Wpis z mikrobloga

Matka zwyzywala mnie od chorych zjebów po tym jak jej powiedziałem że jestem tylko jej egoistyczną zachcianką i poleciała do ojca się poskarzyc xD prawda boli, ja się nie pchalem na ten świat. Wolałbym się nie urodzić i nigdy nie mieć żadnych problemów czy stresów, chciałbym nie istnieć
#przegryw #antynatalizm
  • 139
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Przegrywacz: ja rozmawiam z matką na takie tematy na poziomie i szczerze, bez żalu. Parę miesięcy powiedziałem jej mniej więcej to samo co Ty, tyle, że na zakończenie wyjaśniłem jej, że nie mam żalu do niej bezpośrednio, a do systemu i społeczeństwa które ją tak zaprogramowało.
Może problem polega na tym, że
A) nie umiesz argumentować
B) Twoja matka nie postrzega Cię za partnera do dyskusji
C) Twoja matka nie
  • Odpowiedz
@Przegrywacz: zaciekawił mnie ten temat. Podyskutujmy.
1. Twoi Rodzice przed Twoim urodzeniem nie mogli wiedzieć czy wydajesz na to zgodę czy nie. Zauważ że Ty nie jesteś z tego zadowolony, jednak, wydaje się że większość ludzi na świecie jest zadowolona z tego że żyje. Oznacza to że Twoi Rodzice, mogli domniemywać że Ty również będziesz tak jak i oni są (2 rodziców zadowolonych z tego że się urodzili, decyduje się że na dziecko z przypuszczeniem że to będzie najprawdopodobniej również zadowolone).
2. Co więcej, jeśli założymy że większość ludzi jest zadowolonych z urodzenia się, uniemożliwienie tego jest wręcz nieetyczne.
3. Rodzice dali Ci szansę przeżyć życie. Wychowali Cię, opiekowali się Tobą. Za to, moim zdaniem, warto być wdzięcznym. Jeśli komuś pomagasz (powiedzmy że reanimujesz kogoś), i stanie mu się krzywda (np połamane żebra), czy oznacza to że jesteś winny wyrządzonej krzywdy? Czy jeśli ta osoba umrze, to czy rodzina tej osoby może Cię winić za zadanie cierpienia?
4. Nie wiesz czy niebyt jest lepszy od życia (bo znasz tylko życie, a nie znasz niebytu). Twoi rodzice też tego nie wiedzą (ale domniemali, w dobrej wierze).
5. Rozpatrujesz życie pod kątem szczęścia. To tak jak powiedzieć że wspinaczka na górę jest bez sensu bo tylko powoduje zmęczenie. Nie dajesz też sobie czasu, a może i pracy by ten
  • Odpowiedz
@mr_D:

1. Twoi Rodzice przed Twoim urodzeniem nie mogli wiedzieć czy wydajesz na to zgodę czy nie. Zauważ że Ty nie jesteś z tego zadowolony, jednak, wydaje się że większość ludzi na świecie jest zadowolona z tego że żyje. Oznacza to że Twoi Rodzice, mogli domniemywać że Ty również będziesz tak jak i oni są (2 rodziców zadowolonych z tego że się urodzili, decyduje się że na dziecko z przypuszczeniem że to będzie najprawdopodobniej również zadowolone).


@mr_D: To prawda ze nie mogli uzyskać zgody. Nie mozność uzyskania zgody nie jest ani zgodą, ani niezgodą. Nie mozność uzyskania zgody nie sprawia ze mozna robić coś z pominięciem czyjejść woli. (w 3 punkcie odniosę się do tego specyficznego
  • Odpowiedz
@paul772: Dzięki za odpowiedź. Kontynuacja poniżej:
1.

To prawda ze nie mogli uzyskać zgody. Nie mozność uzyskania zgody nie jest ani zgodą, ani niezgodą. Nie mozność uzyskania zgody nie sprawia ze mozna robić coś z pominięciem czyjejść woli. (w 3 punkcie odniosę się do tego specyficznego przypadku co podałes)


Ale tu mówimy o domniemaniu właśnie (to jest ten ważny element). Jeśli nie masz informacji, a musisz podjąć decyzje, masz możesz domniemywać, i rodzice właśnie to zrobili na podstawie swoich doświadczeń (zakładam dobrą wiarę oczywiście, gdyż zgadzam się że posiadanie dzieci w złej wierze
  • Odpowiedz
1

Ale tu mówimy o domniemaniu właśnie (to jest ten ważny element). Jeśli nie masz informacji, a musisz podjąć decyzje, masz możesz domniemywać, i rodzice właśnie to zrobili na podstawie swoich doświadczeń (zakładam dobrą wiarę oczywiście, gdyż zgadzam się że posiadanie dzieci w złej wierze jest ....złe).


@mr_D: Decyzja o posiadaniu nie jest przymusem. Jest całkowicie dobrowolna. A domniemywanie ze zycie dziecka będzie dobre jest niewystarczające. Niewystarczające gdyz uczuć nie da się kalkulować, nie da się wykalkulować ile będzie cierpiało i jaka ilość radości zrekompensuje mu cierpienia. To jest ryzyku CUDZYM zyciem. A ryzyko cudzym zyciem jest kategorycznie złe.
Mozesz podać ze jadąc samochodem na drodze ryzykuję czyimś zyciem. Tyle ze kazdy kierowca wyjezdzając na droge w domyśle powinien się wiazać z konsekwencjami tego ze z własnej woli ryzykuje
  • Odpowiedz
6

a to ze uwazasz ze krytyka jest niesłuszna jest tylko wywołane tym co tym myślisz na temat swojego zycia. kazdy jest inny, kazdy odbiera świat inaczej
  • Odpowiedz
Twoi Rodzice przed Twoim urodzeniem nie mogli wiedzieć czy wydajesz na to zgodę czy nie. Zauważ że Ty nie jesteś z tego zadowolony, jednak, wydaje się że większość ludzi na świecie jest zadowolona z tego że żyje. Oznacza to że Twoi Rodzice, mogli domniemywać że Ty również będziesz tak jak i oni są (2 rodziców zadowolonych z tego że się urodzili, decyduje się że na dziecko z przypuszczeniem że to będzie najprawdopodobniej
  • Odpowiedz
@Przegrywacz: kolego, nie oczekuj od natalistów rzeczowych argumentów, zrozumienia czy myślenia. To ludzie, którym w zetknięciu z prawdą wypalają się styki, puchną kondensatory i bezpieczniki iskrzą. Oczekujesz, że jak wytłumaczysz świni jak prowadzić samochód, to podrzuci Cię do miasta? Oni widzą tylko instynkt i nim się kierują, takie zaślepienie. Ludzie wolą oddać kontrolę czemuś, co bezrefleksyjnie przepcha ich przez życie, niż próbować je zrozumieć lub myśleć. Ot, jesteśmy wygodnymi istotami.
  • Odpowiedz
@Icon_of_sin: ale czemu się mam poddać eutanazji? xD Ja twierdzę ze rozmnazanie jest niemoralne. A twierdzenie ze zawsze jest wyjscie w postaci eutanazji to zwykłe s-----------o.
  • Odpowiedz