Aktywne Wpisy
jacobfcb +3
Siemka. Pytanie do samochodowych Geeków.
Które auto byście wybrali i dlaczego?
VW Passat 2024, 1.5 150KM TSi
Skoda Superb 2024, 1.5 150 KM TSi
Lexus ES300h 2024, 2.5 218 KM Hybryda
Auto
Które auto byście wybrali i dlaczego?
VW Passat 2024, 1.5 150KM TSi
Skoda Superb 2024, 1.5 150 KM TSi
Lexus ES300h 2024, 2.5 218 KM Hybryda
Auto
Szyderczak +1035
Ludzie #!$%@?ą że Babiage nie powinien #!$%@?ć własnych wywodów, ale prawda jest taka że z uwagi na naszą historię #!$%@? komunizmu to nasz moralny obowiązek
TLDR
Moja żona jest słaba w łóżku.
Jesteśmy ze sobą 10 lat, 2 lata po ślubie. #seks jest praktycznie od początku, jesteśmy swoimi pierwszymi partnerami.
Ogólnie nie chodzi o częstotliwość, bo ta jest w miarę ok ale o podejście do spraw łóżkowych. Dla mnie jest to miła i ważna część związku ale też po prostu przyjemność i okazja do spędzenia odrobiny czasu na wzajemnych pieszczotach. Dla mojej żony seks istnieje chyba tylko w tym pierwszym wymiarze.
Typowy stosunek wygląda tak, że leżymy już gotowi do spania, ja zaczynam ją całować itd. kochamy się w jednej z 2 pozycji (na jeźdźca albo klasycznie) i koniec. W dodatku ten jeździec wychodzi jej tak kulawo, bo siedzi tylko u góry i porusza biodrami przód tył, bez podnoszenia się ani nic. Kiedyś ją kilka razy namówiłem od tyłu ale krępowała się tak, że szkoda gadać (pewnie chodziło o to, że widać odbyt wtedy, a ją to żenuje chyba najbardziej). Seks oralny z mojej strony tylko jak jest na prawdę bardzo napalona, z jej nastąpił może 4 razy przez 10 lat, z czego ani razu bez mojej prośby. Już nie wspomnę o ich jakości, skoro ma takie doświadczenie - ale oczywiście mówiłem, że wspaniałe, żeby jej nie zniechęcać.
No i co ja mam #!$%@? zrobić. Próbowałem rozmawiać z nią o tym wielokrotnie, to tylko milczała i najwyżej była po tym obrażona i zażenowana. Jak w ogóle zasugeruję coś w trakcie stosunku, to już jest koniec, schodzi ze mnie, odwraca się i nara. Jak zapytałem czy mogłaby mi czasem zrobić loda tak sama z siebie, to powiedziała tylko, że może kiedyś, bo to dla niej za duży skok i ona chce powoli, a w ogóle to czuję się naciskana. W tym tempie pierwszego dobrze zrobionego loda będę miał, jak będę przechodził na emeryturę.
Nie zrozumcie mnie źle, we wszystkich innych kwestiach się dogadujemy, jest bardzo kochana i nie jest to coś co byłoby dla mnie powodem do rozwodu ale po prostu chciałbym kiedyś zostać tak porządnie wyruchanym przez kogoś, kto nie wstydzi się swojego ciała i tego co z nim robi.
#zalesie #logikarozowychpaskow #zwiazki
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy dla maturzystów
@Liwiia: ciężko udawać kogoś innego z charakteru i kapeć zostanie szybko zweryfikowany w towarzystwie, bo nie będzie umiał sobie w nim radzić.
Mi to raczej chodzi o to, czemu jedne udawanie jesz nieuczciwe, a drugie jest
No wcześniej ustaliliśmy, że się jakoś da niektóre cechy udawać
Bo widać, że ktoś ma makijaż i szpilki, ale nie widać, że ktoś założył wcześniej maskę. W sensie widać, ale po czasie, kiedy może być za późno
Niekoniecznie. Można by na przykład spróbować postawić drugą osobę w sytuacji, w której będzie się czuła podobnie do nas tj. zabrać jej coś czego potrzebuje tak jak sugerowało to już parę osób.
@Liwiia: da się udawać, tak jak da się udawać lepszy wygląd ubiorem i makijażem. W obu przypadkach da się też rozpoznać, że to udawanie jeśli się lepiej przyjrzeć i trochę pomyśleć.
Nie chodziło mi o to, że jest przegrywem tylko że nie przepada np. za towarzystwem ludzi, a żeby przypodobac sie kobiecie udawał, że jest inaczej. Potem stwierdził: "trafiona zatopiona" i on teraz nigdzie nie wyjdzie. To jest nieuczciwe z jego strony
To już jest kwestia indywidualna czy jest sie na tyłem odpornym żeby przez dłuższy czas udawać że jest jak dawniej
@Liwiia: a co jeśli on wiedział, że ona lubi towarzystwo i się dla niej poświęcał?
Czy jeśli kobieta przychodzi na spotkania w czerwonych sukienkach, bo wie, że facet takie lubi, to potem ma cały czas w nich chodzić, bo inaczej będzie
Wiesz, dla mnie czyjaś osobowość jest ważniejsza jednak niż kolor sukienki, który i tak spowszednieje zresztą jak się go będzie tak nosić dzień w dzień
A na pytanie o poświęcanie, to jest blad takiej osoby, która zabiega o osobę, której później nie dotrzyma kroku i dobrze o
@Liwiia: Tu mam fragmenty z Biblii mówiące jak kobieta ma się zachowywać w stosunku do męża, jak rozumiem podoba Ci się dyskryminacja kobiet w Biblii? kilka postów wyżej zarzuciłaś komuś że jest letnim katolikiem, stąd moje pytanie.
"Żony, bądźcie uległe mężom swoim jak Panu, bo mąż jest głową żony, jak Chrystus Głową Kościoła, ciała, którego jest Zbawicielem. Ale jak Kościół podlega Chrystusowi, tak i żony mężom swoim we wszystkim". (Ef 5,
Tu nie chodzi o samą sukienkę, tylko o całe podejście.
Jeśli ktoś ma podejście, że wszystko po 20 latach związku ma być takie samo jak na pierwszych spotkaniach, to raczej ten związek się nie uda, niezależnie czy chodzi o ubrania, zachowania, hobby czy wygląd fizyczny.
Ludzie
@lubielizacosy: może nie wiesz, ale katolicy mają papieża, katechizm
@Strzelec_Kurpiowski: który mówi: ''Jest to księga jak ogień, w której przemawia Bóg – zaznaczył Ojciec Święty, dlatego należy pamiętać, aby nie trzymać jej na półce, ale trzeba ją stale mieć w rękach, często czytać, zarówno samotnie, jak i w towarzystwie. Jeśli wspólnie uprawiacie sport, robicie zakupy, to dlaczego nie mielibyście czytać Biblii we dwójkę, trójkę czy czwórkę?''
@lubielizacosy: ja tam widzę polecenie czytania, a nie mądrzenia się po przeczytaniu paru wyrwanych z kontekstu fragmentów w internecie.
@Strzelec_Kurpiowski: Gdybyś czytał Biblie to byś wiedział że obrażanie innych jest grzechem, znałbyś też przykazanie będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego, w dalszą polemikę nie wchodzę bo mógłbym zostać przez Ciebie wciągnięty w niepotrzebną kłótnie do której dążysz obrażając mnie. Z Bogiem
@lubielizacosy: ja cię nie obrażam, tylko opisuję.
Mówię prawdziwe świadectwo o tobie, jeśli wolisz biblijny styl.
Gdyby było inaczej, to wiedziałbyś, że temat Pisma Świętego to bardzo złożona
Ja nie pisałam nigdzie, że nie trzeba dbać o siebie, bo trzeba
I jedna i druga strona po prostu niech się liczy, że swoim zachowaniem zapunktuje u drugiej.
Jeśli to przywołać do sytuacji opa to on naprawdę oczekuje chyba niemożliwego.
@Liwiia: mi nie chodzi o niedbanie o siebie, tylko o mniejsze dbanie o siebie niż w młodości.
A kto tak pisał?
Skoro od początku to powinien chyba się zorientować dawno, że ona nie jest jakas wyuzdana, a nie się na to żalić po czasie.