Ostatnio popularne są wyznania "trudne", idące pod prąd mainstreamowych opinii itd., więc czemu by samemu nie spróbować ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Generalnie uważajcie, co sobie w życiu obieracie za pasję. Bo przecież, i wykop nie jest miejscem odosobnionym, uważa się, że zwykłe hobby jest dla leszczy. Musisz być interesujący, musisz być nieszablonowy, musisz być ein ekspert, zwłaszcza jeżeli chcesz wygrzebać się z bagna przegrywu. Ale przy tym bardzo często zapominasz, że łatwo
  • 16
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@user48736353001 generalnie zarys twoich, co by nie mówić pesymistycznych przemyśleń jak i sam wpis skłaniają do głębszych refleksji niżeli 'słuchanie muzyczki dla zabicia czasu'.
Sam twierdzisz, że zainspirował cię wpis gościa, który stracił zycie na granie w gry(i piona, też część życia tak spędziłem, przy okazji utrzymując się na graniu w gry na przełomie liceum i na studiach, ale to może kiedy indziej), także jest to uniwersalna i dająca się przełożyć na
  • Odpowiedz
Pamiętniki Ryszarda Dżejmsa, część ostatnia: Maria Minerva - Ruff Trade (2011)

Przez ostatnie kilka tygodni zastanawiałem się, o czym dokładnie ma być rzeczony wpis. Czy ma być o ostatniej płycie Republiki (kontekstem pasowałoby jak nic). A może HTRK i ich nowa płyta (i tak skończyłoby się na wspomnieniu o "starociach" ( ͡° ͜ʖ ͡°))? Później samoistnie podsunął "Ever Somber" od Daleka (swoją drogą spełniło się marzenie, o którym nie miałem pojęcia i
user48736353001 - Pamiętniki Ryszarda Dżejmsa, część ostatnia: Maria Minerva - Ruff T...
  • 1
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Abul Mogard - Despite Faith

Pewnie już to kiedyś wrzucałem, ale myślę, że jest dobra okazja, żeby zatostować to raz jeszcze.

Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Nie mogłem być na jego koncercie w ramach Tauronu w zeszłym roku w , ale przed chwilą ogłoszono, że Abul Mogard zagra w ramach Festiwalu Ambientalnego we Wrocławiu, 23. listopada.

Tym
user48736353001 - Abul Mogard - Despite Faith

Pewnie już to kiedyś wrzucałem, ale ...
  • 1
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Wreck and Reference - Powders

Wczoraj, mimo dość napiętego grafiku, udało mi się zdążyć na koncert Wreck and Reference we Wrocławiu. I muszę przyznać, że nie miałem poczucia zmarnowanego czasu. Występ konkretny i intensywny, po "bólu" w ciągu 40 minut - tak więc można było położyć się spać o normalnej porze ( ͡° ͜ʖ ͡°)

To też dobry przykład, że wcale nie trzeba grać na gitarze, aby grać muzykę rockową - sampler załatwi sprawę ( ͡
user48736353001 - Wreck and Reference - Powders

Wczoraj, mimo dość napiętego grafi...
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Zonal - Cage Version

Wbrew pozorom, na swojej liście rzeczy do odsłuchu, dalszym ciągu mam wiele albumów zaliczanych do tzw. klasyki. Nie jest łatwe ich "zdejmowanie", kiedy to cały czas wychodzą nowe rzeczy. Ostatnio udało mi się znaleźć czas na "The Brotherhood of the Bomb" nagranego przez Justina Broadricka (tego od Godflesha czy Jesu) i Kevina Martina (The Bug) pod aliasem Techno Animal.

I muszę przyznać, że odrobinę się rozczarowałem. Płyta to miks niespokojnych
user48736353001 - Zonal - Cage Version

Wbrew pozorom, na swojej liście rzeczy do o...
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Denzel Curry - ULT

A tak w ogóle, to ostatnio myślałem sobie o czymś takim, jak żywotność (pod)gatunków muzycznych. I w sumie to jest ciekawa sprawa, zwłaszcza dla tych, którzy mówią, że "kiedyś to było". A to dlatego, że od 60 lat w sumie nic się nie zmieniło ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Wiadomo, że główne gałęzie przemysłu muzycznego: pop, rock, elektronika, jazz czy hip-hop (czy co tam sobie zamarzysz) będą raczej trzymały się
user48736353001 - Denzel Curry - ULT

A tak w ogóle, to ostatnio myślałem sobie o c...
  • 1
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@user48736353001: r'n'b się trzyma mocno cały czas przecież, chyba że przez to odrodzenie masz na myśli ostatnie 20 lat. Pod koniec lat 90 i na początku ubiegłej dekady tacy artyści jak Maxwell, Aaliyah, Usher, Timberlake czy Rihanna Beyonce trzymali ten gatunek mocno(zresztą nadal Bey czy Rihanna mają ogromny posłuch), potem trochę zaszło przetasowanie w gatunku za sprawą 808's i stylistyka się zmieniła ale sam gatunek nieustannie pojawia się w mainstreamie
  • Odpowiedz
Blanck Mass - Love Is a Parasite

Przesada. To słowo chyba najlepiej charakteryzuje nową płytę Benjamin John Power z Fuck Buttons, znanego też pod pseudonimem Blanck Mass. Co ciekawe, możemy ją rozpatrywać zarówno pod kątem pozytywnym, jak i negatywnym.

Jeśli pamiętacie jego poprzednie wydawnictwa, to nie będziecie specjalnie zaskoczeni. W dalszym ciągu głównym tematem jest electro-industrial, zmieniło się nieco środowisko, w którym się on znajduje. Blanck Mass wyszedł bowiem z "piwnicy", nie eksploruje już
user48736353001 - Blanck Mass - Love Is a Parasite

Przesada. To słowo chyba najlep...
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@norivtoset: Może faktycznie wokale by trochę pomogły w końcowym odbiorze? Patrząc w kontekście rozwoju muzycznego BM, na następnym wydawnictwie będzie ich więcej. ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Co do The Body+Unfirom to widziałem, na razie jeszcze nie słuchałem, ale pewnie sprawdzę, ich poprzednie kollabo było całkiem w pytę.
  • Odpowiedz
Republika - Na barykadach walka trwa

Do dnia dzisiejszego nie byłem w stanie odpowiedzieć na proste pytanie: "Nowe Sytuacje" czy "Nieustanne tango". I w sumie... dalej nie wiem. Nie chcę powielać tutaj banałów nt. Funduszów Spójności czy Egzaminów Dojrzałości, pojedynek z cyklu "Piosenka vs. piosenka" też raczej nie wchodzi w grę.

Z jednej strony "Nowe Sytuacje" to pragmatyzm, chłód, wyrachowanie. Niektórzy może stwierdzą, że i dosyć "bezpieczne". Bo gdy republikańska maszyna zrywa się ze
user48736353001 - Republika - Na barykadach walka trwa

Do dnia dzisiejszego nie by...
  • 1
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Earth - Torn By The Fox Of The Crescent Moon

W kolejnych odcinkach tygodnia republikańskiego skutecznie przeszkadza mi tzw. życie, w zamian za to szybka wrzutka, w klimatach zdecydowanie letnich.

Jako ktoś wychowanych w tzw. najlepszych tradycjach rockowych zawsze będę miał słabość do riffów. A jeżeli dodamy do tego rozlazłe (co nie jest w tym wypadku żadną wadą) drone'y, opakowane w psychodelię, podane w post-rockowej stylistyce, to kupię to zawsze i wszędzie. A zwłaszcza
user48736353001 - Earth - Torn By The Fox Of The Crescent Moon

W kolejnych odcinka...
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Republika - Prąd

W ramach płynnego przechodzenia ze wpisu do wpisu, tym razem już tylko o muzyce. A właściwie o Republice.

W końcu udało mi się przeczytać kobyłę Leszka Gnoińskiego nt. toruńskiego zespołu. Ogólnie jest to rzecz jak najbardziej polecenia, napisana wartkim językiem, szybko się czyta i się nie przykrzy. Może w środku nie ma rzeczy powodujących opad szczęki, ale na pewno nie były to zmarnowane pieniądze.

Wydaje
user48736353001 - Republika - Prąd

W ramach płynnego przechodzenia ze wpisu do wpi...
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Grzegorz Ciechowski i Robert Gawliński - Nie pokonasz miłości

W ramach niejako kontynuacji wczorajszego wpisu

Tak generalnie, to nie mogę zbytnio powiedzieć, że do czegoś w życiu doszedłem, czy też się dorobiłem. Twierdzę raczej, że ludzie mają tendencję do przeceniania swoich osiągnięć i przesadnego cieszenia się (zwłaszcza w kontakcie z drugim człowiekiem) z rzeczy czy stanów, których to posiadanie powinno raczej być/przychodzić naturalne. Jedyne, co mnie jako tako trzyma na świecie to muzyka wszelaka.
user48736353001 - Grzegorz Ciechowski i Robert Gawliński - Nie pokonasz miłości

W ...
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Starczy tego lenistwa, czas popisać trochę o poważnych rzeczach ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Nie sądziłem, że to kiedykolwiek przejdzie mi przez palce, ale w końcu RMF do czegoś się przydało się. Bywają tygodnie w roku, w których w samochodzie spędzam dość sporo czasu i, paradoksalnie, w trakcie jazdy nie lubię słuchać tych swoich spotifajów i innych ambitnych zdawałoby się rzeczy. Gdyby nie to "zboczenie", w życiu nie pomyślałbym, aby tknąć nowy album
user48736353001 - Starczy tego lenistwa, czas popisać trochę o poważnych rzeczach ( ͡...
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Rimbaudian - Drop It On 'Em

Przez przypadek (chociaż niektórzy wierzą, że coś takiego nie istnieje) dowiedziałem się dzisiaj, że oceniłem setne wydawnictwo z kręgu piwnicznego house'u. I tak zacząłem się zastanawiać, dlaczego tak to się potoczyło.

Jeżeli chodzi o muzykę, ważną dla mnie wartością jest stały progres, odkrywanie czegoś nowego. Czyli na pierwszy słuch - kompletne przeciwieństwo tej odnogi house'u. Tak naprawdę to wszystkie wydawnictwa dla niewprawnego ucha brzmią podobnie (niektórzy twierdzą,
user48736353001 - Rimbaudian - Drop It On 'Em

Przez przypadek (chociaż niektórzy w...
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Carly Rae Jepsen - I Really Like You

W tym całym swoim zainteresowaniu muzyką żałuję w sumie jednej rzeczy. Mianowicie, nie mam zbytnio z kim realu o niej od czasu do czasu sobie pogadać. Dla moich bliskich znajomych czy też przyjaciół szczytem zainteresowania tematem jest odpalenie pierwszej z brzegu listy na spotify. Od czasu do czasu z odsieczą przychodzi mój ojciec, ależ ile można gadać o swetr-progu z lat 70. i 80. Spotykam
user48736353001 - Carly Rae Jepsen - I Really Like You

W tym całym swoim zainteres...
  • 1
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Big Brave - Muted Shifting of Space

Nie mogłem nie odnotować zmiany na szczycie ulubionych premier z bieżącego roku. Do tej pory zaszczytne miejsce zajmował Fennesz ze swoją "Agorą" - płytą bardzo dobrą skądinąd, ale też trochę taką przewidywalną, bo i sam Austriak poniżej pewnego poziomu (i pewnych chwytów) nie schodzi.

Tym bardziej ucieszyłem się (a zarazem nieco zaskoczyłem) z nowego wydawnictwa Kanadyjczyków z Big Brave. Do tej pory ich specjalnych fanem nie byłem
user48736353001 - Big Brave - Muted Shifting of Space

Nie mogłem nie odnotować zmi...
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Joy Division - Wilderness

Ale tym, że wczoraj pojawił się dosłownie jeden (!) wpis nt. "Unkown Pleasures" na mirko, to jestem absolutnie zdziwiony (chyba, że obserwuję złe tagi ( ͡° ͜ʖ ͡°)). Przecież za JD dostaje się najłatwiejsze plusy tutaj ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Nie chcę uciekać w patos, powtarzać jak mantrę, że "Joy Division wielkim zespołem był", bo to chyba też nie o to chodzi. Ale z okazji tej rocznicy, muszę
user48736353001 - Joy Division - Wilderness

Ale tym, że wczoraj pojawił się dosłow...
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Pejzaż - Bałtyk

Początkowo miałem napisane parę przemyśleń na temat polskiej muzyki, ale stwierdziłem, że wypisuję głupoty i w tę leniwą niedzielę nie ma o co kruszyć kopii ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Zamiast tego napiszę tylko, że "nie ma lepszego od Bartosza Kruczyńskiego". Podziękuję za tę całą fenomenalną robotę z zakurzonymi polskim samplami w "Ptakach" oraz w "Pejzażu". A także za to, że chyba z jego utworami mam najsilniejsze (co prawda niekoniecznie w
user48736353001 - Pejzaż - Bałtyk

Początkowo miałem napisane parę przemyśleń na te...
  • 5
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach