale fleczer podjął walkę. Po kilku godzinach musiał niestety skapitulować… Wyglądało to trochę jakby Staszko nie chciał wrócić, jakby spotkał już po drugiej stronie długo szukanego przyjaciela...

@Stah-Schek umiera definitywnie i ostatecznie
@Legzday

*

-Co robimy szefie? - zapytał Szerszeń Henrego.
-Za wielu tam mają samozwańczych szeryfów, jakby jeden nie wystarczył. Ale złamiemy ich. Te złoża są zbyt cenne, żeby jacyś brudni górnicy wzięli sobie z nich cały zarobek…
-A ten mieszaniec? I w ogóle po co chciałeś mścić się za Michaela, przecież sam mówiłeś, że to patałach.
-Ale nie możemy odpuszczać takich rzeczy, to oznacza słabość. To jest potrzebne, ci frajerzy muszą czuć, że są tropieni. Terror i zastraszanie, oto nasz droga młody uczniu…
-Jaki następny krok?
-Mam kilka typów.

*

No i jeszcze cyrk. Karły w końcu zabrały się za coś co potrafią robić, czyli fikołki. Nową atrakcją jest bizon Alamedy, i choć były plany, aby Staszko i Norek także wzięli udział w przedstawieniu doktor Affames kategorycznie tego zabronił.
Mało kto wiedział, a po fakcie, wszyscy już wiedzieli, że cyrk był tylko przykrywką. Prawdziwą akcją, na jaką poważyli się wysocy inaczej mieszkańcy był napad. Wydawać by się mogło, że bohaterowie łapiący bandytów sami nie zniżą się do tego poziomu, ale ich poziom aktualnie był już naprawdę niski.
-Dobra, podkładamy dymanit pod drzwi, bierzemy fanty i #!$%@?. Za 2 min Alameda wchodzi na arenę cyrku. Gdy nastąpi wybuch, jego bizon #!$%@? namiot. Wszyscy goście w popłochu, my ładujemy graty na wóz i uciekamy w stronę zachodzącego słońca. - powtórzył plan Jester.
-Jasna sprawa.
Odczekali jeszcze parę chwil. Jester podpalił lont i nastąpił wybuch. Drzwi rozsypały się jak domek z kart. Ciekawe było to, że niemal nikt z miasta nie zareagował.
-Szybko, do magazynu.
-Co to jest?
-#!$%@?, który to jest magazyn?
-No kompani handlowej, magazyn Jona Santoro!
-To gdzie są fanty? Przecież to niemożliwe, żeby wszystko przy sobie nosił.
-Przecież sprawdzałem, nie ma żadnych towarów na żadnej z barek w porcie! Kasa i towary muszą być tutaj!
-Ey! Tu coś jest!
-Worki! W środku musi być złoto!
-To kartofle…
-#!$%@?, zapłacone! Ładuj!
Karli cyrk uciekł w stronę zachodzącego słońca z łupem 25 worków ziemniaków. Jester, Jerry, Tommy, Greg, Alameda, Dorothy i Carl byli z tego łupu bardzo zadowoleni.

@SirSherwood @TynkarzCzwartejSciany @Kolorowy_Jelonek @Gregua @Anagma @Zeroskilla

*

PODSUMOWANIE

Najwięcej punktów achivementów zdobyli:
I miejsce @Queltas 330
II miejsce @Patryk_z_lasu 260
III miejsce @gasior22 240

Najwięcej forsy na koniec gry mieli:
I miejsce @Mamkielbase 427
II miejsce @Yokaii 371
III miejsce @KrzemowyDuch 329

Grande Premio za achivementy+kasę:
I miejsce @Mamkielbase 647
II miejsce @Kroomka 527
III miejsce @Yokaii 521

Jako nagrodę możecie sobie #!$%@?ąć setkę cytrynówki pod Żabką na swój koszt.

*

Zachęcam do rolepleju pod tym postem, jak potoczyły się dalsze losy waszych postaci.
*

Słowo od GMa:

Wielkie serdeczne dzięki za udział w mojej mini gierce! Serio, nie spodziewałem się takiego odzewu. Było naprawdę ekstra, autyzm po raz kolejny okazał się mega pozytywny i bawiłem się świetnie. KC was mirki.

Bardzo przepraszam tych graczy, których przez mój błąd albo niedopatrzenie potraktowałem niesprawiedliwie (głównie @Rave77, który znalazł się tam, gdzie nie chciał i gdzie logika go nawet nie chciała). Sorka, za niedoróbki i niedociągnięcia. Starałem się xd

Nie spodziewałem się też, że gra zajmie mi tyle czasu. Choć i tak starałem się upraszczać rzeczywistość do granic, aby w miarę szybko ogarniać. Tym bardziej podziwiam @lacuna , że robi takie gierki seryjnie, czapki z głów xD

Jak macie jakieś pytania OOC to można dawać pod postem, albo na discordzie.



#kilofyirewolwery #lacunafabularnieczarnolisto
Akumulat - Epilog

-Jeszcze raz opowiedzcie jak to się stało. - poprosił szeryf.
-...

źródło: comment_7M7Lpaa2Pls1Gw5Bvip28KFvDZnV4ji7.jpg

Pobierz
  • 19
Kiedyś wleci rp.
@Akumulat Chciałbym podziękować za kawał dobrej roboty i poświęcenia dla nas sporej ilości wolnego (lub nie) czasu. Szybko, zaskakująco, śmiesznie. Oczekiwanie na wpis można było wyrazić tylko jedną emotką... Wiem, było na privie, ale niech inni też zobaczą. Najlepszy GM xD
@ZdenerwowanyBialorusin Dzięki Mistrzu. Szkoda, że nie udało się zrobić tego co planowaliśmy :C Postać Charlesa na zawsze w sercu <3
@Zeroskilla za tajemnicę.Tylko Ty znasz prawdę :P
@
@Akumulat:

Buster "Jester" Wayne

30 lat później w innej osadzie.
"I tak swój żywot zakończył Franklin, a nowym księciem pojedynków został Nigjango. Co się stało potem z "dwuręcznym" najczarniejszym z Charlesów? Jest to historia na inną balladę. Dlaczego księciem pytacie? Dlatego, że... król jest tylko jeden"
- Panie Busterze, a zaśpiewa pan nam jeszcze o "Wielkim małym napadzie przez wielkich karłów z Louis Colony?" - zapytało jedno z dzieci słuchających Bustera
Chad "Norek" Burton

Trzy tygodnie temu w głowie Norka zakwitła szalona myśl. Przypomniał sobie, jak wtedy miętoląc w dłoniach swój kapelusz, nieśmiało przyszedł i poprosił doktora Affamesa o przysługę. Przysługę która miała zmienić jego życie na zawsze.

Upozorować własną śmierć.

Wiedział, że jego była żona - Dorothy depcze mu po piętach. Czuł jej karli oddech na plecach i nie miał już gdzie uciekać dalej. Wspólnie z doktorem ustalili, że za zmyłkę posłuży
Clint Eastwood

Po ostatnich wydarzeniach Clintowi zajęło parę dni dojście do siebie. "Wypadek" Vicky, zasadzka bandytów, śmierć kolejnych 2 przyjaciół Mariachi( @Onde , @Queltas ). A no właśnie, Mariachi. Był w zespole, ale przez ostatnie tygodnie zaniedbywał swoich kolegów z zespołu próbując zaprowadzić porządek z indianami. I przez to nie będzie mial już więcej okazji z nimi zagrać. Dodatkowo jego przyjaciel Sokole Oko (@Ex2light) padł podczas pojedynku.

Clint spoglądając na te kilka
Thomas „Szybki” Affames

Doktor osobiście pochował martwego Mariachi. Inni pewnie chcieli zbezcześcić ciało byłego zamachowca. Nie pozwoli im na to. Każdemu należy się szacunek.
------------------------------------

Pan Otto żył. Nie wiadomo jak upchał Smithów w szafie, ale trzeba było mu przyznać. Jak na nieprzytomnego ma niezłe gadane. Thomas z radością wręczył mu wypis.
- Powodzenia Przyjacielu. Mam nadzieję, że do czterech zamachów sztuka.
------------------------------------

- Skąd Ty znasz język Indian?
- Nie znam?
@gasior22:

Pete Bandana

Stał obok Clinta i słuchał jak opłakuje swoich kompanów z El Mariachi. Amigo, Pete.. Chwila. Przecież Pete to ja.

- Ej Clint. Dziękuję ci za przemowę, ale ja jeszcze żyję. Nie jest łatwo mnie położyć jedną kulą. - Co? Dlaczego nie siedzę jak byłem aresztowany? Doktor przyszedł i poświadczył o mnie, że nie byłem sobą i wystawił mi zaświadczenie, w którym zapewniał, że wybryki się więcej nie powtórzą.