Wpis z mikrobloga

@lubiacy_beton: ten mem, że niby jak facet ma lekkie przeziębienie to już umierający ma tam jakieś podłoże w różnicach w układzie odpornościowym, nerwowym itp. Natomiast uzewnętrznianie tego "umierania" to domena facetów, którzy płynnie przeskoczyli od życia pod fartuszkiem mamy do życia pod fartuszkiem żony. Jak mieliście coś do czynienia z dziećmi to udawanie misia ze złamaną łapką to jest to co dziecko robi żeby zwrócić na siebie uwagę rodzica. Na przykład
@powiedz czyli niepracujących kobiet jest dwa razy więcej niż mężczyzn, dodatkowo prawie 20% pracuje w niepełnym wymiarze godzin. O zdecydowanie większym udziale mężczyzn w pracach ciężkich, zagrażających życiu lub zdrowiu, nadgodzinach itp nawet nie wspominam. Acha no i nie zapominajmy o niższym wieku emerytalnym i pierdyliardzie innych przywilejów dla kobiet. Tak więc tak, napracujecie się w życiu w #!$%@? xD
@DrunkMind: ale ja nie uważam, ze się napracujemy. Bo zgadzam się, ze kobiety mają lżej. W wielu kwestiach. Nie zmieniaj tematu co 5 minut bo mowa była przecież o utrzymywaniu rodziny i partycypacji w jej dochodach.
@DrunkMind: mowa była w kontekście tego, ile które z nich przynosi pieniędzy, a nie ile zmarnuje przy tym energii. Bo licytowanie się na kto-ma-ciężej brzmi jak januszowanie, ze przy komputerze to nie praca, praca to tylko jak niszczysz sobie zdrowie z łopatą kopiąc azbest.
Wiec kobiety robią często lżejsze zawody a i tak partycypują w utrzymaniu rodziny w niewiele mniejszym stopniu niż tyrający mężczyźni.