Wpis z mikrobloga

Ja to mam jakiegoś farta do wypitych ludzi. Albo mnie zaczepiają o drobne, albo o fajki, albo pakują mi się do autobusu. ( ͡° ͜ʖ ͡°) Najpierw wbił mi gość z takich, co to myślą, że jak będą nieprzyzwoicie wręcz słodcy i uprzejmi, tacy ą-ę-bułkę-przez-bibułkę, to zupełnie nie będzie widać, że mają już nieźle w czubie. Ale dobra, spokojnie se siedzi, to niech jedzie. Później wsiadł mi facet, który chciał się dostać do Łukawca, a nigdy nie jeździł autobusami, nigdy nie był w Łukawcu i nawet nie wie, gdzie to jest, i w zorientowaniu się w swojej pozycji na mapie Polski z pewnością nie pomagał mu promilaż zawarty w krwioobiegu jego organizmu. Ostatecznie siadł za mną, pytając, czy na pewno powiem mu, który to drugi przystanek, bo tam musi wysiąść, bo tam jego kolega mieszka, a później włączyła mu się pijacka gadajka i zaczął opowiadać jakieś historyjki. Chociaż już chciałem go przywołać do porządku, bo zaczął zaczepiać jakąś małolatę na siedzeniu obok, ale akurat ona wysiadła na następnym przystanku i później ja stałem się jego słuchaczem.
Na ostatni kurs zaś wsiadło mi paru studentów, trzech czy czterech ludzi wracających z pracy, także na pusto nie jechałem. Wjeżdżałem do Czarnej i wydawało mi się, że jeszcze kogoś widzę w lusterku, ale nie byłem do końca pewny. Nic to, dojechałem, zawróciłem, zatrzymałem się, idę do tyłu. No niby nikt… a nie, jednak rzeczywiście jakaś panna siedzi i śpi. No to szturcham ją, żeby ją obudzić i mówię, że koniec trasy, ostatni przystanek. Ciało się obudziło, mózg jeszcze nie, więc po prostu wstała, ominęła mnie bez słowa i poszła do drzwi, ale na szczęście się z nimi nie siłowała, bo nie były otwarte ( ͡° ͜ʖ ͡°) Wyszła, stanęła w miejscu, obróciła się…

– Wie pani, gdzie jesteśmy?

Noo…

– W Czarnej, tutaj zaraz jest ten GS koło domu kultury, orientuje się pani już mniej więcej?

Tak, tak…

No jakbym #!$%@? gadał z… no z pijanym po prostu ( ͡° ͜ʖ ͡°)

– Ostro pani popiła, widzę.

chord.wav

– Alko, jakieś dragi? ( ͡° ͜ʖ ͡°)

startup.wav

System odzyskał sprawność po poważnym błędzie

Nie wiem, gdzie jestem.

– No mówię, w Czarnej, koło Łańcuta. Niedaleko jest przystanek przy urzędzie gminy, najwyżej podrzucę tam panią, już się nie będziemy jakoś rozliczać z tego.

Ale ja chciałam wysiąść w Łące.

No i #!$%@? kopara mi opadła. Przypomniałem sobie, że rzeczywiście kupowała bilet do Łąki, ale jakoś tego nie skojarzyłem, może jakby siedziała gdzieś z przodu, to prędzej bym ją zapamiętał. A problem w tym, że powrotny kurs już nie leci przez Łąkę, tylko leci prosto na Trzebownisko. No i mówię, jaka jest sytuacja, a ona, że musi się dostać do domu. Zaproponowałem, że jakoś inaczej się rozliczymy i wyruchałem ją we wszystkie dziury na tylnych siedzeniach. ( ͡º ͜ʖ͡º)

Nie no, tak naprawdę to nie. Wydłubała jakieś drobniaki, sprzedałem jej bilet do Rzeszowa i odstawiłem pod dom w Łące, żeby już nie być przesadnie hojnym. No bo tak to musiałbym ją zostawić na przystanku pod wiaduktem w Terliczce i zapieprzałaby z buta z pięć kilometrów, a w takim stanie to cholera wie, czy trafiłaby do domu. Ale zostawiła torebkę z dowodem osobistym, legitymacją studencką z lubelskiego uniwerku i pieniędzmi w środku, także albo nie była aż tak pijana, albo była tak pijana, że grzebała za drobniakami w torbie, a nie skojarzyła, że w tej takiej malutkiej torebeczce ma z pięć dych. Ale jeśli panna Patrycja Sz. ma tutaj konto, to niech wie, że ten swój mały #!$%@? leży do odbioru na dyżurce na dworcu PKS na Grottgera. Chyba, że kierownik go tam nie przyniósł, no to leży na dyspozytorni przy bazie na Wyzwolenia. ( ͡° ͜ʖ ͡°)


#autobusy #rzeszow #jakbedziewpksie
Pangia - Ja to mam jakiegoś farta do wypitych ludzi. Albo mnie zaczepiają o drobne, a...

źródło: comment_EzwaYEkb3eZaG3PGmoj0UjdvHPpYYwEj.jpg

Pobierz
  • 19
  • Odpowiedz
@krabozwierz: Jak się coś ciekawego będzie działo, to chętnie się tym podzielę, czemu nie.
@takimireczek: Po prostu zmieniłem pracę. ( ͡° ͜ʖ ͡°) Poza tym w autobusie mogę mieć bardziej #!$%@? na drodze. 50 metrów od świateł zapaliło mi się czerwone? No przecież ludzi wiozę, nie będę awaryjnie hamował. Zatkało się rondo pod Wielką? Ale mnie rozkład obowiązuje. I cyk w poprzek stajemy, żeby się do
  • Odpowiedz
@takimireczek: #!$%@? no, dalej mi się tutaj masa rzeczy nie podoba, ale jak większość dnia spędzam w bezpiecznej odległości od miasta, to to tak nie boli ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz