Wpis z mikrobloga

konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 138
Polacy to ze wszystkiego zrobią szopkę, nawet z pogrzebu. Ktoś mi wytłumaczy po co na wieńcach są podpisy od kogo są? Bo co bo jakby nie były podpisane to każdy by najtańszy wziął czy ci ludzie myślą, że zmarły czyta to sobie? Czy to jakaś atencja zwykła?
Druga sprawa to gardzę ludźmi robiącymi zdjęcia zmarłemu, podejdzie taki debil i jeszcze z fleszem trzaśnie, dla mnie to bardzo niesmaczne i brak szacunku, druga sprawa to nagrywanie pogrzebu, po co? Później to sobie oglądają? Ehhh
#pogrzeb #polska #gorzkiezale
  • 52
  • Odpowiedz
@mrnlkhlk o kurde gdzie takie zwyczaje? Co prawda u mnie podpisuje się wieńce i wiązanki, ale nigdy nie widziałem żeby ktoś robił zmarłemu zdjęcie w trumnie lub co gorsza nagrywał cały pogrzeb.
  • Odpowiedz
@Nitro_Express:

I nie - zdjęcie z pogrzebu nie koniecznie musi "zawierać" trupa.


W naszym przypadku zawiera. I brakiem szacunku nie jest robienie zdjęć zmarłemu, a nazywanie go trupem. Wszak jest to ciało bliskiej komuś osoby, rodzina wciąż traktuje je z dużym nabożeństwem.

Jestem zszokowana postawą, którą ktoś wyżej tu wyraził, że nawet pogrzeb z otwartą trumną to przegięcie. Nie tak dawno jeszcze tradycją było, że ciało zmarłego przez kilka dni stało
  • Odpowiedz
@mrnlkhlk Kiedyś 100 lat temu istniała fotografia post mortem. Posmiertnie forografowano się z umarłym np. sadzajac go na krzesło. Ogólnie robiono mu sesję z rodziną lub samemu w różnych sceneriach. Miało to zachować pamięć o zmarłym by żył w pamięci innych.
  • Odpowiedz
I brakiem szacunku nie jest robienie zdjęć zmarłemu, a nazywanie go trupem. Wszak jest to ciało bliskiej komuś osoby, rodzina wciąż traktuje je z dużym nabożeństwem.


@misja_ratunkowa: Oczywiście przy trumnie nikt nie wali słowem "trup". Ale jakby na to nie patrzeć, nasi pochowani bliscy to po prostu... trupy. ¯\_(ツ)_/¯ I każdy z nas prędzej czy później padnie trupem.

Co do reszty Twojej wypowiedzi - ludzie odsunęli od siebie śmierć. Nie chcą
  • Odpowiedz
@misja_ratunkowa: Myślę, że tutaj nie chodzi o obrzydzenie, tylko o zwykły strach przed zwłokami. Nie wyobrażam sobie, bym z własnej woli poszła zobaczyć w trumnie którąkolwiek z bliskich mi osób, a tym bardziej jej dotknąć czy pocałować. I moim zdaniem jest to naturalny, zdrowy odruch, bo martwe ciało jest potencjalnie niebezpieczne dla żywych, to swego rodzaju "broń biologiczna", a moje zachowanie to coś na kształt instynktu samozachowawczego.
Wiem też, że koleżanka
  • Odpowiedz
@ciuuum69: Wszystko zależy od Twojego nastawienia: czy chcesz mieć taki kontakt z nieboszczykiem, czy nie. Mój ojciec na przykład ze wzruszeniem wspomina, że mógł przygotować do pogrzebu swoją babcię, która go wychowywała. On tego potrzebował, bardzo przeżył jej śmierć i dzięki temu miał okazję spędzić "z nią" jeszcze te ostatnie chwile przed ostatecznym pożegnaniem.

Na pierwszym pogrzebie byłam jeszcze zanim skończyłam 3 lata. Zmarła mi siostra. Ale nigdy nie miałam traumy
  • Odpowiedz
@ciuuum69: z kwestią prawną jest to ciekawe zagadnienie i akurat nie można trzymać ciała w domu. Jest to jednak przepis dosyć martwy, możliwe że go zaostrzą. Nie jest respektowany, ponieważ wynika to z jakieś dziwnej tradycji, obrządków i w szczególności jest praktykowany na wsiach, do których czasami ciężko dojechać w odpowiednim czasie i stąd te ciała przebywają jeszcze w domu. Co do zasady, prawo jednak zabrania. I zgadzam się z Tobą
  • Odpowiedz
@mrnlkhlk: widzisz w naszej szerokości geograficznej tak się żegnamy z zmarłymi, cała ceremonia pogrzebowa to nie zbiór chwilowych trendów, lecz tradycja przekazywania pokoleniom ona ewoluuję - dostosowuje się do naszych czasów ale cały obrządek dalej ma ten sam cel - pożegnanie z zmarłym. Napisy na szarfach nie mają na celu pokazanie cioci Gieni że wydałeś 200 zł na kwiaty, to są Twoje ostatnie słowa skierowane do nieboszczyka "Kochamy", "Na zawsze pozostaniesz
  • Odpowiedz