Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Mirki spod tagu #prawo proszę o pomoc.
Od 2 tyg. nie rozmawiam z żoną. Dziś zabrała nasze dziecko (niemowlę) i wyjechała do rodzinnego domu, oznajmiając mi przez SMS, że wróci MOŻE za 3 tygodnie i nie wie gdzie wróci, bo stwierdziła, że się pewnie się wyprowadzi. Poinformowałem ją, że to celowe utrudnianie mi kontaktu z dzieckiem. W odpowiedzi dostałem kolejnego SMSa gdzie stwierdza, że w żadnym wypadku nie ogranicza mi dziecka i mogę je odwiedzać (ponad 400 km od miejscowości gdzie mieszkamy).
Jesteśmy małżeństwem od 3 lat, przez 3 lata byłem przez nią szantażowany i wszystko wymuszała na mnie krzykami lub drakami, a ja tego nie lubię. Teraz przedmiotem szantażu jest moje dziecko. W rodzinie oczywiście to ona jest ta biedna, bo zawsze gra kochaną, ciepłą osobę.

Co mogę w tej sytuacji zrobić? Zabrała mi dziecko i ogranicza mi z nim kontakt.

#rodzina #logikarozowychpaskow

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy dla maturzystów
  • 6
@AnonimoweMirkoWyznania Pojedź kilka razy i sprawdź, nagrywaj te wizyty i tyle. Akurat sama odległość, to jeszcze nie jest utrudnianie kontaktów, zwłaszcza że nie pojechała w obce miejsce. Natomiast jeśli nie pojedziesz, to ty pokażesz, że masz wyrąbane.
Nie wiem dlaczego, ale mam wrażenie, że piszesz o waszym związku bardzo jednostronnie. Może to wynikać ze zbyt małej ilości danych
@AnonimoweMirkoWyznania: Duży błąd już na początek. Po pierwsze nie daj po sobie poznać, że zależy ci na dziecku. Jak to z małpami bywa - jeśli zobaczy, że olewasz i masz to w dupie to sama będzie zabiegała o to żebyś miał kontakt z dzieckiem. Krótki tekst do niej: Mam #!$%@? na ciebie i na twoje dziecko. Aha - i daj jej do zrozumienia, że przy pierwszej sposobności zrobisz badania genetyczne czy