Wpis z mikrobloga

#jackowski #morderstwo #dawidek #samobojstwo #samobojstworoizszerzone #psychoza #psychozareligijna #urojenia #urojeniareligijne #zabojstwoaltruistyczne #grodziskmazowiecki #religijnosc #religia #kosciol #kompleksabrahama #niebo #demony

Jackowski: "Co skojarzyło mi się na temat wydarzeń w Grodzisku Mazowieckim" czyli sobotnia zabawa w detektywa
i najbardziej prawdopodobne podłoże zabójstwa 5-letniego Dawidka

Jackowski o ojcu Dawidka powiedział, że:
https://youtu.be/CsarlVmwzGQ?t=479

"- Tu jeszcze ciekawostkę powiem. Mam takie wrażenie, że ojciec tego dziecka był bardzo religijny. Mocno mi się takie odczucie kojarzyło parokrotnie jak się nad nim skupiałem, że był bardzo religijny."

tę religijność ojca zdaje się potwierdzać fakt religijności matki Dawidka:
https://www.fakt.pl/wydarzenia/polska/zabojstwo-dawida-zakowskiego-rozpacz-matki-dawidka-na-mszy/5pkekw4?utm_source=duckduckgo.com_viasg_fakt&utm_medium=referal&utm_campaign=leo_automatic&srcc=ucs&utm_v=2

"Jej serce krwawi i żadne słowa nie opiszą tego, co czuje pani Julia, mama zamordowanego Dawidka Żukowskiego (†5 l.). W ciągu dziesięciu przepłakanych dni i nocy żarliwie modliła się i prosiła Boga o to, żeby jej ukochany synek wrócił do niej żywy. Marzyła, by ucałować go na powitanie i przytulić do matczynej piersi. Dziś jest pogrążona w rozpaczy."

"W niedzielę pani Julia w swoim oświadczeniu serdecznie podziękowała wszystkim służbom i wolontariuszom za pomoc w poszukiwaniach. Poprosiła też wszystkich o modlitwę za duszę jej umęczonego synka."

Na tę płynącą z serca prośbę zareagowały opiekunki z przedszkola, do którego chodził Dawidek. Zamówiły w parafii Przemienienia Pańskiego mszę świętą w jego intencji. W środę parafialny kościół był pełen mieszkańców Grodziska Mazowieckiego, którzy swoją obecnością wspierali najbliższych Dawidka – dziadków i wujka i mamę chłopczyka. Pani Julia ubrana w czarną, skromną bluzkę, była wyraźnie wzruszona tłumem wiernych i wspólną żarliwą modlitwą za duszyczkę jej synka. Jej ciałem raz po raz wstrząsał szloch, a z oczu lały się łzy. "

religijność zaliczam też do wstępnego etapu przyciągania, który wyewoluował w związek:
https://www.mydwoje.pl/poradnik/poszukiwanie-partnera/podobienstwa-i-roznice/tak-dobieraja-sie-szczesliwe-pary

"Zacznijmy od tego, iż faktycznie generalnie rzecz ujmując, osoby reprezentujące podobne wartości, spostrzeganie świata, sposoby spędzania czasu, aktywności, a nawet nawyki kulinarne, mają szansę osiągnąć wysoki poziom satysfakcji, ponieważ teoretycznie łatwiej będzie o porozumienie i wspólne podejmowanie decyzji. Przemawia za tym wiele danych, chociażby to, że podobny poziom wykształcenia, status ekonomiczny, światopogląd, religijność, częściej są elementami łączącymi partnerów. To często pierwszy etap przyciągania, ponieważ podobieństwo w aspektach społecznych jest czytelnym znakiem rozpoznawczym, na ile mamy szansę stworzyć trwały związek. Nawet tak oczywiste cechy jak poziom wykształcenia będą wstępnym kryterium doboru. Chyba trudniej jest sobie wyobrazić, iż kobieta z doktoratem będzie czuła przyciąganie do mężczyzny, który zakończył edukację na poziomie szkoły podstawowej.

Te społeczne znaki rozpoznawcze to takie wstępne sito selekcyjne, i badania tu wyraźnie sugerują, iż podobieństwa będą cenione bardziej. Mówiąc inaczej, potrzebna jest pewna baza, na której można budować dalej. Potem pojawiają się podobieństwa psychologiczne, powiązane z systemem wartości i strukturą potrzeb. Tu także podobieństwa mają tendencję do większej siły przyciągania, ponieważ kwestie kardynalne lepiej jest odbierać podobnie. Co należy do tej grupy podobieństw podstawowych? Na pewno stosunek do miłości, dopasowanie seksualne partnerów, ról kobiecych i męskich, światopogląd religijny, pieniądze, itp. Trochę upraszczając, dobrze jest być podobnym w kwestii seksu, władzy i pieniędzy. Generalnie też mamy dane, iż związki rozpadają się szybciej, jeżeli partnerzy różnią się w tym podstawowym zakresie wartości. Na przykład znaczne niedopasowanie poziomu libido seksualnego bardzo często będzie wskaźnikiem ryzyka rozpadu, albo dwóm osobom mającym kontrastowe poglądy na antykoncepcję trudniej będzie znaleźć obopólnie satysfakcjonujące rozwiązanie na dłuższą metę. "

ale do czego zmierzam?
Zmierzam do tego, że ta zauważona i wysuwana na pierwszy plan przez Jackowskiego, religijność, która stanowiąc podobieństwo światopoglądowe stała się fundamentem tego związku i miała wpływ na decyzje ojca Dawidka, była także najprawdopodobniej powodem rozszerzonego samobójstwa-dzieciobójsta, którego się ojciec Dawidka dopuścił:

http://www.racjonalista.pl/kk.php/t,8417

"W Wielkiej Brytanii pojawił się kolejny przypadek dzieciobójstwa związanego z urojeniami religijnymi: cierpiąca na zaburzenie afektywne dwubiegunowe kobieta, zamordowała swą córkę (m.in. wpychając jej kartki Biblii do ust) w przekonaniu, że opętał ją diabeł.

Podkreślenie religijnego tła zbrodni oraz wskazanie, że w niektórych chorobach psychicznych uczucia i przekonania religijne szczególnie wyraźnie się manifestują, [ 1 ] wywołało pewnie poruszenie wśród niektórych czytelników. Nie można wiązać tego z religią, to wina choroby psychicznej!

Problem polega na tym, że w wielu sytuacjach ciężko odróżnić silnie przeżywaną religijność od choroby psychicznej; jak ujął to profesor psychiatrii klinicznej z Georgetown University Medical School, Leon Salzman, często trudno jest „wskazać, gdzie kończy się religia a zaczyna się choroba" [ 2 ]. W publikacji Amerykańskiego Stowarzyszenia Psychiatrycznego poświęconej kwestiom religijnym w diagnostyce psychiatrycznej, autorzy wskazują, jak trudno jest odróżnić religijne urojenia od „normalnych doświadczeń religijnych", odwołując się do badania zespołu Stiflera z 1993, w których porównano ze sobą trzy grupy: 30 pacjentów z psychozami religijnymi, 30 starszych członków wspólnot kontemplacyjno-mistycznych oraz 30 pracowników szpitala — w świetle popularnej Skali Mistycyzmu Hooda. O ile ostatnia grupa odróżniała się od pozostałych, o tyle nie dało się odróżnić mistyków od pacjentów z psychozami[ 3 ]. Dlatego psychiatrzy muszą się odwoływać do innych różnic. Niejednokrotnie dopiero kiedy dojdzie do przestępstwa lub gwałtownego zachowania, stawia się grubą kreskę i mówi: to jest choroba."

"Powiązanie urojeń religijnych z czynami zabronionymi to związek istotny a nie przypadkowy. I to nie tylko medialnie, gdzie regularnie co pewien czas pojawiają się sprawy zabójstw w związku z urojeniami religijnymi. We Wprowadzeniu do psychologii sądowej Stacey L. Shipley i Bruce A. Arrigo wyróżniają kategorię dzieciobójstwa z religijnego urojenia: „Wniektórych przypadkach, kobiety doświadczające ciągłego urojenia wielkościowego, rozwijającego się na silnym podłożu religijnym, mogą wierzyć, że Bóg nakazał im zabicie swoich dzieci jako próbę ich wiary i dla zapewnienia wejścia do nieba, zarówno dla matki, jak i dzieci. Mogą one, w związku z tymi stanami urojeniowymi i kontekstem silnie religijnego wychowania, nie tylko wierzyć, że powinny wykonać polecenie Boga bez kwestionowania, ale i nadto, że to co robią, leży w najlepszym interesie ich dzieci" [ 7 ]. Odpowiednie byłoby tutaj określenie „kompleks Abrahama"."

Czy tak było w tym wypadku?

Najprawdopodobniej tak:
"Psycholog sądowy, dr Kathryn Seifert, podaje, że urojenia religijne dominują u matek, które zabijają swe dzieci z powodu urojeń psychicznych [ 8 ]. W wyróżnionej pracy zbiorowej na ten temat z 2005 opublikowanej w Journal of Forensic Sciences, amerykańscy psychiatrzy sądowi podają, że większość (54%) przypadków dzieciobójstw przez psychicznie chore matki, były tzw. zabójstwami altruistycznymi. Wśród tych z kolei, większość (85%) miała podłoże psychotyczne, takie jak chęć zaoszczędzenia dziecku męczenia przez demona. Wśród niepsychotycznych zabójstw altruistycznych znalazły się matki, które planowały samobójstwo wraz z dzieciobójstwem, by mogli razem znaleźć się w Niebie. „Często — piszą autorzy — urojeniowe myślenie zawiera przekonania o opętaniu ich dziecka przez diabła lub demony albo że sama matka jest Bogiem lub postacią religijną lub też że ich dziecko mogłoby zostać zgwałcone, męczone, zamordowane lub zmuszone do uległości" [ 9 ]."

" Mordercze psychozy religijne wiążą się obecnie także paniką apokaliptyczną dotyczącą 21 grudnia 2012. W Psychiatric Annals, Deborah Mendelson i Fernando Goes ze szpitala i uniwersytetu Johnsa Hopkinsa w Maryland, opisują przypadek 34-letniej matki, która tryskając radością wyznała mężowi, że zamierza wysłać swoich rodziców i dzieci do „lepszego miejsca", przed 21 grudnia, „kiedy przyjdzie Jezus i wszyscy się zjednoczymy". [ 19 ]

W 2001 chora psychicznie Andrea Yates przestała brać leki antypsychotyczne i maniakalnie skupiła się na Biblii. Popadła w urojenie religijne jakoby jej dzieci z winy jej złego wychowania nigdy miały nie dostąpić Nieba i skazane zostaną na ognie piekielne. Widziała w ich zachowaniu wpływ szatana, a jedynym ratunkiem miała być śmierć w wodzie. Metodycznie potopiła całą piątkę swoich dzieci w wieku od 6 miesięcy do 7 lat, po czym zadzwoniła na 911. Uznana za niepoczytalną, jest obecnie zamknięta w Szpitalu Stanowym Północnego Teksasu, gdzie mieszka w jednym pokoju z Deną Schlosser, która w 2004 usłyszała głos Boga, by ofiarowała mu swą 10-miesięczną córkę. Nożem odcięła dziecku obie ręce. Kiedy przybyła policja, zakrwawiona kobieta śpiewała religijne pieśni. [ 20 ]"

"Oba powyższe przypadki ujawniały wcześniej objawy chorobowe. Bywa jednak, że osoba cierpiąca na destruktywne urojenia religijne, nie wyróżnia się z religijnej społeczności. Deanna Laney była aktywną członkinią zboru zielonoświątkowego i nie podejrzewano ją o żadną chorobę psychiczną, jedyne co się w pewnym momencie zmieniło, to jej większa gorliwość religijna. Rodzina wydawała się harmonijna i szczęśliwa. W 2003 zaczęła popadać w stanu urojeniowe, lecz nie miała żadnych omamów, nie słyszała głosów. Wedle zeznań, wstawała wcześnie rano, by czytać Biblię. W zwyczajnych zdarzeniach zaczęła się doszukiwać pogłębionego sensu religijnego, co zaczęło się jej układać w znaki dawane jej przez Boga do uczynienia „kroku w swej wierze". Widok jej dziecka rzucającego kamieniami i ściskającego maskotkę, stawał się Bożą zachętą do ofiarowania dziecka. Walczyła z tymi myślami przez kolejne miesiące, aż uznała, że wola Boża została jej dostatecznie jasno zakomunikowana. Bóg poprzez jej brutalny akt miał ponownie wyrazić swoją chwałę, tak jak czynił to wielokrotnie na kartach Biblii. Postanowiła ukamienować swoich trzech synów. Zaczęła od 14-miesięcznego, którego w pokoju uderzyła w czaszkę dużym kamieniem. Obudzonego płaczem dziecka męża uspokoiła, że wszystko jest w porządku. Poddusiła dziecko poduszką i poprosiła Boga, by dokończył robotę za nią. Poszła następnie po 6-letniego syna, którego wyprowadziła na dwór i roztrzaskała głowę dużym kamieniem. Ukryła ciało i poszła po najstarszego, 8-letniego, którego zabiła w ten sam sposób. Następnie wezwała policję. Okazało się jednak, że Bóg nie dokończył jej dzieła i najmłodsze dziecko przeżyło, choć z uszkodzonym mózgiem. Przez kilka miesięcy w areszcie odrzucała przyjmowanie psychotropów. Żyła w przekonaniu wykonania woli Bożej, lecz poza tym przekonaniem wydawała się całkiem normalna. W końcu zgodziła się na psychotropy, które zburzyły jej urojenie, w konsekwencji czego popadła w głęboki smutek i depresję. Można ją było wówczas osądzić i sąd orzekł jej niepoczytalność i skierował na leczenie zamknięte. W maju 2012 czterech psychiatrów orzekło, że nie stanowi już zagrożenia i wyszła na wolność. Nie może jednak podejmować nienadzorowanych kontaktów z najmłodszym synem i musi regularnie stawiać się na testy lekarskie, by potwierdzać zażywanie leków. Psychiatra sądowy William H. Reid, opisał jej przypadek jako „fluktuacje urojeń religijnych" [ 21 ]."

"W opowieści o próbie ofiarowania Izaaka przez Abrahama, Bóg sprawdziwszy gotowość ojca do zabicia syna, zatrzymał w porę śmiertelny cios. W przypadku jednak Jeftego — ofiara została spełniona i Boży wojownik w podzięce za zwycięstwo nad wrogami, z ciężkim sercem, złożył Bogu ofiarę całopalną ze swej córki-dziewicy, przy jej radosnym aplauzie. Nowy Testament sławi siłę wiary Jeftego...

Są to w Biblii najbardziej spektakularne i szokujące świadectwa wiary i mogą one mocno oddziaływać na fantazje psychotyków. Przy takich treściach „świętego pisma" zdumiewa, że ktokolwiek znający chrześcijaństwo może reagować oburzeniem na pokazywanie dzieciobójstwa w kontekście religijnym. "
  • 10
  • Odpowiedz
edit:
"Zmierzam do tego, że ta zauważona i wysuwana na pierwszy plan przez Jackowskiego, religijność, która stanowiąc podobieństwo światopoglądowe stała się fundamentem tego związku, miała wpływ na decyzje ojca Dawidka i była także najprawdopodobniej powodem rozszerzonego samobójstwa-dzieciobójstwa, którego się ojciec Dawidka dopuścił:"
  • Odpowiedz
@outsidre: antyreligijność i instynkt (zdrowe ludzkie podłoże instynktowe/natura ludzka), posługiwanie się którym jest zabronione w nauczaniu Kościóła i jego hierarchów:

http://wiadomosci.dziennik.pl/swiat/artykuly/518907,papiez-wolnosc-nie-znaczy-moc-robic-to-na-co-mam-ochote.html

"Przestrzegał przed miłością, polegającą na chęci posiadania drugiej osoby. Trzeba kochać tak, wskazywał, by nie uważać innych za swoją własność. Należy pozwolić im być wolnymi - przypominał. Istnieje zawsze pokusa, by zatruć uczucie instynktownym żądaniem, by brać, by mieć to, co się lubi. Także kultura konsumpcyjna wzmacnia tę tendencję.
  • Odpowiedz