Aktywne Wpisy
![Von_Kaevum](https://wykop.pl/cdn/c0834752/ffa3d9d6ed45e9598d11f42a0a2b0a8dff65e6d1e9b04e8d09f0c216d77b3a81,q60.jpg)
Von_Kaevum +212
![Von_Kaevum](https://wykop.pl/cdn/c3201142/5c00e6dd31f12a201770480d41f99e6b5f0d1c3dbe13dd5f1cd7d30338438428,w150.jpg?author=Von_Kaevum&auth=082902a65105717d4cf6856426a20df6)
źródło: temp_file847549826426675250
Pobierz![TheBloody](https://wykop.pl/cdn/c3397992/TheBloody_DigofrR1ZA,q60.jpg)
TheBloody +34
![TheBloody - Wyjeżdżam nad morze! (。◕‿‿◕。)
#chwalesie](https://wykop.pl/cdn/c3201142/1ec4869a7084106402e49b57a52af41a59a01ee9b54ecd4f78ec493c10f8baaf,w150.jpg)
źródło: temp_file7123084684052137697
PobierzSkopiuj link
Skopiuj linkźródło: temp_file847549826426675250
Pobierzźródło: temp_file7123084684052137697
PobierzWykop.pl
Nie wiem czy wiecie, ale wbrew pozorom, takich ruchaczy co to w 3 minuty rozszyfrują typiarę i już wiedzą co lubi, jak lubi, i kiedy lubi, jest mało. I to samo z rózowymi (mowa oczywiście o dłuższych relacjach). Jak powstają już takie #zwiazki i przykładowo zamieszkujecie razem, to zapewne przez pierwsze miesiące mieszkania, po prostu się docieracie. Ustalacie i doprecyzowujecie gdzie wyrzucacie skarpety, kiedy chodzicie spać, gdzie odkładacie żyletki lub gdzie stoi cukier. Ty opowiadasz o swoich przyzwyczajeniach i natręctwach, ona o swoich. To samo działa kiedy rozpoczynacie nową pracę, kiedy zaczynacie hobby i wszystko inne. To samo też działa, kiedy zaczynacie razem hehe lepienie pierogów.
Mi się to zawsze wydawało normalne, że w ten sposób się zaczyna. Że po pierwszym czy drugim razie dostajesz informację, że to robisz dobrze, ale za to to wolę trochę inaczej, tego nie lubię w ogóle, tamto robiłam zawsze tak, a to możesz trochę zmienić. Potem ty przedstawiasz informację ze swojej strony, docieracie się coraz mocniej, a po kilku razach, już doskonale wiecie co robić, i co najważniejsze — sami dostajecie własnie to, co lubicie.
Jeżeli jesteś różową z jednej z ostatnich wypowiedzi na mikro, a facet śmiesznie się za ciebie zabiera czego efektem jest, że mu nie staje, to zamiast rozmawiać o tym z anonimami na internecie, po prostu mu to powiedz i wyjaśnij w czym leży problem. Tak samo jak kiedy on ci powiedział, że źle mu robisz gałę i woli inaczej, to nie panikuj że co on #!$%@? chce i co mu się dzieje, tylko przyjmij to do wiadomości i zmień to, co robisz nie do końca tak, jak on lubi (o ile nie ma przeciwwskazań oczywiście, typu własny dyskomfort itp). No bo chyba na tym polega zabawa w te klocki, że wzajemnie się poznajecie i robicie swoją robotę jak najlepiej, żeby druga strona czerpała z tego jak największą korzyść, co jednocześnie sprawia, że i ciebie to nakręca i masz z drugiej strony full service. Jak nie lubisz kiedy ci robi to, to mu powiedz. Jak lubisz to i tamto, to też. Potem on tobie. Największą zaletą stałego związku jest właśnie to, że się stopniowo docieracie i znacie się potem na tyle dobrze, że możecie czerpać 100% satysfakcji, zamiast wiadomo, kina akcji. Dokładnie na takiej samej zasadzie lubimy jeść w domu, bo gotujący zna nas na tyle, że nie musimy się obawiać że doda czegoś, czego nie lubi, ze coś zrobi inaczej, albo coś #!$%@? — jesteś pewny, że masz tak, jak lubisz. Przychodzisz do domu i po prostu smacznie jesz, zamiast wylewać, pół godziny doprawiać, pytać czy nie ma w środku tego i tamtego bo macie alergie, a po tym to znowu za mocno sracie. Siadasz i jesz ze smakiem, tak zwyczajnie. Pro tip - z ruchańskiem jest zupełnie podobnie.
Jeśli jesteście #rozowepaski i lubicie X, a nie lubicie Y, to zamiast płakać na wykopie, pogadajcie o tym. Jeśli jesteście #niebieskiepaski to samo. Jak usłyszysz od swojej, że coś wolałaby inaczej, a coś innego ci średnio wychodzi i ona ci podpowiada jak to poprawić, to nie płakusiaj, tylko się uciesz, że masz teraz mapę drogową do tego, jak jej zrobić lepiej i potem to rób. No chyba że wolisz tkwić w niewiedzy i nieświadomości, a udawane orgazmy, narzekania i leżenie jak kłoda ci wystarczają. To wcale nie jest ujma na twoim honorze ani na męskości, jak coś takiego usłyszysz. O ile oczywiście nie jest to krytyką żeby komuś #!$%@?ć, typu "jesteś #!$%@?", no to wtedy to wiadomo, że lepiej się ewakuować. Ale tak samo, jak kiedy usłyszysz, że sypiesz jej za duzo cukru do kawy, bo woli mniej, no i zamiast śmietanki woli mleka, nie obrażasz się tylko następnym razem robisz jak mówiła, tak kiedy ci powie żebyś jej zrobił inaczej, to rób inaczej i nie przeżywaj. Trzeba szczerze rozmawiać i się docierać, a nie żalić dupę na wypoku, ze jest źle i co zrobić — mówić, czy nie mówić? No na pewno lepiej pogadać, niz potem pisać z anonimowych, że "no słuchajcie, pół roku mnie koleś dyma, ale robi to #!$%@?. Pogodzić się z tym, czy go zostawić?".
Ktoś mądry kiedyś powiedział, że jak wstydzisz się lub boisz rozmawiać o seksie z partnerem, to… po #!$%@? się w ogóle zabierasz za ten seks? Najlepiej w takiej sytuacji, to w ogóle się za to nie zabierać, skoro nie masz nawet odwagi potem o tym porozmawiać. Tak samo jak nie wprowadzasz się do kogoś, z kim nie chcesz rozmawiać o warunkach przeprowadzki i mieszkania z resztą lokatorów. To jest dobry przepis, ale na #!$%@? sobie sytuacji mieszkaniowej. I podobnie jest z ruchańskiem.
Mam nadzieję, że wejdzie w końcu w życie ta ustawa, i uprawiać seks będzie można z licencją, bo sami amatorzy się biorą zabawy ehh.
Szalom.
Będąc dalej w sferze porównań kulinarnych - co jeśli żona nigdy nie jest głodna a Ty byś najchętniej #!$%@? dwa obiady
Wyobraź sobie przykładową sytuację, że laska ma okropne kompleksy (a u kobiet to dosyć częste) i namawiasz ją żeby się otworzyła przez pół roku a jak już się w
@Ohjeny:
Cieszyć się że ruchasz się z chadem (przystojniak który może mieć każdą więc ma w dupie potrzeby danej kobiety).
A jak się nie cieszysz to zmienić na przegrywa i się cieszyć.
A jak też się nie cieszysz to przestać być najdurniejszą