Wpis z mikrobloga

@free_listener_0: Najprawdopodobniej jest to wentylacja mechaniczna, a „włazy” to przepustnice. Osoba dokonujaca rocznego przegladu ustawia przepustnicą ilość powietrza wyciąganego/wtłaczanego w m3/h do wymaganego przepisami poziomu np. 50m3/h. Bardziej nazwalbym to gwizdem lub szumem niż syczeniem, a przyczyną najcześciej są przewody o zbyt małej średnicy (zbyt duża prędkość powietrza) lub nieprawidłowy dobór anemostatów.
  • Odpowiedz
@free_listener_0: Nierzadko jest tak, że nikt nie wpada na to, żeby wymienić filtry w centrali wentylacyjnej. Czasami lokatorzy przykręcają przepustnice po wizycie osoby dokonującej przegląd. A może coś jeszcze innego ¯\_(ツ)_/¯
  • Odpowiedz
Z założenia nie. Każda nitka danego lokalu (nadmuch lub wyciąg) łączy się z przewodem danego piętra biegnącym np. w korytarzu, a następnie z przewodem pionowym w szachcie (każdy kolejny przewód o większej średnicy). Czasami widuje się, jak lokatorzy radzą sobie z pędem powietrza wyciągając anemostat i pakując do środka pomiętolone kawałki ręcznika papierowego albo jakichś szmat.
  • Odpowiedz
@free_listener_0: Te "włazy" czy tam "przepustnice" to są anemostaty. Regulacja przepływu w poszczególnym anemostacie polega na przekręceniu na ogół części środkowej anemostaty powodując zwiększenie/zmniejszenie szczeliny. W budynkach mieszkaniowych stosuje się najczęściej system jednorurowy np. http://hics.pl
I tutaj niestety jest problem z użytkownikami i jak to nazwałeś kontrolerami. Ogólnie według przepisów polskich np w kiblu musisz mieć min. 50 m3/h strumienia powietrza na takim wyciągu. A nie ukrywajmy, że wszyscy lecą w
  • Odpowiedz