Wpis z mikrobloga

Najbardziej w kwestii #seks #!$%@? mnie to, że mamy XXI wiek, a ludzie nadal nie praktykują jednej rzeczy. Nie anal, nie rimming, ani nawet nie plucie do ryja — tylko rozmowa o nim z partnerem czy partnerką. Co trzeci post na tagu to porady od innych, co zrobić z różowym lub niebieskim, jeżeli następuje sytuacja X.

Nie wiem czy wiecie, ale wbrew pozorom, takich ruchaczy co to w 3 minuty rozszyfrują typiarę i już wiedzą co lubi, jak lubi, i kiedy lubi, jest mało. I to samo z rózowymi (mowa oczywiście o dłuższych relacjach). Jak powstają już takie #zwiazki i przykładowo zamieszkujecie razem, to zapewne przez pierwsze miesiące mieszkania, po prostu się docieracie. Ustalacie i doprecyzowujecie gdzie wyrzucacie skarpety, kiedy chodzicie spać, gdzie odkładacie żyletki lub gdzie stoi cukier. Ty opowiadasz o swoich przyzwyczajeniach i natręctwach, ona o swoich. To samo działa kiedy rozpoczynacie nową pracę, kiedy zaczynacie hobby i wszystko inne. To samo też działa, kiedy zaczynacie razem hehe lepienie pierogów.

Mi się to zawsze wydawało normalne, że w ten sposób się zaczyna. Że po pierwszym czy drugim razie dostajesz informację, że to robisz dobrze, ale za to to wolę trochę inaczej, tego nie lubię w ogóle, tamto robiłam zawsze tak, a to możesz trochę zmienić. Potem ty przedstawiasz informację ze swojej strony, docieracie się coraz mocniej, a po kilku razach, już doskonale wiecie co robić, i co najważniejsze — sami dostajecie własnie to, co lubicie.

Jeżeli jesteś różową z jednej z ostatnich wypowiedzi na mikro, a facet śmiesznie się za ciebie zabiera czego efektem jest, że mu nie staje, to zamiast rozmawiać o tym z anonimami na internecie, po prostu mu to powiedz i wyjaśnij w czym leży problem. Tak samo jak kiedy on ci powiedział, że źle mu robisz gałę i woli inaczej, to nie panikuj że co on #!$%@? chce i co mu się dzieje, tylko przyjmij to do wiadomości i zmień to, co robisz nie do końca tak, jak on lubi (o ile nie ma przeciwwskazań oczywiście, typu własny dyskomfort itp). No bo chyba na tym polega zabawa w te klocki, że wzajemnie się poznajecie i robicie swoją robotę jak najlepiej, żeby druga strona czerpała z tego jak największą korzyść, co jednocześnie sprawia, że i ciebie to nakręca i masz z drugiej strony full service. Jak nie lubisz kiedy ci robi to, to mu powiedz. Jak lubisz to i tamto, to też. Potem on tobie. Największą zaletą stałego związku jest właśnie to, że się stopniowo docieracie i znacie się potem na tyle dobrze, że możecie czerpać 100% satysfakcji, zamiast wiadomo, kina akcji. Dokładnie na takiej samej zasadzie lubimy jeść w domu, bo gotujący zna nas na tyle, że nie musimy się obawiać że doda czegoś, czego nie lubi, ze coś zrobi inaczej, albo coś #!$%@? — jesteś pewny, że masz tak, jak lubisz. Przychodzisz do domu i po prostu smacznie jesz, zamiast wylewać, pół godziny doprawiać, pytać czy nie ma w środku tego i tamtego bo macie alergie, a po tym to znowu za mocno sracie. Siadasz i jesz ze smakiem, tak zwyczajnie. Pro tip - z ruchańskiem jest zupełnie podobnie.

Jeśli jesteście #rozowepaski i lubicie X, a nie lubicie Y, to zamiast płakać na wykopie, pogadajcie o tym. Jeśli jesteście #niebieskiepaski to samo. Jak usłyszysz od swojej, że coś wolałaby inaczej, a coś innego ci średnio wychodzi i ona ci podpowiada jak to poprawić, to nie płakusiaj, tylko się uciesz, że masz teraz mapę drogową do tego, jak jej zrobić lepiej i potem to rób. No chyba że wolisz tkwić w niewiedzy i nieświadomości, a udawane orgazmy, narzekania i leżenie jak kłoda ci wystarczają. To wcale nie jest ujma na twoim honorze ani na męskości, jak coś takiego usłyszysz. O ile oczywiście nie jest to krytyką żeby komuś #!$%@?ć, typu "jesteś #!$%@?", no to wtedy to wiadomo, że lepiej się ewakuować. Ale tak samo, jak kiedy usłyszysz, że sypiesz jej za duzo cukru do kawy, bo woli mniej, no i zamiast śmietanki woli mleka, nie obrażasz się tylko następnym razem robisz jak mówiła, tak kiedy ci powie żebyś jej zrobił inaczej, to rób inaczej i nie przeżywaj. Trzeba szczerze rozmawiać i się docierać, a nie żalić dupę na wypoku, ze jest źle i co zrobić — mówić, czy nie mówić? No na pewno lepiej pogadać, niz potem pisać z anonimowych, że "no słuchajcie, pół roku mnie koleś dyma, ale robi to #!$%@?. Pogodzić się z tym, czy go zostawić?".

Ktoś mądry kiedyś powiedział, że jak wstydzisz się lub boisz rozmawiać o seksie z partnerem, to… po #!$%@? się w ogóle zabierasz za ten seks? Najlepiej w takiej sytuacji, to w ogóle się za to nie zabierać, skoro nie masz nawet odwagi potem o tym porozmawiać. Tak samo jak nie wprowadzasz się do kogoś, z kim nie chcesz rozmawiać o warunkach przeprowadzki i mieszkania z resztą lokatorów. To jest dobry przepis, ale na #!$%@? sobie sytuacji mieszkaniowej. I podobnie jest z ruchańskiem.

Mam nadzieję, że wejdzie w końcu w życie ta ustawa, i uprawiać seks będzie można z licencją, bo sami amatorzy się biorą zabawy ehh.

Szalom.
  • 34
@TypowapOlka: chciałaś napisać "poruchać" ( ͡° ͜ʖ ͡°)

@DumnaAniemia: wiesz, wielu facetów-"maczo" za pięć złotych, wychodzi z założenia, że facet powinien mieć w małym palcu przepis na zadowolenie każdej, z czterech miliardów kobiet na ziemi. Natomiast każda krytyczna uwaga, to kwestionowanie jego męskości. Dla takich osób usłyszeć, że wannabe dawca orazmów-mistrz minety, bardziej chlapie ozorem jakby jadł kapuśniak, niż faktycznie sprawia komuś przyjemność, to trochę jakby
@p0lybius: bardzo mądry wpis, szanuję. A ten fragment o różowej z jednej z ostatnich wypowiedzi na mikro, co jej facet śmiesznie się za ciebie zabiera czego efektem jest, że mu nie staje... to poproszę link do tego ( ͡° ͜ʖ ͡°)
via Wykop Mobilny (Android)
  • 4
@p0lybius: jak czytam te wpisy o których wspominasz to mam wrażenie że pojawia się jakiś problematyczny trend, ludzie są ze sobą bo są i zapominają, że związek trzeba budować, rozmawiać, walczyć o niego, poświęcać się itp. itd. Pytanie tylko czemu nie rozmawiają o tym, bo nie potrafią, bo nikt nie nauczył czy po prostu nie są dla siebie stworzeni tudzież dokonali złego wyboru partnera?
@p0lybius: 100 % racji tylko... tak jak w tym video... i teraz jeszcze dodaj sferę tak nacechowaną emocjami jak seks i powiedz jej "wiesz co.. mogłabyś loda robić trochę wolniej" ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Nic tylko pogratulować Ci partnerki, bo często to niestety nie wygląda tak, że powiesz dziewczynie jak chcesz i na tym rozmowa się skończy. Ostatnio pisała tu jedna z anonimowych, ze facet chce by
JimNH777 - @p0lybius: 100 % racji tylko... tak jak w tym video... i teraz jeszcze dod...
@p0lybius: z własnego doświadczenia zauważyłem, że różowym w kwestii seksu nie można kompletnie w żadnym razie zwrócić uwagi. Nie ważne czy to w trakcie czy po. Jestem ze swoją żoną już jakiś czas i nawet ona w trakcie potrafi kompletnie zepsuć nastrój (pamiętaj ,ze potem posprzątać trzeba,umyć gary,przelew wysłać) Oczywiście nie zawsze tak jest. Niemniej jednak czasami uda mi sie usłyszeć "jak Ci się nie podoba to sobie zmień" i to
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@p0lybius: Tu problemem nie tylko jest facet ale różowa też często leży cicho i nie mówi co chcę z mentalnością "domyśl się" i "to ty powinieneś wiedzieć jak to dobrze zrobić".
Mają takie podejście gdyż jak w codziennym życiu czasem same nie wiedzą co chcą w tym momencie.