Wpis z mikrobloga

  • 1
#dieta #cateringdietetyczny #jedzenie
Mam pewną zagwozdkę. Na początku roku załatwiłem sobie catering za śmieszną kwotę w postaci 21zl za dzień gdzie na ich stronie jest on za 50zl. Nie podpisywałem żadnej umowy a jedynie robiłem przelew na wskazane konto. Często lecieli ze mną w kulki a to na weekend nie przywieźli a to zapomnieli w tygodniu przywieźć. Moje telefony i smsy były ignorowane i nigdy nie wiedziałem kiedy kończy mi się opłacony termin bo często gęsto się mylili ale wtedy uznałem że za tak śmieszną kwote to szkoda nie korzystać. Z racji że #rozowypasek wprowadził się do mnie postanowiliśmy zrezygnować z cateringu i dwa tygodnie temu minął ostatni dzień opłacony przeze mnie(według moich wyliczeń) a catering wciąż dojeżdża LUL. Pytanie czy olać sprawę i jeść póki się nie skapną czy dzwonić do nich żeby się ogarneli ?
  • 8
  • Odpowiedz
via Android
  • 1
@SebaD86 też tak przez chwilę myślałem tymbardziej że często gęsto walili ze mną w #!$%@? jak zgłaszałem jakieś problemy. Ale mam obawy że jak się skapną że jest coś nie tak to albo zarządzają zwrotu kasy albo o ostatnim dniu cateringu dowiem się siedząc na kiblu z rozwolnieniem.
  • Odpowiedz
@K_eM1: z ciekawości - jaki catering?
Z reguły jest tak, że mniej rozgarnięte firmy czasami mają fuckup na fuckupie i nie ogarną, że dieta wciąż dojeżdża : ) Tak czy inaczej - jak napisałeś im e-maila z prośbą o wstrzymanie to ich problem : )
  • Odpowiedz