Wpis z mikrobloga

@auCwSlorpoaSh5TGXogPfUDhO8s9EJ99ecW: Każdorazowo, gdy widzę takie wysrywy, zastanawiam się jak skonstruowana i jak słaba jest psychika kogoś, kto warunkuje bycie szczęśliwym/ą od tego, czy ma partnera. Tak jakby bycie z kimś miało sprawić, że nagle wszystkie problemy znikają, a świat staje się piękniejszy, kiedy powszechnie wiadomo, że taka zależność nie istnieje. Co Wam ludzie w głowie siedzi?
@NyanNyan: Cytując klasyka

The chase is better than a catch.

- H.P. Baxxter, wokalista zespołu Scooter

- @3edcvfr4

chodzi nie o samo ruchanko tylko fakt, że ktoś chce dokonać tego intymnego aktu właśnie z Tobą, dlatego że uważa, że jesteś wartościowym człowiekiem, pozdrawiam!
@3edcvfr4: W porządku, ale warunkowanie jakości swojego życia na podstawie jednej rzeczy to nieporozumienie. A patrząc po wpisach tutaj, należy brać dodatkową poprawkę, bo wiele osób sądzi, że da się jakoś magicznie odwrócić role na "rynku" i bez choćby minimalnego wkładu ze strony męskiej części, damska będzie się im do łózek pchać. To tak nie działa, chyba że ktoś dosłownie sra pieniędzmi, ale wtedy nie ma konta tutaj, bo ma ciekawsze
@NyanNyan: ja nie mówię, że to dobre czy racjonalne, tylko że tak cześć z nich rozumuje, wszystko możesz kupić za kasę, poza znalezieniem sobie partnerki, z którą będziecie się bezinteresownie i szczerze kochali, więc to jest jedyny sprawdzian tego jakim dobrym człowiekiem jesteś, a nie jaki jesteś bogaty, dlatego fakt ruchania tak mocno podnosi samoocenę ludziom, którzy mają ją na niskim poziomie.
@3edcvfr4: W ogóle się zgadzam. W szczególe - jak ktoś ma kogoś poznać, jeśli non-stop siedzi w piwnicy? Zresztą nawet gdyby dostali to, na co tak się, nomen omen, napalają, to wg mnie niczego by to nie zmieniło, bo to jest zwalczanie skutków, a nie przyczyn. I to chyba jest w tym wszystkim najgorsze.
jak słaba jest psychika kogoś, kto warunkuje bycie szczęśliwym/ą od tego, czy ma partnera


@NyanNyan: dlaczego słaba psychika? jak sie siedzi popołudniami i wieczorami samemu, nikogo nie interesuje co robisz, nie masz z kim pogadać to poczucie wartości własnej moze bardzo szybko spaść mimo u każdego.
co do samego poczucia szczęścia to też w tym nic dziwnego nie widzę.. niektórzy ludzie po prostu nie lubią / nie chcą być sami i
@NyanNyan: tutaj nawet nie ma nic na temat bycia piwniczakiem, po prostu strach przed poznawaniem nowych ludzi w celach matrymonialnych. No i nikt nie mówi, że samo znalezienie partnera jest przyczyną zmiany (chociaż też może być) raczej to jest skutek jakiegoś self-improvementu, że jesteś w stanie zagadać do dziewczyny, potem utrzymać znajomość, a na końcu zaryzykować odrzucenie kiedy wyznasz swoje uczucia, keidy to Ci się uda, to znaczy że już nie
dlaczego słaba psychika? jak sie siedzi popołudniami i wieczorami samemu, nikogo nie interesuje co robisz, nie masz z kim pogadać to poczucie wartości własnej moze bardzo szybko spaść mimo u każdego.


@xstempolx: Dlaczego? Odpowiedź tkwi po części w tym, co napisałeś. Jeśli ktoś siedzi sam, do ludzi nie wychodzi (bądź nie potrafi się czymś zająć, jeśli radzi sobie w pojedynkę - różni ludzie w końcu są) oraz nie robi niczego, by
@NyanNyan: a co rozumiesz przez wychodzenie do ludzi? takie problemy często mają na przykład ludzie po przeprowadzce w nowe miejsce, gdzie po za ludźmi z pracy nikogo nie znają. ci tez nie sa zawsze chętni do spotykania sie po pracy z ludzmi z pracy, poznawania ich ze swoimi znajomymi itd.
@xstempolx: Mężczyzna ma tę przewagę nad kobietami, że może się czymś zająć. Lubisz biegać? Całkiem możliwe, że działa w okolicy jakaś grupa biegaczy - amatorów czy półprofi (profi są zawsze i wszędzie). Lubisz grać na gitarze? Szydełkować? Lepić modele z papieru? Znajdziesz ludzi podobnych sobie, trzeba tylko chcieć. I to nie sucha teoria, kiedyś borykałem się z podobnym problemem, tylko zamiast narzekać, postanowiłem coś z tym zrobić. A im człowiek starszy,
Kto chce, szuka sposobu, kto nie chce, szuka powodu.


@NyanNyan: trudno się nie zgodzić. aczkolwiek jak zapiszesz się do takiej grupy raczej małe szanse na znalezienie tam drugiej połówki bo to nie klub samotnych serc tylko grupa zainteresowań.
Niemniej ja tam rozumiem ludzi nieszczęśliwych, bo sa samotni. Pozdro Mirku
@xstempolx: Nawiążę do tego, co napisałem wcześniej - jeśli chcesz nabyć umiejętność zagadywania do ludzi, nie spinania się przy kontakcie z kimś nowym, a gdzieś tam, w dalszej perspektywie, podrywania, to wypada najpierw rozwinąć swoje podstawowe umiejętności interpersonalne na takiej "oślej łączce". Od czegoś trzeba zacząć, bo próba przeskoczenia kilku schodów naraz, w najlepszym wypadku skończy się wyrżnięciem głową o kolejny stopień. To ma pomóc w podbudowaniu pewności siebie, zdobyciu znajomości