Wpis z mikrobloga

Co wieczór czytam synowi (5lvl) po kawałku "Dzieci z Bullerbyn".
Niesamowite - książka z 47 roku, która prawie w ogóle się nie zestarzała. To znaczy - jest w sposób oczywisty nieco archaiczna, ale pozostaje w 100% zrozumiała dla współczesnego dziecka.
Odbierane jest to bardziej jak opis po prostu głębokiej wsi, a nie jak historię z czasów dzieciństwa pradziadka.

Dla porównania - próbowaliśmy "Plastusiowy pamiętnik" - i to dzisiaj absolutnie nie nadaje się do czytania. Miejscami ja mam problem ze zrozumieniem, o czym mowa, a dziecko totalnie nie kuma, o co chodzi.

#ksiazki #dzieci #dziecinstwo #tatacontent
  • 10
pomaga fakt, że lata 40 w Szwecji to prawie jak lata 90 w Polsce ;)


@tell_me_more: XDDDDDD, no trochę tak było. Patrząc chociaż na to jak wtedy wyglądała ich motoryzacja, a u nas do osiemdziesiątego trzeciego produkowali Syrenę.
@RandomowyMirek: Moja ukochana książka z dzieciństwa, przeczytałem ją osiem razy, a od dłuższego czasu noszę się z zamiarem zakupu egzemplarza, żeby jeszcze raz po latach do niej wrócić.

@PanSoloPL nie rób tego! Kocham te książkę, moja ulubiona z dzieciństwa, dostałem ja z 3 lata temu i podszedłem do niej jako Stary koń - czar prysl, źle się to czyta na starość ( ͡° ʖ̯ ͡°)
Dla porównania - próbowaliśmy "Plastusiowy pamiętnik" - i to dzisiaj absolutnie nie nadaje się do czytania. Miejscami ja mam problem ze zrozumieniem, o czym mowa, a dziecko totalnie nie kuma, o co chodzi


@RandomowyMirek: My z moim przeczytaliśmy właśnie Plastusiowy , ale sporo rzeczy mu pokazywałam np jak wygląda stalówka, jak pisze się piórem, co to jest naparstek, kałamarz i kleksy. Na szczęście jestem oldschoolowa i nadal piszę piórem.