Wpis z mikrobloga

Cześć Mirasy, złapały mnie takie ogólne przymyślenia dotyczące zarobków #programista15k i w ogóle poziomu życia w stosunku do poniesionych poświęceń na naukę zawodu.

Powiem wam że te mityczne 15k na rękę to niby dobra pensja ale takie pieniądze zarabiają naprawdę nieliczni a średnia pensja programistów to 5k. I nawet przyjmując że kosisz te 15k to jest to bardzo mało w stosunku do czasu poświęconego na naukę, dla przykładu taki w miarę ogarnięty flisarz potrefi kosić 10k na miesiąc spokojnie a nie musi się ciągle dokształcać, uczyć nowych technologii a młodość spedził na imprezach zamiast przed kompem.
Druga sprawa jest taka że pensje programistów realnie bardzo zmalały, 10k nie było wielki wyczynem 10 lat temu a wtedy to była naprawdę dobra pensja. Obecnie również 10k nie jest wielkim wyczynem ale 10 lat temu metr mieszkania kosztował 4k a teraz 10k.
Reszta cen też poszła w górę. I to tak o 200% jak nie więcej. Więc teraz zarabiając 10k to jest tak jakbyś zarabiał 4k 10 lat temu.

Jakie są tego przyczyny? Po pierwsze masowy napływ ludzi do IT, nie wiem dokładnie co się dzieje na rynku juniorskim ale słyszałem że pensje typu 2000 na rękę to norma. To się też odbija na stawkach dla midów i seniorów. Po drugie pensje w innych zawodach poszły w górę a w przypadku programistów stoją w miejscu bo nie mamy jaj aby negocjować i brak nam też umiejętności miękkich.

Jaki z tego wniosek?

Ludzie #!$%@?** ceńcie się! Taki hydraulik jak dostanie lepszą stawkę to normalnie mówi że albo cena 30% w górę albo idzie pracować na inną budowę.
A programista? Aleź skąd, bo lojalność wobec pracodawcy, bo tak nie wypada, bo to szantaż, zasady, bleble. I potem taki delikwent siedzi 3 lata bez podwyżki na tym samym stanowisku i boi się negocjować. A cierpi na tym cały rynek.

#programista15k #glazurnik15k #zarobki #programowanie #pracbaza #mieszkaniedeweloperskie #budowlanka #naukaprogramowania
  • 44
@Scaab: po co negocjować stawkę jak można zmienić firmę i dostać np +30% i bonusy?
To jest najlepszy sposób na początku kariery i nikt mnie nie przekona, że siedzenie na dupie 5 lat w jednej firmie komuś wyjdzie na plus.

Każda zmiana pracy to nowe doświadczenia, znacznie łatwiej się sprzedać na rekrutacji niż zabłysnąć u jakiegoś janusza u którego pracujesz 3 lata.