Wpis z mikrobloga

Będzie długo, ale zapewniam że warto:
tldr:


Są producenci, którzy po prostu ubierają gotowe produkty w firmowe opakowanie i sprzedają pod swoją marką. I to jest normalna praktyka rynkowa (o ile dana marka coś znaczy na rynku), ale w żadnej innej branży nie narzuca się tak absurdalnej marży, jak w branży audiofilskiej. Znam przykłady produktów, gdzie przebitka po takim rebrandingu sięga 10 000% (bezpieczniki)
Tak. Dziesięć tysięcy procent.
I czym usprawiedliwiona jest taka przebitka? R&D w rodzinnej firmie? „Lata testów” które są próbami na oko i na ucho, a więc mają zerową wartość merytoryczną? Owszem – są firmy, które podchodzą do tematu rzetelnie i pchają branżę do przodu, ale kiedy widzę COŚ TAKIEGO, to wątpię we wszystko.

To co widzicie na zdjęciu to naprawdę jest listwa marketowa z naklejką producenta, wymienionym przewodem i bebechami. Pisze o tym redaktor Wojciech Pacuła z High Fidelity w swoim zbiorczym teście produktów marki:

Dostałem jednakże potwierdzenie, że listwa wygląda jak wygląda, znaczy jak najprostsza listwa z marketu, którą pierwotnie jest, bo po przeróbkach (kabel sieciowy Sulek Audio i wymiana elementów w środku na wykonane z tej samej miedzi co kable) „gra” lepiej niż wiele audiofilskich listw w „wypasionych” obudowach.


Ile trzeba zapłacić, za listwę z audiofilskiego marketu?
5000 zł

I teraz rzuca mi się pytanie – a gdzie są wszystkie ustroje antywibracyjne, które – według wielu audiofilów są kluczowym elementem dobrej listwy zasilającej? A gdzie jest ekranowanie EMI/RFI, bez którego przecież nasz sprzęt audio jest narażony na zabójcze promieniowane pogarszające brzmienie?

Dlaczego ktokolwiek miałby kupić ten produkt, skoro jego wyprodukowanie nie wymaga ani żadnej specjalistycznej wiedzy, ani żadnych materiałów, które nie są ogólnodostępne? Bo ja powodu nie widzę powodu.

Na dodatek marka komunikuje, że:

zasadniczą sprawą, która ma wpływ na jakość dźwięku jest kierunkowość, rozumiana jako kierunkowość przewodnika, izolacji, wtyków audio i ich elementów. Nie można tej właściwości zmierzyć inaczej niż empirycznie.


HOLA, SIGNOR, PRRRR!
To się ma tyczyć również listwy? Bo kierunkowej listwy to jeszcze nie znałem, chociaż kierunkowe wtyki to też jest hicior. Elementy wtyków? Chodzi o śrubki? One też są kierunkowe w innym znaczeniu niż to, że są nagwintowane?

I myślicie, że teraz przesadzam z tą śrubką? No to się trzymajcie, bo wjeżdża petarda – kierunkowa koszulka termokurczliwa:

Kolosalne znaczenie ma nie tylko kierunkowość samego przewodnika, ale i izolacji, a nawet termokurczliwej koszulki na wtykach.


Wysiadasz? Poczekaj, jest więcej!
Producent twierdzi, że ważne jest nie tylko to, którą końcówkę podepniesz do wejścia a którą do wyjścia. Firma Sulek zaleca obrócenie wtyków (tu akurat w kablu RCA) NAPISEM DO GÓRY. No tutaj to nawet ja wysiadam.

I wracając do wcześniejszego cytatu – jasne, że nie można zmierzyć tego „szkiełkiem ni okiem”. Uczycie tego klientów całymi latami i potem biegają po forach i grupkach i powtarzają te dyrdymały. Jeśli czegoś nie da się zmierzyć, to znaczy że albo źle mierzysz, albo że problem leży gdzie indziej. Na przykład w Twojej głowie.

#audio #audiovoodoo #heheszki #bekazpodludzi
#tonskladowy – muzyka, ciekawostki i najbardziej odpałowe akcesoria audiovoodoo.
Zapraszam również na mojego facebooka, gdzie wrcucam znacznie więcej treści.
Roszp - Będzie długo, ale zapewniam że warto:
tldr:
SPOILER
Są producenci, którzy ...

źródło: comment_odVgiZKTE5RABz8yda08U6Np1hbY7Nf0.jpg

Pobierz
  • 91
  • Odpowiedz
@Roszp: Szanuję za te wpisy bo mi uświadamiają jak ludzie potrafią odpłynąć w swojej 'pasji' i nie tylko audiofile to taki odłam, na "poważniejszych" forach rowerowych też się dobe jaja dzieją xD
  • Odpowiedz
@Roszp: z czasem u każdego człowieka zakres częstotliwości bardzo mocno się zawęża, najlepszym przykładem są ultra dźwięki, które przez nastolatka są odbierane bardzo drażniąco a przez 30 latka czasami już niesłyszalne. Audiofile z reguły to ludzie trochę starsi, którzy pewnego pasma już nie słyszą.
  • Odpowiedz
@mbwwr: Podejrzewam, że dlatego, że jeśli komuś naprawdę zależy na "czystym prądzie" to dużo taniej wyjdzie go postawić solary. Oczywiście sprawa się komplikuje jak mieszkasz w bloku czy kamienicy, ale jeśli stać kogoś na sprzęt za setki tysięcy, to dlaczego nie postawić domu pod audio? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@mlodedrwale: Rozmawiałem niedawno z producentem audiovoodoo z krajów skandynawskich, mówił mi że Polska jest jednym z jego największych rynków sprzedaży ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Ale dziel tą informację przez sześć, bo ten producent to szur najprawdziwszy
  • Odpowiedz
@Roszp Najlepsze jest combo np.: Specjalne słuchawki dla prepersów audiofili fanów biegania.
-wytrzymają strzał z ruskiego czołgu
-jakość dźwięku over 9000 dla audiofili
-w nich nigdy nie #!$%@? sobie kolan w trakcie biegania

Cena: Miliard PLN na dzień dobry xD
  • Odpowiedz
@Roszp: żeby to jeszcze WYGLĄDAŁO jakoś na segment premium. Tak. Listwa zasilania z segmentu premium.

Ale nie, #!$%@?, to jest zwykła plastikowa biała listwa z beidronki xD
  • Odpowiedz
@Roszp:
Znajomy robi wzmacniacze lampowe na zamówienie. Na szczęście większość jego klientów to ogarnięci ludzie, którzy śmieją się z takich wynalazków jak ta listwa. Ale czasem trafia się taki voodoo fanatyk i wtedy są jaja.
Kiedyś właśnie pojechał do nowego klienta z wzmacniaczem. I ten chciał się pochwalić, że jaki to on ma zajebisty sprzęt i ho ho ho zajebisty zasilacz do tego wszystkiego. I że ile za niego zapłacił. I
  • Odpowiedz