Wpis z mikrobloga

eh kolega z dawnych lat zadzwonil i chcial mnie zaprosil do jego kolegi na gale na ktorej walczy szpilka ale #!$%@? i spedzone ostatnie 6 lat w totalnym odizolowaniu nie pozwolilo wyjsc wiec odmowilem.. Mialem isc do jego "kolegi" ogladac gale.. to przeciez trzeba miec social skillsy na poziomie expert zeby do cudzego ziomka wbic na chate.. ja go nawet nie znam.. eh #!$%@? to zycie bez dynamizmu i przebojowosci.. jestes jak warzywo.

#przegryw ##!$%@? #depresja #fobiaspoleczna
  • 8
@ChceZYC_A_nie_Wegetowac: dobry nick wybrales tylko przestaw te dwa czasowniki ;) Jak masz problem ze zwyklym kontaktem i boisz sie isc "pogadac o glupotach" to chyba jest zle. Polecam Ci wizyte u jakiegos psychologa, mozesz sie zglosic na nfz poczekasz te 3 miesiace. Bedziesz mial osobe z ktora bedziesz mogl sobie pogadac bez zadnych przeszkod. Ewentualnie mozesz kupic czteropak i isc ogladac gale, jak lubisz boks i piwko to bez problemu sie
@sabafanaga123SS: to jest kolejna z rzedu odmowa "wyjscia do ludzi" juz nawet nie licze ktora, to jest dla mnie za trudne relacje miedzyludzkie to jest dla mnie prostego czlowieka nie do ogarniecia, to jak lot w kosmos, jestem zbyt skromny, wycofany, niesmialy wsrod ludzi to poprostu nie ma sensu, psycholog nic nie dal. Juz jestem za stary poprostu w etapie dojrzewania popelnilem zbyt wiele bledow, mialem zlego wzorca. Poprostu z tej
Czym sie zajmujesz zawodowo? Ja pracowalem w call center i mozna powiedziec, ze sie juz wyleczylem z bycia niesmialym. Kilkanascie tysiecy rozmow z randomowymi ludzmi na pewno mi duzo daly. Nie mam juz problemu ze small talkiem. Druga strona medalu to fakt, ze traktuje siebie jako sztuczna osobe, mam w sobie ogromne poklady cynizmu, co bardzo mi przeszkadza w nawiazaniu jakiejs normalnej relacji. Moge zagadac na smierc nowo poznana osobe na przystanku,
@sabafanaga123SS: ale on wie ze jestem #!$%@?.. kolegami to moze bylismy w podstawowce.. ale to bylo ile lat temu, on ma wielu znajomych ja nie mam nikogo, wszystkich potracilem w okresie dojrzewania bo nie chcialem chodzic na dyskoteki, na piwo itp. Nie wiedzialem ze to az wazne w relacjach miedzyludzkich.. W glowie mi siedzi ze #!$%@? ten okres na totalne odizlowanie sie fakt trenowalem jakies tam sporty wtedy i udawalem ze
Sam tkwie w tym bagnie po uszy, z tym, ze mam mase znajomych, ktorzy uwazaja mnie za przebojowa osobe, a ja jako introwertyk najchętniej spedzilbym cale zycie sam w domu. Jeśli chodzi o zycie towarzyskie, to na sile nic nie zrobisz. Jezeli brakuje Ci pewnosci siebie to polecam zmienic moze swoj image. Kupic nowe ciuchy isc do fryzjera. Chodzac po centrum handlowym spotkasz tysiac osob, mozesz nawet kupic jedna koszulke, ale moze