Wpis z mikrobloga

Z ciekawostek. Ostatnio w mojej okolicy odbyło się wesele na którym panna młoda ruchała się z barmanem (ʘʘ). Była to 01:00 - 02:00 w nocy. Nakrył ich pan młody i zdzielił pannę młodą w ryj. Zobaczyła to matka panny młodej i zdzieliła pana młodego. Po pewnym czasie już połowa gości się #!$%@?ła. Świadek wydarzeń w tamtym momencie się ulotnił i nie wiem co było dalej.
#logikarozowychpaskow #wesele #heheszki
  • 94
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 4
@Kressska: pierwsze słyszę o rozwodzie kościelnym. Jeśli się nie mylę formalnie nazywa się to uznaniem małżeństwa za niezawarte i tak jak pisałaś jest ileś okoliczności uznania za niezawarte: m.in. impotencja, zatajenie choroby, nieskonsumowanie małżeństwa.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 4
@Kressska: Przywilej Piotrowy – w Kościele katolickim prawo do rozwiązania małżeństwa, w którym przynajmniej jedna ze stron jest ochrzczona, a małżeństwo nie zostało skonsumowane (non consumatum).
  • Odpowiedz
@Kosmiczny_pies_Kazak Nie do końca. Moja dziewczyna była na weselu, gdzie doszło do bijatyki jeszcze przed oczepinami. Sala cała #!$%@?, dwie osoby w szpitalu na dłużej, kilka osób na obserwację. Szkody na ponad 30k w lokalu, a młodzi kopert nie zdążyli dostać. Najlepsze jest to, że rodzinka taka cudowna, że zrzutki za własne szkody nie zrobiła i młodzi mieli nie lada problem:) ja w tę historię wierzę.
  • Odpowiedz
wpisz w google


@Kressska: z pierwszego artykułu

Przede wszystkich uporządkujemy pojęcia: nie mówimy o rozwodzie kościelnym, ani o unieważnieniu małżeństwa, ale o stwierdzeniu nieważności małżeństwa.


Inna sprawa, że to tylko nazwa wymyślona przez Kościół, w praktyce wychodzi na to samo co rozwód, ale że "w Kościele nie ma rozwodów", to trzeba było to jakoś owinąć w bawełnę.
  • Odpowiedz
Ej ludzie. Piszecie że bait i sobie zmyśliłem z Dzikich Historii. Byliście na kilku weselach i takie rzeczy się nie dzieją. No #!$%@? xD. Chyba dobrze że się nie dzieją no nie? Gdybym mógł to bym mógł podać adres domu weselnego i dane osobowe. Ale przecież tego nie zrobię bo nie upublicznia się takich danych. Historia jest autentyczna i prawdziwa. Czy w to uwierzycie to wasza sprawa.
  • Odpowiedz