Wpis z mikrobloga

@Asterling: źle to ujęłam. I nie przystojny, ale o wiele starszy i bardzo pijany. Był po prostu silniejszy.

Ale fakt faktem gdybym mogła cofnąć czas nie czekalabym do ślubu, nie widzę w tym sensu. Tego co czyni człowieka naprawdę wartościowym nie można kupić ani odebrać na siłę.

Trwałe małżeństwo zaczyna się od przyjaźni. Nie wiem jak Ty, ja zaprzyjazniam się z ludźmi fajnymi, nie przystojnymi. Nigdy nie bylam z kimś z
@caslin: Wyjaśnij mi jedną rzecz. Nie jestem brzydki, choć przystojny też nie. Taki zwykły, przeciętny facet.
Nie mam żadnych znajomych, mimo że zawsze staram się inicjować kontakt, jestem kulturalny, uprzejmy, pomocny, mam zainteresowania i poczucie humoru. Dla dziewczyn jestem całkowicie niewidoczny i żadna nie postrzega mnie jako potencjalnego partnera. Co powinienem zrobić?
@caslin: Mega to opisałaś w jednym z pierwszych komentarzy, jestem pod wrażeniem. Bez zbędnego rozpisywania, przedstawione obrazowo, oczywiście idioci z tagu przegryw i tak nie będą potrafili wykorzystać tej wiedzy.
@Asterling: nie znam szczęśliwego małżeństwa które wcześniej nie byłoby przyjaciółmi. Nawet nie bardzo potrafię sobie to wyobrazić.

Spotykają się 2 osoby i jedna do drugiej "jestem Ania, będziesz moim chłopakiem? " Zawsze ludzie zbliżają sie do siebie z czasem.