Wpis z mikrobloga

@plackojad: no sam pomysl - koles nie zarejestrowal ani partii ani komitetu ani nic - dopiero w ostatniej chwili na kolanie. Ma garstke wyznawcow ktorymi zbiera podpisy po wioskach a musi ich zebrac od groma by w ogole wystartowac. Jak nawet mu ktos sprezentuje te podpisy to nie ma w ogole kasy ani jakichkolwiek szans na jakakolwiek propagande. Nie mowiac juz o tym, ze zeby zapelnic listy by musial prosic randomowych
@ArpeggiaVibration: Nie takie komitety zyskiwały prawo startu w całym kraju. Zresztą Max Kolonko pokazywał jakieś tam zdjęcia ze zbiórki podpisów, czego nie robią chociażby stronnicy Liroya. O kasę też nie musi za bardzo martwić, bo jego "wyznawcy" na pewno mu pomogą, choć trzeba przyznać, że to w większości Polonia. A co do podpisów - bardzo łątwo przekonać osobę niezainteresowaną polityką, by taki złożyła. Np. "Chcę zasiadać w komisji, i te podpisy
@plackojad: jak zbierze w jednym miescie to bedzie dobrze. I jeszcze jak mu je uznaja. Takie decyzje na pismie to super wiadomosc dla Maxa. Liczy sie nakrecanie emocji oburzenia i walka z wyimaginowanym wrogiem. Tutaj wszyscy beda zadowoleni. Sprzedaz bedzie szla, rewolucja bedzie szla, subskrybcje beda utrzymane i 'nie nasza wina tylko tych zlych,tego betonu, tej komuny polskiej' itd itp i podsycanie emocji.

Przeciez to jak on sie zachowuje, podsyca emocje