Wpis z mikrobloga

@Croce: Być może wyjaśnienie się należy.

Nie różni się niczym, jest to jednak kropla moczu, która przemoczyła pampersa, bo z rezygnacją z Wypoka noszę się od dawna. Od początku niewielu było użytkowników, których aktywność śledziłem, teraz zaś nie mam nawet co śledzić, bo ich aktywność zredukowała się niemal do zera. Albo przeszła w rejony, w które zapuszczać się nie zamierzam. Czytać ni ma kogo. Pisać też za bardzo ni ma do
@Profesor_Milczarek: Ja po paru wymianach z szanownym pyroxarem nieironicznie za Brzytwą tęsknię. Przez takich pyroxarów się człowiek radykalizuje, a potem Turyści na widok tego uciekajo. A z Brzytwą... Z Brzytwą to było przynajmniej miło, jak się zaglądało do bibliografii jego wpisów, którą ochoczo podawał, po czym okazywało się, że wyczytać w niej można często rzeczy dokładnie odwrotne, niż sam zainteresowany napisał. Jednak... przynajmniej za jego sprawą się coś przeczytało. I jakaś
Czekać jedynie pozostaje, aż nastanie czas Paruzji, Pan zaś odda poetom to, co poetyckie, filozofom to, co filozoficzne, a pisarzom coś do pisania. Ruchem Prawicy przywróci On zastępy kont nieaktywnych, Lewicy zaś mieć nie będzie. I ci, co Go sławić będą, używać będą imienia - Praworęczny. Tym samym końca dobiegnie wszelka Synteza, jako że Antytezy już nie będzie. Prawa ręka Prawej ręce nie zaprzeczy.
Cóż jednak począć mamy my, którzy nie znamy "dnia ani godziny"? Czyż nie powiadają nam, iż "Dzień Pański przyjdzie jak złodziej w nocy"? Owszem, wszelako radzą nam jednocześnie "bądźcie trzeźwi! Czuwajcie! Przeciwnik wasz, diabeł, jak lew ryczący krąży szukając kogo pożreć. Mocni w wierze przeciwstawcie się jemu!" Przeciwstawiać się zatem trzeba.