Wpis z mikrobloga

Ścianka - Boję się zasnąć, boję się wrócić do domu

Jak już niejednokrotnie wspominałem (wydaje mi się, że zbyt często lubię coś takiego podkreślać, ale nikt się nie skarży ( ͡° ͜ʖ ͡°)) teksty to nie jest coś, na co w muzyce zwracam szczególną uwagę. Inaczej jest z tytułami płyt czy utworów, zwłaszcza jeżeli są tak fajne, jak ten z piosenki Ścianki.

Swego czasu bardzo spodobał mi się tytuł płyty (sama płyta już troszkę gorzej) The #!$%@? "Wszystko co stałe, rozmywa się w powietrzu". Na tyle, że (oczywiście pod wpływem) wplotłem to w życzenia, które (na szczęście) obcym ludziom wpisałem do księgi pamiątkowej na ich weselu XD Cóż, taki los przegrywa-piwniczniaka.

Wspomniany utwór przypomniał mi się (oczywiście z dupy totalnie) pewnego niedzielnego wieczora. Wiadomo, humor popsuty, rano trzeba iść do fabryki a spać się zbytnio nie chciało. Chyba każdemu z nas podoba się to odczucie jak powoli tracimy świadomość i odpływamy do krainy snu. A ja się tej feralnej niedzieli po prostu... przestraszyłem. I wszystkie głupie myśli: o robocie, sprawach codziennych, przegranym życiu wróciły. Rano nie wstawało się zbyt dobrze.

Ale akurat w tym, że przypomniało mi się o Ściance nie ma chyba żadnego przypadku. Bo to po prostu, jak na polskie warunki, zespół po prostu wybitny, wyprzedzający swój czas. A takie cenię najbardziej.

Cieślak, wydaj w końcu to j***e "Come November" ( ͡° ͜ʖ ͡°)

#muzyka #polskamuzyka #experimental #noiserock #psychedelic #psychedelicrock

#ryszarddzejms2017

I trochę #feels
user48736353001 - Ścianka - Boję się zasnąć, boję się wrócić do domu

Jak już nieje...
  • Odpowiedz