Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Stoje przed wyborem rozpoczęcia zycia w dwoch roznych swiatach:

Obecnie z żona myslimy o dwoch krajach, jakim jest USA i polska, jestesmy oboje razem juz bardzo dlugi czas, razem okolo 8 lat i od pewnego czasu takze malzenstwo.
Wiemy dokladnie jak jest w polsce i jak jest w USA poniewaz ja mam legalny tutaj pobyt i mozliwosc zalegalizowania go mojej zonie, jednak mamy bardzo duzo wątpliwosci gdzie rozpoczac nasze zycie, strasznie, strasznie ciezko podjąc tą decyzje.

W polsce mamy rodzine, znajomych i wiemy jak to wszystko sie kreci i jak działa, w stanach posiadamy polowe rodziny od strony zony oraz byliysmy duzo razy i mniej wiecej tez wiemy jak to działa, co prawda bez doswiadczenia zawodowego i prawdziwego zycia jednak wiemy jak ono dziala

posiadamy wyksztalcenie techniczne z polski, wiem ze w stanach tego nie respektuja, ale firmy i tak czesto chetnie biora takich ludzi bo i tansi niz zwykli amerykanie a dodatkowo czesto maja przekonanie o szkolach w polsce jak my o szkolach w USA ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Jak i polska i USA posiadaja swoje plusy i munusy, wbrew pozorom ale w polsce panuje przekonanie ze USA to kosmos i kraina mlekiem i miodem plynaca, fakt jak ktos przylatywal w prl do powiedzmy lat 2000 to faktycznie mial prawo tak mowic, jednak teraz zupelnie inaczej to wyglada

W polsce posiadamy samochod i know how prawdziwego zycia, rodzine i wszystko czego potrzebujemy do rozpoczacia prawdziwego zycia w jednym miejscu, wielu ludziom sie wydaje ze w polsce podatki, ubezpieczenia, emerytury i inne rzeczy sa zacofane i niekorzystne dla obywatela
w polsce podatki pod pewnymi wzgledami sa nizsze, nie placimy za ziemie oraz dom (coroczny podatek od wartosci domu) sluzba medyczna dziala mniej wiecej sprawnie - ale masz poniekad darmową (nizej bedziesz mial druga strone medalu - USA), oraz przy zatrudnieniu na UOP idzie sie w stanie leczyc ratujac sie ewentualnie prywatnymi wizytami, kolejna rzecz to znajomi, rodzina, oraz know-how jak to wszystko dziala, dodatkowo jest sie w swoim kraju i mozna zrobic wszystko, nigdy nie poczujesz sie ze jestes obcy - Ci co byli w UK czy DE lub gdzie indziej zapewne wiedza o co chodzi

w USA jest czysty kapitalizm, do krwi i kosci, (chyba) sen korwina ( ͡° ͜ʖ ͡°)
poziom ksztalcenia jest taki, placisz to zdajesz, nie wazne jak dlugo ale zdasz i nawet harvard tylko aby Ci kasy wystarczylo (a powiedzmy ze wyksztalcenie to koszty okolo 30k$ na rok - uczelnie bez fajerwerkow o harwardzie czy MIT czy innych nie wspomne bo za ksiazki ubezpieczenia i czasem housing to masz 100k$ na rok), mase studentow pozniej ma zaciagniete dlugi na sporo $ po wyjsciu ze szkoly. ubezpieczenie zdrowotne to tez temat rzeka jest tylko prywatne (sa jakies tam dla malo zarabiajacych dodatki czy ubezpieczenia ale je pomijam bo jak pracujesz to sie nie zalapiesz nawet na najnizszej krajowej) a wiec ubezpieczenie zdrowotne to tez loteria, placisz kupe kasy a jak przyjdzie co do czego to mozesz zbankrutowac( 2 dni w szpitalu bez ubezpieczenia to kolo 20k$), bo ubezpieczenie tego nie pokrywalo, a nawet jak pokrywa to sa kruczki ze i tak cos zaplacisz, za wizyty u lekarza leki itp placisz tez, rzadko kiedy ubezpieczenie wszystko pokrywa chyba ze placisz za nie 1k$ w gore - ale to tez nie zawsze.
brak znajomosci i teoretycznie wyksztalcenia w usa, w teori wedlug ogolu nie masz wyksztalcenia brak znajomosci i znajomych z ktorymi moglbys pogadac czy wyjsc na piwo, moze i znajdziesz w koncu, jednak nigdy nie bedziesz mial prawdziwych przyjaciol - amerykanie wbrew pozorom sa malo pomocni jak przyjdzie co do czego. tutaj jest wyscig szczurow i zycie pedzi okropnie, wstajesz o 7 i wracasz o 18 lub 19 bo masz meetingi, cos musisz dokonczyc itp, ludzie w stanach bardzo pozno przychodza do domu po pracy. zycie tutaj polega na chodzeniu do pracy w piatki chodzenie na imprezy a w weekendy chodzeniu na zakupy aby miec za co zyc w tygodniu - strasznie szybkie i napiete zycie, nie masz czasu na nic pozatym, gdzies pojechac cos porobic w kolo domu czy po prostu spedzic czas z rodzina jak to jest w polsce. W usa nie masz tez zagwarantowanych urlopow i chorobowych - czysty kapitalizm, ile ci zagwarantuje pracodawca to tyle tego masz, dlatego wlasnie amerykanie duzo pracuja, np zapomnij o urlopie macierzynskim xD, w stanach po 6 tygodniach wracasz do pracy albo zostajesz w domu pilnowac dziecka, jesli pracujesz to placisz kupe kasy za opiekunke do dziecka wiem tez ze sa wyjatki i w naszych branzach pracodawcy zapewniaja 15 dni wolnego i chyba tydzien chorobowego w niektorych stanach to i tak duzo ( ͡° ͜ʖ ͡°)
chcesz kupic dom np za 400k$ ok, jak jest stary to placisz z 10k$ podatku na rok (bardzo zalezy gdzie ale w wiekszych miastach tak +/- to tyle wlasnie) jak go wyremontujesz i robisz wszystko z inspektorami, i pozwoleniami to zwiekszasz wartosc domu a wtedy od razu idzie podatek w gore, np znam sytuacje gdzie dom byl wart 600k wpakowane kolo 100k w remont i podatek od tego bylo 25k $ na rok. wszechobecne karty kredytowe i ranking, jesli masz slaby placisz wiecej, jesli wyzszy placisz mniej np za leasing samochodu, jednak zauwazyc mozna ze te podatki i chorobowe i zycie na kartach kredytowych moga latwo pograzyc, wyladujesz na 2 msc w szpitalu i moze cie zmiesc z planszy: odsetki na karcie kredytowej, podatki, utrzymanie i czesto brak placonego chorobowego, a po wszystkim mozesz dostac rachunek na 100k$ dolarow za leczenie, bo ubezpieczenie tego nie obejmowalo, dlatego model tego jest taki ze trzeba caly czas pracowac i sie to wszystko kreci, jednak jak cos pojdzie nie tak to znikasz z planszy i jestes bankrutem ( ͜͡ʖ ͡€)

wiem ze ogolny koszt zycia jest inny, w stanach na wiecej Cie stac, i teoretycznie wiecej mozesz odlozyc czy zaoszczedzic, jednak jedzenie jest bardzo marnej jakosci i jak chcesz jesc jakosci podobnej co w polsce to i placisz podobnie jak w polsce ( ͡º ͜ʖ͡º)

a wiec prosze o porade co robic, wiem ze tutaj panuje przekonanie ze USA jest super i wogole, pracujesz i zyjeszi wydajesz ale ma to druga strone, w polsce tez jest fajnie, i ludzie co byli gdzies po swiecie zaczynaja doceniac polske ze tutaj czasami jest jakby najnormalniej

fajnie by bylo jakby ktos z USA sie tez wypowiedzial co o tym sadzi

Przepraszam za chaotyczność pisania tego tekstu, ale mysle ze do zrozumienia

#emigracja #usa #polska #zycie #corobic

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy dla maturzystów
  • 20
@AnonimoweMirkoWyznania: Hey Mirek, dzięki za opisanie tej sytuacji z perspektywy kogoś, kto cos o Stanach wie, bo był i ma rodzinę. Ja sporo się zastanawiałem ostatnio jak to jest z tym USA, czy to tylko takie polskie psioczenie, że tam wcale nie tak kolorowo... Zastanawia mnie jak to jest, że tyle ludzi Z CAŁEGO ŚWIATA chce tam emigrować, skoro jest tam takie prawo dżungli? Masz na to jakąs teorię?
@AnonimoweMirkoWyznania: z punktu widzenia kobiety: ubezpieczenie zdrowotne USA vs NFZ (tak ten kulawy może, ale jednak nikt nigdy nikogo ze szpitala nie wyrzuci), opieka okołoporodowa i macierzyński w Stanach bardzo biedny lub bardzo kosztownyw porównaniu z PL. Cóż ja mam rodzinę w Kanadzie i USA, kilka sytuacji możliwości komfortowego wyjazdu za ocean. No ja zostałam. Mojej rodzinie tam żyje się dostatnio ale skromnie, żadne nie wiadomo co (pracują w banku, w
@AnonimoweMirkoWyznania: często bywam w delegacji w USA i zgodzę sie, ze materialnie różnica sie sporo zmniejsza, mozna powiedziec, ze zanika.
Ale mentalnie... mentalnie przepaść. Mając pełna miskę tu i tu te mniejsze rzeczy zaczynaja mieć znaczenie
@AnonimoweMirkoWyznania: jak ma się możliwość to lepiej spróbować niż nie. Po co się zastanawiać skoro można działać? Im będziecie starsi tym mniej się wam będzie chciało podejmować tego typu decyzje.

Ja osobiście wybrałabym Kanadę, mniej więcej dlatego, że bezpieczniej jest niż w Stanach, darmowa opieka zdrowotna i mniej kociokwiku z wizami. Poza tym chętnie bym zwiedziła ten kraj i odpowiada mi temperaturowo, a stamtąd miałabym bazę wypadową do USA czy też
via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
@AnonimoweMirkoWyznania: bardzo rozsądny wpis, pokrywający się z moimi obserwacjami.

ja osobiście bym został w Europie. wiem że pisałeś o Polsce, ale weź pod uwagę że lot z Portugalii do Polski to jakieś 2-3 godziny, więc można nawet na weekend polecieć i odwiesić rodzinę. (Portugalia to przykład - państwo sporo oddalone od Polski).

W Stanach przeraża mnie to jak działa opieka zdrowotna. znam kilka osób, które wróciły bo coś poważnego zaczęło się
OP: @edgar_k:


Ale mentalnie... mentalnie przepaść. Mając pełna miskę tu i tu te mniejsze rzeczy zaczynaja mieć znaczenie

co masz na mysli?

Ten komentarz został dodany przez osobę dodającą wpis (OP)
Zaakceptował: Eugeniusz_Zua

@AnonimoweMirkoWyznania: podejście do życia. Te słynne panie w urzędzie, ale to sie rozlewa na całe społeczeństwo. Wszędzie bylejakość, w biznesie, w samorządach, powszechność parkowania na chodnikqch i trawnikach i tak dalej.
Takie zwykle ludzkie #!$%@?ństwo.
Jak cos
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@ziemba1: zawsze mnie bawi jak ktoś wychwala USA i szkaluje Europę. Tzw. life-work ballance jest szanowany na Starym Kontynencie, podczas gdy w USA jest ciągły wyścig szczurów. Jeśli żyjesz by pracować to USA jest wymarzonym miejscem. Ja pracuję by żyć.
Poza tym mamy w firmie wielu obywateli USA i nie słyszałem jeszcze od żadnego, że chciałby wrócić do swojej ojczyzny jak porównują warunki pracy i życia.

Tak na marginesie Niemcy z
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@ziemba1: porownujesz dość abstrakcyjne wskaźniki ekonomiczne, mające słabe przełożenie na poziom życia przeciętnego człowieka. Co z tego, że USA pompuje tyle kasy w armię i rozpętuje nowe konflikty na świecie? Rosja robi dokładnie to samo. Jak to wpływa na poziom życia przeciętnego obywatela? Wolę jednak mieć 30 dni urlopu rocznie, ze sprawnie działającą służbą zdrowia, która nie doprowadzi mnie do finansowej ruiny oraz szefa, który nie będzie straszył mnie zwolnieniem jak
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@ziemba1: jak sam zwróciłeś uwagę poziom życia przeciętnego mieszkańca mocno spadł porównując lata 80 do współczesności. Co więc z tego, że USA jest "centrum świata" (BTW Chiny są już takim centrum), skoro przeciętny Amerykanin żyje na niższym poziomie niż trzydzieści lat temu? W Europie natomiast trend jest zgoła odwrotny.