Wpis z mikrobloga

Jeżeli mam być szczery przed sobą i wszystkim tym osobom które to przeczytają, to chciałbym napisać, że samotność doprowadza mnie do szaleństwa; patrzenie jak osoby które znam są z kimś szczęśliwe, doprowadza mnie do myślenia o sobie w możliwie najciemniejszych barwach, przechodząc aż do jawnej autoagresji słownej.

I tak naprawdę to bycie samotnym doprowadza mnie do rozpaczy i olbrzymich napadów smutku wymieszanego z marazmem.
Czuję się źle gdy myślę o swojej sytuacji i pewnie słusznie skazuje się na wieczne błądzenie po świecie w towarzystwie samego siebie.

I jedyna rzecz jakiej najbardziej na świecie pragnę to tylko zmienić ten stan rzeczy, sprawić żeby moje położenie było zupełnie inne; jedyne czego chcę to tylko odrobiny szczęścia, którego smaku już dawno zapomniałem.

A najlepsze jest to, że autorem tego scenariusza jestem ja sam, przyrządziłem sobie sam taki los przez stopniowe pauperyzowanie moich umiejętności w relacjach międzyludzkich z żadnego poziomu, aż do tego ujemnego.

I wiem, że pewnie najlepszym rozwiązaniem byłaby konsultacja ze specjalistą, ale ja tego w życiu nie zrobię - już kilka razy dezerterowałem od tej opcji, z powodów których sam nie potrafię wytłumaczyć.
#przegryw #samotnosc #tfwnogf
  • 17
  • Odpowiedz
@uncomfortably_numb: Stagnacja, dni nie różniące się praktycznie niczym naprawdę mogą być bolesne po jakimś czasie. Faktycznie, zapychacz, jakiekolwiek hobby mogą być dobrym pomysłem. Nawet jeśli jesteś w czymś żałosny to jeśli poświęcisz na coś ogrom czasu jest duża szansa, że zostanie Ci to zwrócone. Ja tak próbuję i chociaż powoli to jednak czuję, że do celu. Spróbuj, bo to może trochę ukoić Twoje przykre odczucia. Zamiast poczucia zmarnowanego czasu uświadczysz w
  • Odpowiedz
@uncomfortably_numb: chciałabym się z Tobą zamienić. Preferuję samotność ale z racji bycia babą jest to w cholerę trudne do osiągnięcia. Z uśmiechem wspominam te czasy kiedy każdy wieczór spędzałam sama w swoim pokoju, bez rozmowy słownej z kimkolwiek. Serio Tobie zazdroszczę, jedynie w tamtych czasach dałam radę jakkolwiek funkcjonować. Na czas następnego urlopu po prostu ogarnę pokój w hotelu i będę tam siedzieć sama 95% czasu by w końcu moc prawdziwie
  • Odpowiedz
@uncomfortably_numb: Znajdź sobie jakieś hobby, np granie na kompie stawianie sobie wyzwań robienie 100 procent, platynowania gier maksowanie postaci cokolwiek. Też mną targały takie emocje ale je ztłumiłem na dobre, płakałem do poduszki jak dziecko ale z czasem zacząłem z tym walczyć aż w końcu zabiłem w sobie potrzebę bycie z kimś. Teraz, gdybym miał szansę z kimś być raczej bym z tego zrezygnował na rzecz samotności która kiedyś była moim
  • Odpowiedz
@uncomfortably_numb

bądź samotny

pożądaj aż do przesady: akceptacji innych, bliskości, szczerej, czystej przyjaźni i miłości

postanów zmienić stan rzeczy

nawiąż kilka znajomości i zacznij o nie dbać jak o diamenty

zorientuj się, że druga strona odwzajemnia Twoje zaangażowanie w 10%

czasem nawet Cię wykorzystują

czasem bawią się Tobą nadużywając Twoje zaufanie

orientujesz się co się dzieje. filmowa, szczera, bezinteresowna przyjaźń, miłość czy inna relacja nie istnieje. kubeł zimnej wody na łeb

utrzymujesz
  • Odpowiedz